RECENZJA PATRONACKA
„🐇ZEMSTA WALENTYNKI🐇”
WSPÓŁPRACA REKLAMOWA —
AUTOR: MALWINA A. TYLEWICZ
WYDAWNICTWO: PROJEKT CHAOS
„– Nadal mam wrażenie, że to trochę nie fair.
– To wyzbądź się tego wrażenia. Kochana, o swoje trzeba walczyć, czy to na wyprzedaży w sieciówce, czy teraz, gdy grozi nam niebezpieczeństwo...”
„Zemsta Walentynki” to wyśmienita, nieszablonowa, zwariowana, z nutką magii komedia kryminalna. Otoczona humorem historia, przy której wyśmienicie się bawiłam. Ta książka to remedium na gorszy nastrój, niesamowicie wciąga, jest emocjonująca, ale także bawi i ciężko się od niej oderwać.
Na nudę nie można narzekać, akcja nie zwalnia ani na chwilę, dając ogrom emocji i wrażeń.
Fabuła książki pełna zakrętów, ciekawych zwrotów akcji, tajemniczych porwań, fajnych dialogów, intrygujący wątek kryminalny, magia, a do tego wszystkiego dziewczyna z szalonymi pomysłami i magiczny Poznań.
Nie zabraknie pięknej przyjaźni i szalonego śledztwa, w które czystym przypadkiem wpląta się główna bohaterka.
Lekki styl, wciągająca fabuła, dynamiczna akcja i ciekawe postacie, i pełno niewiadomych to wszystko sprawia, że książka wciąga niesamowicie.
Autorka ma lekkie i przyjemnie pióro, co sprawia, że przez książkę dosłownie się płynie, a wyostrzone poczucie humoru, autorki pozwala nam na odcięcie się od otaczającej nas rzeczywistości.
Bohaterzy świetnie wykreowani, niebanalni, wyraziści, różnorodni.
Postacie drugoplanowe dużo wnoszą do fabuły książki.
Walentyna Pączek to ciekawa postać, żywiołowa, pełna pomysłów, do tego roztrzepana i troszkę narwana, ale pomysły ma niebanalne, często przez to pakuje się w kłopoty.
Ciekawą postacią również był Antonii Zając, którego poznajemy w ciekawiej postaci, ale tego wam nie zdradzę, musicie się koniecznie przekonać.
„– Nastka? Potrzebuję twojej wielkiej książki! – zawołała wesoło.
– Że co? – usłyszała zdziwiony głos. – Jakiej książki?
– Tej, co wygląda jak stara książka telefoniczna – tłumaczyła niezrażona dziewczyna. – Tej w kozie.
– Walcia, czy ty się szaleju najadłaś?
– Nie, muszę rzucić na kogoś urok! I to przed kolacją z rodzicami”.
Walentyna Pączek to nasza główna bohaterka, która jest beznadziejnie zakochana w chłopaku z sąsiedztwa Pawełku, do którego wzdycha całymi dniami.
Zostaje postawiona pod ścianą i musi, na szybko wykombinować chłopaka, który pójdzie z nią na rodzinną kolację. Nadciągająca katastrofa zmusza dziewczynę do działań niestandardowych i planuje rzucić urok na sąsiada. Jednak wszystko pójdzie nie tak, próbując rzucić zaklęcie, jej niezamierzoną ofiarą staje się nieznajomy chłopak, który przez przypadek zamienia się w buldożka francuskiego.
Minęły trzy miesiące od pamiętnego dnia, w którym poznała Piotra, a teraz mierzy się z kolejnymi problemami, gdy zaczyna podejrzewać ukochanego o zdradę. A na dodatek całkowicie przez przypadek pakuje się w kłopoty. Pomagając pewnemu szarakowi, wplątuje się w tajemniczą sprawę porwań młodych czarownic.
W życiu Piotra Szczurko Walcia wdarła się niespodziewanie, w efektowny, wręcz paranormalny sposób, wywierając na nim piorunujące wrażenie. Miłość uderzyła go i oszołomiła i był gotowy iść z Walentyną wszędzie.
-Co wymyśli Walentyna, aby walentynkowa kolacja u rodziców nie zmieniła się dla niej w koszmar?
-Czy Walcia powali na kolana Piotra?
-Co szykuje w tajemnicy Piotr, przed Walcią i czy to ściągnie na niego kłopoty?
-Jak zakończy się pomoc zającowi w prochowcu?
-Jakie przygody czekają Walentynę?
- W jakie niebezpieczeństwo się wpakuje, chodząca z zającem po mieście?
-Kto i dlaczego porywa młode czarownice?
Jeżeli lubicie książki z wątkiem magicznym, przepełnioną sporą dawką humoru, a na dodatek zawierającą wątek kryminalny i mnóstwo zwrotów akcji, to idealna lektura dla was.
Polecam.