Sięgnęłam po debiutancką powieść Anny Kusiak, ponieważ uwielbiam kryminały. W swoim życiu przeczytałam już wiele podobnych historii, jednak każda z nich skrywa w sobie coś nowego, mrocznego. Może z racji, że ten gatunek króluje wśród moich doświadczeń czytelniczych, które pielęgnuję już zresztą od kilku ładnych lat, ciężko jest mnie zaskoczyć. Z czasem nauczyłam się drogą dedukcji rozpoznawać przestępców, na jakich motywach opierają swoje działania. Oczywiście w niektórych przypadkach dojście do prawdy jest nie lada wyczynem. Jak było w przypadku książki ,,Cień Judasza"? Przekonajcie się sami.
Jeśli po przeczytaniu opis zachęcił Cię tak bardzo jak mnie – witaj w drużynie. Sięgając po kryminał, powieść grozy lub dreszczowiec oczekuje przede wszystkim emocji, które będą w stanie wywołać we mnie mieszane uczucia względem akcji powieści. Kiedy zaczynam czytać, liczę na to, że opowieść wciągnie mnie do tego stopnia, że nie będę w stanie oderwać się od lektury.
Przechodząc do meritum sprawy i mojej opinii na temat powyższej książki – zaskoczyłam się, ale chyba nie aż na tyle, na ile oczekiwałam. Książka od samego początku mnie zaciekawiła. Bardzo podobał mi się motyw czasowy, gdzie zawsze będę powtarzać, że uwielbiam historie, które mają swoje odzwierciedlenie w czasie i wiążą się najczęściej z jakąś mroczną przeszłością.
Po historii Klaudii i Anety spodziewałam się wiele, ponieważ powieść zdecydowanie miała swój potencjał. Czy został on jednak w stu procentach wykorzystany? W tym miejscu chciałam powiedzieć, że mam ogromny szacunek do autorki, ponieważ jak na debiut literacki jest to bardzo dobra książka. Historia jest napisana w naprawdę przystępny sposób i potrafi wciągnąć oraz zaciekawić. Powiem wprost, że czytałam o wiele gorsze debiuty. Anna Kusiak zdecydowanie ma talent. Wymyślenie całej historii wymagało ogromnej wyobraźni, której w dzisiejszych czasach wielu ludziom brakuje. Z biegiem czasu coraz ciężej jest mi oceniać ten gatunek literacki, ponieważ z niejednego pieca już jadłam chleb, wiele historii wydaje się do siebie podobnych i ciężko jest ich wzajemnie nie porównywać.
,,Cień Judasza" jest powieścią zdecydowanie godną polecenia, choć w moim przypadku, po przeczytaniu całej powieści – wszystko okazało się takie, jak podejrzewałam. No dobra, prawie wszystko. Może pojawił się u mnie cień zawodu, ponieważ do samego końca miałam nadzieję, że główna bohaterka i sama autorka mnie czymś zaskoczy. Za to po przeczytaniu zakończenia, odłożyłam e-book z niedowierzaniem. Nie myślałam, że to wszystko po prostu tak się skończy. Miałam nadzieję, że sprawa rozwiąże się bardziej – co w sumie zdarza się raczej w każdej powieści tego typu. W typ wypadku pozostał lekki niedosyt, ale śmiało mogę powiedzieć, że ,,Cień Judasza" jest lekturą, którą jest się w stanie przeczytać w jeden weekend lub nawet wieczór i z pewnością szybko się jej nie zapomni.
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Zysk i S-ka.
Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta na portalu Nakanapie.pl