Zbrodnia w Rakowiskach. W nocy z 12 na 13 grudnia 2014 roku, w niewielkiej miejscowości pod Białą Podlaską doszło do niewyobrażalnej zbrodni. Dwoje osiemnastolatków w brutalny sposób pozbawiło życia rodziców jednego z nich.
Magdalena Majcher po raz kolejny zmierzyła się z przerażającą stroną życia i opierając się na aktach sprawy oraz przeprowadzonych rozmowach, otwiera przed czytelnikiem kulisy sprawy, która swego czasu wstrząsnęła całą Polską.
Choć historia ma dramatyczny finał, autorka nie epatuje przemocą, skupia się na wydarzeniach, które mogły doprowadzić do tragedii. Przede wszystkim uwagę poświęca Mai i Kacprowi (autorka zmienia rzeczywiste imiona sprawców tego dramatu, aby jednocześnie zachować anonimowość świadków, ofiar, bliskich ofiar i osób biorących udział w dochodzeniu).
I próbuje szukać odpowiedzi: "dlaczego?"
To jedna z najlepszych książek autorki z gatunku true crime. Jestem pod ogromnym wrażeniem, z jaką wrażliwością, empatią i szacunkiem Magdalena Majcher podeszła do tej historii, tym bardziej że czyn dwojga nastolatków, jest czynem niewybaczalnym, niewyobrażalnie złym i przesyconym nienawiścią, i tego autorka absolutnie nie podważa.
Najbardziej wstrząsające jest to, że zbrodni dokonało dwoje nastolatków, młodych dorosłych. Co musiało się wydarzyć w ich młodym życiu, że podjęli decyzję, która zrujnowała im przyszłość.
On- zwyczajny chłopak, z dobrego domu, ona - zbuntowana, ale wrażliwa i inteligentna dziewczyna. Oboje mocno zagubieni w świecie, którego presja była tak silna, że oboje sięgnęli po noże. Kacper godzi w serca ludzi, którzy powinni być mu najmilsi, Maj zaraża go swoją nienawiścią. Oboje mają udział w tej zbrodni i, żadne z nich nie jest lepsze od drugiego. Oboje muszą żyć z piętnem mordercy.
Pamiętam, jak media przedstawiały tę sprawę i jestem wdzięczna autorce, że prostuje to , co zostało wypaczone, nie romantyzuje zbrodni i nie szuka" bardziej winnego". Autorka próbowała kontaktować się z obojgiem sprawców, niestety udało jej się porozmawiać tylko z Zuzanną M. (Maja), niestety Kamil N. (Kacper),nie przedstawił swojego stanowiska.
Trudno odpowiedzieć, dlaczego, ale fakt jest taki, że to jego rodzice byli ofiarami tej zbrodni.
Jest w tej powieści ogromny ładunek emocjonalny. Autorka wkracza w świat nastolatków, pełny niezrozumienia, brutalności, kryzysów egzystencjalnych i używek.
Brak tam dorosłych, którzy pochyliliby się nad dorastającym dzieckiem, nad jego problemami i bolączkami. Zarówno rodziny, jak i instytucje przeoczyli rodzącą się nienawiść i zło, które doprowadziło do tragedii. Mam wrażenie, że młodzi, mimo większych możliwości, są teraz bardziej zagubieni, a relacje między ludźmi zubożały i straciły na jakości.
Historia opowiedziana przez Magdalenę Majcher zmusza do refleksji, wyzwala ogromny smutek, niezgodę, ale i empatię. To nie powinno się wydarzyć, tak nie powinno być. Małym dzieciom poświęca się wiele uwagi, nastolatki ze swoimi problemami, często muszą zmagać się sami, nie dostają zrozumienia i odpowiedniego wsparcia. Liczba przestępstw dokonanych przez "młodych" wciąż rośnie.
"Rakowiska" to przerażająca, ale dobrze opowiedziana historia.