Szkolenie do zadań specjalnych, człowiek jako maszyna do zabijania, idealna broń to już nie jest tylko wytwór płodnej wyobraźni pisarzy gatunku fantasy. To już rzeczywistość, która nas otacza i konsekwencja globalizacji, cywilizacji, postępu technologicznego. Rozumiem przesłanki i argumenty przywódców świata, ale czy bezemocjonalna tresura, wyzbycie człowieczeństwa jest remedium na zagrożenie atakiem terrorystycznym, walkę z wrogiem czy wynalazkiem, którego skutki przyjdzie nam odpowiedzieć w niedalekiej przyszłości?
Głównym bohaterem powieści Allena Zadoff "Chłopak nikt" jest szesnastoletni Zach. Nie jest zwykłym nastolatkiem, którego z powodzeniem udaje. On jest chłopakiem bez tożsamości, bez marzeń, planów na przyszłość, bez uczuć, bez emocji. Został wyszkolony w eksperymentalnym obozie i stał się narzędziem w rękach ludzi, którzy decydują o życiu i śmierci. Zach jest bronią na usługach rządu amerykańskiego i eliminuje tych, którzy są jego wrogami. Jego zdaniem jest przybyć, zabić, zniknąć.
"Jesteśmy więźniami życia, którego nie wybieraliśmy."
Życie Zacha przebiegało bez komplikacji do dwunastego roku życia. Wtedy to wraz ze śmiercią rodziców nastąpiły zmiany, których nie mógł, nie potrafił zatrzymać, a którym musiał się poddać by móc przeżyć. Specjalistyczne szkolenia w specyficznym obozie, wysiłek fizyczny, psychiczny, nauka sztuk walki, użycia broni białej i palnej zbudowały nową osobowość, pozbawioną emocji, umiejętności podejmowania własnych decyzji, bez wrażliwości na niuanse życiowych sytuacji, które determinują różnorodność postępowania. Nie do niego należy ocena, zadawanie pytań, przemyślenia. On ma jedynie wykonać zadanie, szybko, sprawnie, niewidocznie.
Nikt nie przewidział, że ponadprzeciętna inteligencja chłopaka obudzi się w najmniej odpowiednim czasie. Nikt nie przypuszczał, że Zach zacznie analizować i konfrontować to co widzi i słyszy z tym, co jest mu przekazywane przez organizację, i że dostrzeże rysy w mechanizmie, w którym do tej pory funkcjonował bez zarzutu. Zach zaczyna podważać cele, którym służy i zaczyna budować mur, który powoli odgradza go od współpracowników. Czy jest w stanie zachować zimną krew i działać na dwa fronty? Czy ocali niewinnych? Czy ocali siebie?
"Wszyscy dokonujemy wyborów. A każdy z nich ma swoje reperkusje."
Allen Zadoff bardzo mnie zaskoczył. Oczekiwałam nieskomplikowanej rozrywki, a otrzymałam doskonałą powieść akcji, w której inteligentny młody człowiek musi zmagać się z brutalną rzeczywistością współczesnego świata, w którym nie ma miejsca na niezależność, indywidualność. Żyjemy w czasach gdzie wymuszona kontrola steruje każdym krokiem, gdzie trzeba podporządkować się, wejść w schemat, a każde wystąpienie przed szereg jest bezlitośnie karane, a bezemocjonalne ludzkie skorupy wymierzają sprawiedliwość.
Ogromnym plusem powieści jest to, ze autor odszedł od popularnego w powieściach dla młodzieży banalnego romansu. "Chłopak nikt" nie potrzebuje miłości by obronić pomysł i wykonanie. Ono broni się samo. Dynamiczna akcja, uwikłanie młodych ludzi w sprawy, których nie rozumieją nawet ludzie dojrzali, ewolucja bohatera z pozbawionej ludzkich uczuć maszyny do zabijania w świadomie ustalającego hierarchię wartości człowieka budzi dreszcz ekscytacji i ciekawości.
Choć może tematyka nie jest nowatorska, to nikt nie może odebrać autorowi twórczego, świeżego, bystrego spojrzenia, obserwacji, niebanalnego stylu, konsekwencji, idealnych proporcji pomiędzy sensacją i przygodą oraz bohaterów, którzy trafiają prosto w serce.
"Chłopak nikt" to przerażający wgląd w zakulisowe rozgrywki pomiędzy mocarstwami, doznanie surowości wojskowego szkolenia i przeraźliwej samotności nastolatka, który zaczyna dostrzegać drugie dno ukryte w brutalnych zadaniach. Co go czeka w kolejnych odsłonach serii? Sama jestem bardzo ciekawa i niecierpliwie czekam na kontynuację.