„ Ludzie mają tysiące masek, a potwory tysiące twarzy”.
Cóż można powiedzieć o tej powieści? Mocna, kontrowersyjna, magnetyczna, niepokojąca, intrygująca. Kryminał, w którym prawie każdy z bohaterów, to psychopata zasługujący na karę. Tu nie ma miejsca na dobro. Bohater powieści, który jest ewidentnie zły, a jednak wzbudza współczucie i sympatię.
Powieść kryminalna, która zaskakuje, chociaż wydawało mi się, że nie jest to możliwe, żeby jakiemuś autorowi to się udało. Przemek Corso zaskoczył mnie konceptem, sposobem prowadzenia narracji i przerażającym mrokiem, który nosi w sobie każde z bohaterów. Zaimponował celnymi uwagami na temat życia codziennego, wykazał, że jest świetnym obserwatorem.
Tak zwani celebryci z istagrama są punktem odniesienia dla wielu osób, ale także nieświadomie stają się celem. Ktoś poczuje zazdrość, patrząc na nich. Nie ważne, że nie zawsze jest tak pięknie, jak się wydaje.
Kuba, biznesmen, mąż znanej celebrytki oprócz maski inteligentnego człowieka sukcesu ma drugie oblicze. Psychopatycznego mordercy. Andrzej szwagier Kuby, bardzo dobry glina, którym był do momentu pewnej akcji policyjnej, teraz nie jest już tym samym człowiekiem. Mało tego znajduje się na samym dnie. Pije i ćpa, a dodatkowo po uszy tkwi w długach i nie są to długi u uczciwych ludzi. Kuba i Andrzej to dwa światy. Gliniarz i morderca. Nie mogą się lubić. Andrzej czuje, że Jakub nie jest tym, za kogo się podaje, natomiast Kuba nie czuje w nim zagrożenia. Ten niesamowity duet jest osią tej historii, jej siłą.
Kuba to uosobienie marzeń kobiet. Przystojny, inteligentny, charyzmatyczny, ale żadna kobieta tak naprawdę nie chciałaby go spotkać na swojej drodze, bo Kuba to pozbawiony empatii i jakichkolwiek skrupułów psychopatyczny morderca. Precyzja i zimny wyrachowany umysł czynią z niego nieuchwytnego mordercę, który bawi się tym, że w potrafi mordować z taką starannością, że stał się nieuchwytny. To potwór w ludzkiej skórze, ale autor tak skonstruował tę postać, że wzbudza w czytelniku pozytywne uczucia, traktuje go jako postać pozytywną.
Andrzej zniszczył swoje życie i rodzinę na własne życzenie. Niegdyś świetny policjant, teraz z powodu swoich nałogów znajduje się na skraju załamania nerwowego. Pomimo że nienawidzi swego szwagra i podejrzewa o najgorsze, nie jest mu w stanie niczego udowodnić. Mało tego musi poprosić go o pomoc. Każdy ma swoje piekło. Mrok i chłód jest wszędzie i we wszystkich.
Ta książka ma wszystko by przykuć uwagę czytelnika. Okładka, tytuł i dobrze wykreowane postaci. Robi wrażenie wnikliwa psychoanaliza bohaterów. Autor tak zmanipulował czytelnika, że polubił mordercę. Wydaje się to niemożliwe, a jednak. Miłośnik muzyki i płyt winylowych nie może być złym człowiekiem, ale gdy pięknie ludzka maska jest tylko potwór. Chwilami wydaje się nawet, że Kuba nie jest człowiekiem.
Autor ma niesamowity talent literacki i zmysł obserwacji. Narracja wieloosobowa, pozwala czytelnikowi spojrzeć na tę historię z różnych perspektyw. Wszystko tu jest na swoim miejscu. Nie ma w powieści zbędnej sytuacji czy zbędnego słowa. Każdy szczegół perfekcyjnie przemyślany i dopracowany. Mrok nie przybiera żadnej realnej formy, bo jest w każdej niemal postaci. W powieści nie ma osoby, która walczy ze złem i w finale doprowadza do wymierzenia sprawiedliwości, ponieważ każdy z bohaterów ma zło w sobie.
„Serca twego chłód” to rozrywka na najwyższym poziomie. Fabuła, kreacja bohaterów, budowanie napięcia i wywoływanie emocji to istne mistrzostwo. Nie spotkałam się dotychczas w literaturze z takim pomysłem i do tego tak ciekawie zrealizowanego. Uwieńczenie tej historii jest wielkim niedomówieniem, ale to nie zarzut, lecz pochwała, bo uwielbiam takie zakończenia, które dają możliwość dowolnej interpretacji.
„Deszczowa piosenka” Comy na koniec, robi wrażenie. Błysk. Błysk. Błysk.
„Nikt tego nie przyzna, ale ludzie to lubią. Lubią czytać o tych wszystkich potwornościach, bo zło ich po prostu fascynuje. Wystarczy tylko głośno wypowiedzieć słowa : „morderstwa”, „gwałt”, a ludzie wokół nastawiają uszu. Są spragnieni opowieści pikantnych szczegółów”.
Jedno miasto. Miłość. Mrok. Ktoś musi zginąć, aby żyć mógł ktoś Jaką zapłacilibyście cenę, żeby udawać szczęśliwą rodzinę z Instagrama? Kuba jest bezwzględnym seryjnym mordercą. Tym razem jednak to...
Jedno miasto. Miłość. Mrok. Ktoś musi zginąć, aby żyć mógł ktoś Jaką zapłacilibyście cenę, żeby udawać szczęśliwą rodzinę z Instagrama? Kuba jest bezwzględnym seryjnym mordercą. Tym razem jednak to...
Wyobraźnia podsuwa czasem mordercze myśli, które najczęściej pozostają sekretem umysłu, strzeżonym przez strach przed implikacjami. Jednak gdy taka myśl zostanie nakarmiona iluzją władzy i bezkarnośc...
Przemek Corso to nazwisko, którego wcześniej nie znałam, a po sprawdzeniu okazało się, że kilka książek na swoim koncie wydanych już ma, co mnie nieco zdziwiło. Jednak chyba dopiero teraz reklama sp...
@WystukaneRecenzje
Pozostałe recenzje @gala26
𝗠𝗮𝗴𝗶𝗰 𝗠𝗶𝗸𝗲
𝑀𝑖𝑘𝑜ł𝑎𝑗 𝑑𝑜 𝑤𝑦𝑛𝑎𝑗ę𝑐𝑖𝑎 to ostatnia książka świąteczna, którą przeczytałam w tym roku. Była to niezwykła przygoda literacka – autorka oczarowała mnie niebanalną historią, w...
Małgorzata Starosta to moja niekwestionowana królowa komedii kryminalnych i powieści wszelakich. To autorka zdolna, empatyczna i otwarta na ludzi. Kobieta o wielu twarza...