Mają zmarli w niedzielę ten pośmiertny kłopot,
Że w obczyźnie cmentarza czują się - bezdomnie -
A lubią noc tę spędzać popod mgłą lub popod
Wiecznością, co się w jarach gęstwi nieprzytomnie.
Maria z Bzówka - wygody wspomina izdebne,
Słońce - w łóżku, wiatr - w sieni - i ogród macierzyn,
Gdzie było tyle w radość uchodzących ścieżyn,
A wszystkie takie - trafne i drzewom - potrzebne!...
Żebrak, co się zadławił na śmierć krztyną chleba -
Kijem niegdyś wędrownym obłędnie się babrze
W nieodgadle błękitnym - pełnym Boga - chabrze,
By zeń dla snu wiecznego wydłubać - źdźbło nieba.
Mnich, co po to byt ziemski tłumił bez szemrania,
By pędzić żywot wieczny w sposób nienaganny -
Kreśli palcem na próchnie list do panny Anny
Z życzeniami rychłego w kwiatach -zmartwychwstania.
Panna Anna udaje, że jest - w bezżałobie
I biorąc na kolana młodą mgłę - pieszczochę -
Ukradkiem z pajęczyny tka zwiewną pończochę
Dla brzozy, co tkwi boso na kochanka grobie.
A opodal - mniej więcej naprzeciw rozstaju,
We fraku bezrozumnie skąsanym przez szczura,
Na czele kilku cieni żeńskiego rodzaju
Nieboszczyk Madaleński - prowadzi mazura.
Nie wiem czy ktoś z was kojarzy ten tekst ? Jest to piękny wiersz Bolesława Leśmiana pt. '' W zakątku cmentarza '' . Wyśpiewany równie pięknie przez Stare Dobre Małżeństwo . Przytoczyłam go tutaj gdyż od przeczytania książki Neila Gaimana '' Księga cmentarna '' wiersz ten w postaci piosenki nie chce opuścić mojej głowy , chodzę sobie więc i nucę ją pod nosem , czasem nawet melodyjnie pogwizdując . '' Księga cmentarna '' opowiada właśnie o cmentarzu i jego '' mieszkańcach '' , w ich spokojne umarłe życie pewnego wieczoru wkracza mały około półtoraroczny chłopiec . Zmarli zwołują naradę by zdecydować co zrobić z żywym dzieckiem , zwłaszcza gdy się okazuje że nie ma on nikogo na świecie , gdyż rodzina jego została właśnie cała wymordowana . Małżeństwo Owensów postanawia przyjąć chłopca do swojego grobowca i zastąpić mu rodziców . Chłopiec dostaje imię - Nikt , w skrócie Nik i opiekuna Silasa , który jako jedyny może opuszczać cmentarz , będzie więc zaopatrywać chłopca w jedzenie . Nika obdarzono też Swobodą Cmentarza , co daje mu pewne umiejętności niedostępne innym żywym . Chłopiec rośnie i dojrzewa na cmentarzu . Umarli uczą go życia . Czytelnicy , razem z Nikiem poznają wcale szacowne grono mieszkańców tego przybytku . By wymienić tylko co niektórych , jak na przykład : Kajus Pompejusz , Cesarz Chin , 33 prezydent Stanów Zjednoczonych , książę Westminsteru czy Wiktor Hugo . Spotkamy też Ghule i śliczną młodą Wiedźmę Lizę z Pola Garncarza . Chłopiec , a później już młodzieniec przeżyje na cmentarzu mnóstwo przygód dowie się też kto i dlaczego zamordował jego rodzinę . Jak potoczą się jego dalsze losy ? Przeczytajcie , to się dowiecie :)
Nie wiem dlaczego jakoś tak się utarło że jest to książka dla której targetem są dzieci . Wszak książka opowiada między innymi o śmierci , a dzieci rzadko kiedy o niej rozmyślają . Im jeszcze do niej daleko . To dorośli , im starsi tym częściej zastanawiają się jak to będzie . Ja odnoszę wrażenie że książka wcale nie miała straszyć , wręcz odwrotnie , autor '' odstraszył i odsmucił '' śmierć , przedstawiając życie na cmentarzu . Złagodził powagę śmierci , pokazał że nie taka ona straszna , że '' tam '' też może być ciekawie i nawet czasami wesoło , czego ukoronowaniem był Makabrel (''Kto , żyw , martwy , kto umiera , wszyscy tańczą makabrela '') :) . Zresztą i sposób w jaki SDM śpiewa wiersz Leśmiana przytoczony powyżej , jest też raczej skoczny i wesoły i zupełnie nie przypomina powolnego marsza żałobnego . Szczerze mówiąc , ja zdecydowanie wolę taką wizję śmierci i cmentarza jaką przedstawia Gaiman , niż tą '' oficjalną '' gdzie robalki i gdzie obrócisz się w proch itd....brrrrrr . A tak w ogóle , książkę polecam , dorosłym również .