“Jak ja bardzo pragnę napisać książkę - taką grubą - ciekawą. A jeden z pierwszych egzemplarzy ręcznie dedykować: “Ukochanej mojej Marysieńce”. Ale to jeszcze marzenie tylko - czasu zbiegnie sporo , zanim krytyka weźmie mię w swe szpony...”
Kazimierz Nowak, polski podróżnik, fotograf i dziennikarz podzielił się planami ze swoją żoną w jednym z wielu listów, które wysłał do rodziny z dalekiej Afryki. Chociaż autor z 5 letniej włóczęgi przywiózł tysiące zdjęć i wspomnień tyle, że zapełniłyby całą bibliotekę, książka nie powstała. Kazimierz Nowak zmarł w 1936 roku, kilkanaście miesięcy po powrocie z wyprawy przez którą postradał zdrowie a wieku 40 lat - życie. Pozostawił po sobie nieco reportaży wydrukowanych w międzywojennych czasopismach, wiele prywatnych listów i trwały ślad w pamięci ówczesnych czytelników.
Losy poszukiwacza przygód, odkrywcy dzikiego lądu kilkadziesiąt lat później rozbudzały wyobraźnię młodego chłopca, Łukasza Wierzbickiego. Z zapartym tchem słuchał opowieści dziadka, który losy Nowaka znał właśnie z gazet czytanych w latach młodości. Minęły kolejne lata, chłopiec stał się dziennikarzem, który poświęcił długie miesiące poszukując oryginalnych publikacji i żyjących krewnych podróżnika. To jemu zawdzięczamy wydanie książki, która ratuje historię tej niezwykłej włóczęgi przed zapomnieniem trwającym niemal 70 lat.
Przewracając kolejne karty książki towarzyszymy Nowakowi w samotnej podróży przez piaski Sahary, dzikie sawanny czy wilgotne lasy równikowe. Pukamy się w głowę widząc rodaka rozpoczynającego przygodę bez grosza przy duszy podróżującego zdezelowanym siedmioletnim rowerem. Jedzie wyposażony w namiot i dwa aparaty fotograficzne. Bronić się może jedynie sprytem i własnymi rękoma.
Ze zgrozą obserwujemy kolejne niebezpieczeństwa piętrzące się na jego drodze, od pospolitych przestępców przez dzikie zwierzęta na chorobach i morderczym klimacie kończąc. Odkrywamy jednak, że nic nie może zatrzymać człowieka pewnego siebie, pełnego optymizmu i wiary w ludzi. Razem z podróżnikiem zachwycamy się pięknem przyrody i bogactwem kultury Afryki.
W opisy przygód podróżnika wplecione są przemyślenia na temat otaczającego go świata. Nowak krytykuje politykę kolonialną, gospodarkę rabunkową państw europejskich a także przewiduje przyszłość kontynentu. Nadzwyczaj trafnie analizuje przyczyny nędzy i opisuje mechanizm wojen przetaczających się przez Afrykę po dziś dzień.
Publikacja wzbogacona jest wyborem kilkudziesięciu fotografii autorstwa samego podróżnika.
Odkładając książkę na półkę żałujemy razem z Nowakiem, że przygoda się kończy i znów trzeba wrócić do monotonii dnia codziennego. Książkę mogę śmiało polecić wszystkim zainteresowanym tym pięknym kontynentem. Kazimierz Nowak był wprawnym obserwatorem i dostrzegł wiele problemów Afryki wiele lat przed resztą cywilizowanego świata. Niech o mocy tej książki świadczy wyprawa polskich globetrotterów, którzy zainspirowani lekturą zorganizowali pięcioletnią wyprawę śladami Kazimierza Nowaka.