"Wreszcie poczułem, co znaczy prawdziwa wolność".
Bednarkowy psychothriller to gwarancja doskonałej rozrywki okraszonej mocno odczuwalnym mrokiem. Na naszej polskiej scenie literackiej nie ma bowiem takiego drugiego pisarza, który potrafi w tak misterny sposób dosłownie sponiewierać czytelnika. Biorąc więc do ręki najnowsze dzieło autora, macie gwarancję niezapomnianych wrażeń, ale nie zapomnijcie przy tym o jednym – niech wasz żołądek przed lekturą tej książki będzie pełny.
Adrian Bednarek to urodzony w 1984 r. w Częstochowie, absolwent Akademii Ekonomicznej w Katowicach. Autor od wielu lat fascynuje się tematyką kryminalną, w tym postaciami seryjnych morderców i II wojną światową. Jest także fanem żużlu. Zadebiutował dobrze przyjętą przez czytelników książką pt. "Pamiętnik diabła" (2014 r.), by następnie wydać trzy kolejne tomy tej serii. Obecnie mieszka w Częstochowie wraz z żoną i synem.
Patryk i Jędrek to dwaj przyjaciele, którzy uprawiają dość niebezpieczną zabawę nazywaną Łowami, goszcząc w różnych miastach Polski. W ten sposób oszukują młode i naiwne dziewczyny, czerpiąc z tego seksualne korzyści. Pewnego dnia Patryk znika, a gdy się budzi, jego nowym miejscem egzystencji jest ciemny loch, do którego od czasu do czasu przychodzi jedynie porywacz nazywany przez niego Duchem. Po latach spędzonych w niewoli, nadchodzi ratunek, a wraz z nim szansa na powrót do życia i... wymierzenie zemsty.
Najnowszy thriller Adriana Bednarka to kolejny w kolekcji jego dreszczowców, ukazujących do czego zdolny jest człowiek w obliczu zupełnie nieprzewidywalnych okoliczności. Autor mocno obrazowo udowadnia, że ludzka natura to zupełnie nieodgadniona materia, którą można literacko kształtować, nadając jej formę i wymiar zgodny z wytworem własnej wyobraźni. A tej znowu nie można pisarzowi odmówić, gdyż "Zapomniany" to książka serwująca mroczną opowieść, przy lekturze której stopień napięcia wzrasta wraz z każdą, kolejną stronę powieści. Taką pokręconą fabułę mógł wymyślić tylko on, specjalista od zdewastowanych osobowości, prawdziwy wirtuoz kreacji wszelkiej maści świrów i psycholi.
Oprócz samego pokręconego pomysłu na fabułę książki, uwagę zwraca jej ciekawa konstrukcja czasowa polegająca na przeplataniu się między sobą lat 2005 i 2015, których wydarzenia pozostają ze sobą ściśle powiązane. Taki zabieg odpowiednio wzmaga napięcie, a do tego podsyca ciekawość czytelnika w temacie tego, jaki finał przygotował autor i czym tym razem nas zaskoczy. I na tej płaszczyźnie Adrian Bednarek z pewnością nie zawodzi, gdyż pojawienie się w fabule obok tytułowego Zapomnianego, jeszcze Człowieka Bez Twarzy, komplikuje całą misternie ułożoną układankę, kierując akcję na zupełnie nieprzewidywalne tory.
Uwielbiam czytelniczo poznawać umysły wszelakich maści popaprańców i taką możliwość daje mi właśnie proza Adriana Bednarka, który w swojej najnowszej książce, dzięki zastosowanej pierwszoosobowej narracji Patryka, odsłania ciemne zakamarki ofiary, która w każdej chwili może stać się oprawcą. Warto także wspomnieć, że w książce nie przeplatają się jedynie plany czasowe, ale także zastosowane narracje od pierwszoosobowej protagonisty do trzecioosobowej pewnej youtuberki, która w tym psychodelicznym spektaklu ma również swoją rolę do odegrania.
Po lekturze "Zapomnianego" zaczęłam bardzo mocno doceniać moją wolność i przestrzeń, jaka mnie otacza, a groszek oraz konserwowa mielonka stały się symbolem zniewolenia i totalnego upodlenia ludzkiej istoty. Ten najnowszy psychothriller Adriana Bednarka zdecydowanie uwodzi swoją misternie poprowadzoną fabułą i ze względu na otwarte zakończenie, pozostawia ze smakiem niedosytu. Ten głód musi więc zostać zaspokojony w kontynuacji, której będę niecierpliwie wyczekiwać.