Grzech recenzja

Zapłatą za grzech jest śmierć

Autor: @landrynkowa ·1 minuta
2022-09-25
Skomentuj
14 Polubień
No wstyd się przyznać, ale gdyby nie moje tutejsze Koleżanki (Ania i Marcela) spokojnie nadal bym sobie tkwiła w czytelniczej epoce kamienia łupanego i nie poznałabym komisarza Deryły. O autorze wiem chyba wszystko, co możliwe, a jak dotąd nie znałam ani jednej jego książki.

Tuż przed Bożym Narodzeniem, w Lublinie giną młode kobiety. Wkrótce zostają znalezione brutalnie okaleczone zwłoki jednej z zaginionych. Sprawca za pomocą tajemniczo podpisanych listów, symboli religijnych i sposobu porzucenia zwłok komunikuje się z podążającym jego tropem Komisarzem Deryłą.

Bardzo to była niepokojąca lektura, pełna mroku i brutalności ocierającej się o sadyzm. Sceny przemocy nakreślone z dużym realizmem, są bolesne i każdą komórką ciała odczuwalne dla czytającego. Niemniej doceniam wyobraźnię, pomysłowość i odwagę w pisaniu takich potworności. Nie każdy to potrafi, co często skutkuje spuszczeniem zasłony milczenia na to, co w literaturze kryminalnej stanowi jej sedno. Powieść napisana jest bardzo przystępnym stylem, wyzbytym niezrozumiałej dla laika naukowości, do tego to, co lubię, czyli skondensowana fabuła pozbawiona rozwlekłych opisów, charakterystyk, lecz podana w taki sposób, że z pojedynczych zdań można wiele wyczytać, a także zmontować całkiem niezłą charakterystykę postaci. Najbardziej polubiłam aspiranta Brzeskiego, niepozornego, ale pracowitego policjanta, który wykonując mrówczą robotę dochodził do zaskakujących i trafnych wniosków.

Fabuła jest pełna niedomówień, zaskakujących zwrotów akcji, niepozwalająca na przywiązywanie się do jakichkolwiek własnych przemyśleń i prawdopodobnych rozwiązań. Epizod z córką Deryły trochę mnie rozczarował, miałam nadzieję, że autor powstrzyma się od użycia tego jakże oklepanego w literaturze kryminalnej motywu. Sam finał wydał mi się trochę mało klarowny, mocno niedopowiedziany, ale niech będzie – wszak widać taka była intencja autora.

Zupełnie niezamierzenie wplątałam się w kolejny cykl powieściowy, ale cóż… „Grzechem” byłoby nie przeczytać kolejnych perypetii komisarza Deryły…

Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-09-25
× 14 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Grzech
4 wydania
Grzech
Max Czornyj
7.1/10
Cykl: Komisarz Eryk Deryło, tom 1

Brutalny seryjny morderca i zabójcze tempo. Najlepszy kryminał, jaki przeczytacie w tym roku! W Lublinie dochodzi do serii zaginięć. Ktoś porywa kobiety, a ich rodziny otrzymują tajemnicze listy. ...

Komentarze
Grzech
4 wydania
Grzech
Max Czornyj
7.1/10
Cykl: Komisarz Eryk Deryło, tom 1
Brutalny seryjny morderca i zabójcze tempo. Najlepszy kryminał, jaki przeczytacie w tym roku! W Lublinie dochodzi do serii zaginięć. Ktoś porywa kobiety, a ich rodziny otrzymują tajemnicze listy. ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Grzech" to rozpoczęcie historii komisarza Eryka Deryło, 52-latka, który nad emeryturą zastanawia się codziennie. Ale rozpoczyna nowe śledztwo. I wie, że nikt nie da rady go rozwiązać po za nim. 2...

@poetka69 @poetka69

W Lublinie dochodzi do serii zaginięć. Ktoś porywa kobiety, a ich rodziny otrzymują tajemnicze listy. Sprawa zostaje przydzielona komisarzowi Erykowi Deryło. Kiedy zostają odnalezione pierwsze zwłoki...

@katexx91 @katexx91

Pozostałe recenzje @landrynkowa

Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Łobuziary na start!

Ależ to świetna książka! Sprawiła, że cofnęłam się do czasów swojego dzieciństwa i nastolectwa! Przypomniała mi wszystko, co w tamtym czasie nadawało rytm mojemu czyteln...

Recenzja książki Łobuziary. Najfajniejsze bohaterki literackie
Krew pod kamieniem
Krew pod kamieniem

„Krew pod kamieniem” to komedia kryminalno-sensacyjna, której akcja przenosi nas do Torunia. Mamy tutaj mariaż historii sięgającej średniowiecza z okresem PRL-u, zwieńcz...

Recenzja książki Krew pod kamieniem

Nowe recenzje

Oops!
Czy ten pech kiedy się skończy?
@historie_bu...:

„Nie opuszczaj rąk, bo możesz to zrobić na dwie sekundy przed cudem?” Czy ten pech kiedyś się skończy? Pola marzyła o...

Recenzja książki Oops!
Invictus boss
Teraz czekam na kontynuację
@distracted_...:

Połączenie potężnego mężczyzny, który już niebawem stanie na szczycie Cosa Nostry oraz kobiety, która zdecydowanie nie ...

Recenzja książki Invictus boss
Największa radość, jaka nas spotkała
Największa radość
@gosia.zalew...:

Co można powiedzieć o tej książce? Na pewno to, że ma ciekawą okładkę i jest ... sporych rozmiarów. 700 stron historii ...

Recenzja książki Największa radość, jaka nas spotkała
© 2007 - 2024 nakanapie.pl