BANICI ZAPRASZAJĄ NA SPEKTAKL
Banici to rodzinne wydane trupy teatralnej. Persia ma obecnie 18 lat i projektuje dla nich programy przedstawień. Trzy lata temu dołączyła do zespołu porzucając swoich rodziców narkomanów, którzy nienawidzą magii. Magii za to w przedstawionym przez autorkę rzeczywistości jest całkiem sporo. Niestety obwinia się ją za większość problemów współczesnego świata. To wpływ Krainy Magii ma zanieczyszczać środowisko i zasilać rynek narkotykowy oferując używki ogromnie uzależniające i doprowadzające do ruiny całe dzielnice miasta.
Persji ze strony magii nigdy nie spotkało nic złego. Za magię w przedstawieniach Banitów odpowiada Floss, której ojczyzną jest Kraina Magii. Łucja jest najmłodsza z magicznej trupy. Mamy jeszcze parę czyli Tonia i Maxa. Jest też student prawa Nicholas z którym uwielbia przebywać Persia, już o grze na scenie nie wspominając.
Jakie są przedstawienia Banitów ? Troszkę surrealistyczne, komentujące obecną sytuacje polityczną ale nie na siłę moralizujące. Doprawione szczyptą magii i za nią właśnie Banici muszą ponieść odpowiedzialność. Jedyną ucieczką zdaje się Kraina Magii. Tylko "czy uciekając do Krainy Magii, znajdziemy miłość, szczęście i swoje miejsce w życiu ?"
ODPOWIEDŹ ZNAJDZIESZ W PŁATKACH
Książka zaskoczyła mnie swoją fabułą. Nie znajdziemy tam opisów czy wspomnień ciężkiego życia Persji w rodzinie narkomanów. Stanowi to jedynie powód odejścia dziewczyny, ale nie wgłębiamy się w przeszłość. Jeśli spodziewamy się typowego wątku niczym z paranormal romance, to także nie tutaj. Wątek miłosny jest i owszem, ale stanowi go głównie uczucie Persji i Nicholasa - bardzo delikatne i subtelne, choć nie pozbawione krzty dobrego humoru.
Każdy rozdział posiada tytuł a jest nim wyrwane z kontekstu jedno zdanie lub zwrot z treści nadchodzącej właśnie akcji. Z całą pewnością pobudza to wyobraźnię i czytelnik głowi się kiedy to zdanie nastąpi i czego będzie dotyczyć.
Na początku recenzji zaprezentowany cytat stanowi przykład jednej z wielu list jakie tworzy nasza narratorka Persia. Przyznam, że jest to dość przydatne, bo streszcza w taką pigułkę coś, co zawarłoby się na całej stronie. Przez to akcja może płynąć szybciej.
Akcja
Cała powieść jest pełna akcji, cały czas coś się dzieje. Książkę czyta się szybko i czytelnik nie nudzi się ani przez chwilę. Banici cały czas są w drodze. Przygotowanie do spektaklów zabierają wiele czasu. To wkoło nich kręci się akcja i choć zmieniamy wymiar na Krainę Magii, to tak naprawdę zmienia się tylko publiczność a przedstawienie trwa dalej. Liczyłam na troszkę więcej podróży po Krainie Magii, ale przedstawiona historia była ciekawa i dobrze się przy niej bawiłam.
Okładka
Na dużą pochwałę zasługuje także nasza polska okładka. Jest bardzo tajemnicza, ale idealnie oddaje nastrój tej opowieści.
Inne powieści autorki
Penny Blubaugh zadebiutowała książką "Serendipity Market". "Mrok kwiatów" to jej druga powieść dla młodzieży. Książka stanowi zamkniętą całość. Nie ma planów kontynuacji historii Banitów.
Rekomendacje
Książkę szczególnie polecam tym, którzy lubią odwiedzać Krainę Magii, gdzie chętnie zawitają do walijsko-meksykańskiej tawerny z szalonym menu, wezmą udział w przedstawieniach na świeżym powietrzu i nie boją się potworów, które są tak straszne, że widać je tylko kątem oka. Myślę jednak, że wszystkich zadowolą spektakle Banitów, a także ich życie od kulis.
Ciepła i podnosząca na duchy powieść o tym, że nie ważne co złego się dzieję, trzeba trzymać się razem i o wiele łatwiej przetrwać to co naszykował los.
Źródła i cytaty umieszczone zostały na blogu.