Z twórczością Karen Witemeyer w przekładzie pani Magdaleny Peterson spotykam się po raz czwarty, i po raz czwarty jestem zauroczona stylem zarówno autorki jak i tłumaczki. Dziś przyszła pora opowiedzieć o trzecim i niestety ostatnim tomie serii "Jeźdźcy Hagera"- przypominam, że jest to romans historyczny osadzony w XIX wieku gdzieś w środkowym Teksasie, a w tej części bliżej poznamy ostatniego członka legendarnej grupy, która stoi na straży prawa i porządku, czyli Luka Davenporta, dla którego honor jest ważniejszy niż życie, a ciągła pogoń za adrenaliną i nieustanna ucieczka przed demonami przeszłości nie pozwalają mu osiąść w jednym miejscu i pozwalają tylko marzyć o założeniu rodziny... do momentu, w którym na jego drodze stanie młoda kobieta i jej bratanek...
Chciałabym ponownie zaznaczyć (jak przy każdej poprzedniej części), że nie jest to jednak byle jaki romans gdzie wszystko toczy się według ściśle określonego, znanego wszystkim schematu. Nie będę streszczać fabuły, wydawca wiele już zdradza w opisie i nie chciałabym zepsuć Wam przyjemności z odkrywania tej historii. Zaznaczę, tylko byście byli przygotowani na zaskakujące zwroty akcji dużą dawkę olbrzymich emocji.
Fabułę odkrywa się powoli, ale systematycznie, wiele wątków od początkowych stron jest osnutych tajemnicą i niedopowiedzeniem- dlatego nie będę zdradzać więcej szczegółów.
Powiem tylko jeszcze, że jest ona przemyślana w najdrobniejszym szczególe i genialnie poprowadzona, a mocny wątek rodzącego się powoli zaufania między bohaterami, tylko tę wartość podbija i nadaje dodatkowego smaku.
Nie znajdziecie tu urwanych wątków, wszystko jest wyjaśnione, wszystko współgra, tworząc piękną i emocjonalną całość.
Jest to opowieść niezwykle porywająca i emocjonująca, zaskakująca, przepełniona akcją, nieoczekiwanymi i zaskakującymi zwrotami, brutalnymi walkami i pościgami, jednocześnie potrafi zmrozić krew, rozbawić, ale i potężnie wzruszyć.
Jest to także przypomnienie o tym, że rodzina zawsze powinna się trzymać razem, piękna opowieść o parciu do przodu w świecie nieprzychylnym kobiecie, o walce z demonami przeszłości, jest to także opowieść o głęboko zakorzenionej wierze, zaufaniu i powierzeniu siebie i swojego życia Bogu, o tym, że prawdziwa miłość i człowiek, który jest nam pisany, zawsze nas odnajdzie, może czasami idzie okrężną drogą, ale zawsze trafi...
Autorka za każdym razem genialnie oddaje klimat tego okresu, barwne i działające na wyobraźnię opisy przywołują we wspomnieniach filmowe westerny, gdzie akcja nie zwalnia nawet na moment, wywołuje skrajne emocje, dosadnie zaznacza, kto tu jest dobry, a kto nie.
Wszyscy bohaterowie są cudowni (oczywiście złoczyńcy nie, coby nie było), obdarzeni mnóstwem sprzecznych uczuć i emocji. Ich charaktery odzwierciedlają lata doświadczeń, zarówno tych dobrych jak i tych złych. Są twardzi, ale gdzieś głęboko, skrywa się jednak dobre serce i tęsknota za tym co było kiedyś, a wydawałoby się, że przeminęło na zawsze. Łatwo wywołują w czytelniku sympatię i poczucie więzi.
Poruszone tu tematy wywołują refleksję, każą się zastanowić, jak ja bym się zachował/zachowała w takiej sytuacji, czy zawierzyłabym/ zawierzył swoje życie temu, komu wierzę i ufam.
W książce znajduje się mnóstwo odniesień do Biblii, ale zostały one pięknie wplecione w fabułę, przez co stają się kierunkowskazem, ale absolutnie nie narzucają się swoim przesłaniem.
Jest to już trzeci i ostatni tom serii, ale jeśli nie znacie dwóch poprzednich, to przygodę z odkrywaniem tej historii można śmiało zacząć od "W obronie honoru" jednak poznając "W porywie serca" i "Na rozkaz miłości" dostrzeżecie jak piękna i mądra jest to historia.
Ja jestem absolutnie w niej zakochana, bo niesie w sobie uniwersalne wartości, pokazuje, że warto żyć i to życie celebrować każdego dnia, kochać i być kochanym, a dobro zawsze zwycięży nad złem.
Bardzo się cieszę, że mogłam poznać tę historię, jestem już pewna an sto procent, że zdecydowanie wpisuje się ona w moje czytelnicze gusta. Z radością będę sięgać po inne.
Czy polecam?
Zdecydowanie tak. Karen Witemeyer opowiada emocjonującą historię, w której każdy odnajdzie w tej historii coś innego, i dla każdego to będzie wyjątkowa przygoda. Książka doskonała dla fanów romansu jak i pełnokrwistego westernu.