Zakres obowiązków recenzja

Kochani mieliście kiedyś kaca książkowego? Jeśli tak to napiszcie jaka książka go wywołała?
Ja mam go właśnie chyba po przeczytaniu najnowszej książki Anny Langner "Zakres obowiązków".
Pani Aniu CO TO BYŁO???
Prawdziwy rollercoaster, nawet ciężko ubrać mi w słowa te emocje. Odkąd skończyłam czytać cały czas siedzi w mojej głowie, przetrawiam to co się w niej wydarzyło. Kompletnie nie spodziewałam się tego co tam przeczytałam. To było zaskakujące, nieprzewidywalne, chwilami przygnębiające i cholernie, cholernie podniecające.
Postać Adama Sikorskiego zaintrygowała mnie już kiedy przeczytałam świąteczną opowieść "Wszystko czego pragnę w te święta" i do tej pory to moja ulubiona świąteczna pozycja. Ale to co dostałam tym razem przeszło moje najśmielsze oczekiwania.
Magda nie miała łatwego życia. Razem z bratem Rafałem wychowała się w domu dziecka. Niestety brat nie poradził sobie z dorosłym życiem i popełnił samobójstwo. Dziewczynie udało się skończyć studia, próbuje znaleźć pracę i kiedy wreszcie jej się udaje. Zostaje asystentką prezesa w biurze projektowym Clover Projekt. Brzmi jak romans biurowy, prawda? Ale niech was to nie zwiedzie, bo nawet nie spodziewacie się jaki będzie jej zakres obowiązków. Ciężko czasem poradzić sobie z jednym szefem, a co dopiero gdy ma się ich trzech. Adam, Mateusz i Szymon, toż to jakaś kumulacja. Trzy tsunami testosteronu, każdy inny, a wszyscy cudowni 🥰
Jest jeszcze jedna osoba, która moim zdaniem zasługuje na uwagę. ALICJA!
Ten kto czytał wspomnianą już świąteczną pozycję będzie wiedział o co chodzi 😉
"Jest dla mnie zagadką i założę się, że gdyby ktoś kiedyś spisał jej historię i zrobił z tego książkę, wyszłaby bardzo interesująca lektura. "
Pani Aniu czekam na nią 🤩 Podobnie jak chętnie poznałabym, dalsze losy Adama i Mateusza, pani Ania stworzyła bardzo ciekawe postaci, a każda z nich inna, ale z charakterkiem.
Podsumowując: Mam na imię Ewa, a Adam zostaje moim książkowym mężem.
"On jest moją ciemnością. I dopóki będzie przy mnie, nie zgasnę"...