Macie rodzeństwo ? Czy łączy Was szczególna więź ? Czy może nic prócz wspólnego materiału genetycznego?
Nie wiem jak Wy ale ja bardzo lubię książki, w których jednym z wątków jest właśnie taka silna więź pomiędzy rodzeństwem, kiedy są dla siebie wsparciem i zawsze mogą na sobie polegać.
Gemma Vito jest 10 lat młodsza od swojego brata Cristiano. Dla niektórych już to byłoby przepaścią uniemożliwiającą jakąś głębszą relacje. A dodać do tego fakt, że ten brat jest mafijnym capo i ... pozamiatane.
Jednak nic bardziej mylnego. Może mordować, nawet musi ale dla niej jest czułym, troskliwym i opiekuńczym starszym bratem. Choć oboje dręczy poczucie winy po wydarzeniach z poprzednich tomów, starają się na sobie polegać, lecz nie zawsze im się to w pełni udaje...
Gemma nie jest wychowywana jak typowa mafijna księżniczka. Ma więcej swobody i przywilejów. Cristiano nie ogranicza jej w kwestii edukacji i dziewczyna podjęła studia, do tej pory zdalne. Jednak wkraczamy w ten tom gdy nasza bohaterka postanawia osobiście stawiać się na wykładach i zasmakować tego studenckiego życia. Póki może... Bo raczej ślubu z wybranym przez brata kandydatem nie uniknie. Chyba...
Na kampusie chce być jednak anonimowa. Nie chce być kojarzona z bratem, nie chce być uznawana z marszu za tę bogatą, rozkapryszoną panienkę z dobrego domu.
Ale i tak jest tą nową na roku, która od razu wpada w oko trójce chłopaków przyzwyczajonych do tego, że każda dziewczyna z łatwością ulega ich czarowi. Jednak z nią nie pójdzie im tak łatwo.
A wyzwania to coś co kochają faceci i w tym przypadku uznają je za doskonały pretekst do ...zakładu.
Nikt nie spodziewał się raczej, że stawką w nim będzie miłość...
Gemma to z jednej strony wyjątkowo krucha i wrażliwa dziewczyna, można pomyśleć, że nie jest typem bohaterki, które lubię. Jednak ma w sobie siłę, nawet więcej niż przypuszczałam, za co wiele zyskała w moich oczach.
Do tej książki autorka wplotła wątek wyjątkowo silnie grający na emocjach zarówno czytelników jak i bohaterki i przetrwać to czego ona doświadczała, co obrała sobie za swego rodzaju pokutę, nie jest łatwo. A Gemma stawiała czoła krążącej wśród bliskich jej istot, śmierci, raz za razem. Uważa bowiem, że ból jej się należy.
Za co tak się biczuje ?
Czy jej wyrzuty sumienia są uzasadnione ?
Do walki o jej wielkie serce staje dwóch studentów. Choć w sumie nie o uczucia mają zamiar walczyć. Ale miłość jest nieprzewidywalna, nigdy nie wiadomo kiedy wkroczy do akcji. I dużo tu namiesza w życiu bohaterów, którzy zupełnie się jej nie spodziewali.
Elliot to bohater co którego nie mogłam się przekonać. Wiele razy zawiódł mnie i przyznam, że nie trzymałam za niego kciuków. Ale jednak sukcesywnie zdobywał zaufanie i uczucia naszej bohaterki. Nawet Cristiano gotów był dać mu szansę. Lecz Elliot widzi w Gemmie wrażliwą i śliczną studentkę.
Co się stanie gdy pozna prawdę o jej pochodzeniu ?
Czy mafijne życie go przerazi ?
Czy będzie w stanie zaakceptować fakt, że należy do tego świata i stawić czoła związanym z tym zagrożeniom ?
Za mną już sporo książek Agnieszki, każdą wiem, że po prostu muszę przeczytać. Wielokrotnie mnie bawią, bo jej humor jest jedyny w swoim rodzaju. Często ( w sumie nawet za każdym razem) czytam z zapartym tchem bojąc się o bohaterów. Nie raz wywołały rumieńce zawarte w nich gorące sceny.
Ale po raz pierwszy płakałam czytając stworzoną przez nią historię. Jest tu niezmiernie dużo poruszających momentów i jeden szczególnie przesiąknięty emocjami wątek, którego nie chce zdradzać, żeby nie odbierać Wam przyjemności z jego poznawania. Bo choć łamie serce, jest niezmiernie istotny i otwiera oczy na bardzo ważne kwestie.
Nie można też pominąć wspomnianej już przeze mnie na początku więzi między rodzeństwem. Niesamowicie mi się podobało to jak opisała Agnieszka ich relacje, to jak przekomarzali się, jak Cristiano - mężczyzna nie raz mający krew na rękach, krępował się rozmawiając z siostrą o sprawach łóżkowych było przezabawne.
Ale też łezka kręciła się w oku w momentach gdy otwierali się przed sobą, zapewniali o tym jak są i zawsze będą dla siebie ostoją.
"Cały czas powtarzałam, że mam tylko ciebie, ale zapomniałam, że ty też masz tylko mnie."
Finalnie , już Gemma ma nie tylko Cristiano.
I mam nadzieję, że dostanę w swoje łapki tom, w którym i Cristiano będzie miał kogoś więcej. Bo to mężczyzna o wielkim sercu i znajdzie w nim miejsce na kogoś więcej.
Mamy tu swego rodzaju wzmianki o potencjalnej kandydatce dla niego i coś o drugiej połówce Alessandro (jak ja uwielbiam tego skurczybyka 😅) . Ale czy to znak, że dostaną oboje swoje tomy czy tylko moja złudna nadzieja ? Okaże się.
Co by nie było, nie będę ukrywać, że ten tom był przecudowny! To jedna z tych książek, które żal kończyć i długo zostają w pamięci. Kocham ❤️ i serdecznie dziękuje, że znów mogłam należeć do grona recenzentów 🩵 a , że polecam to już chyba nie muszę mówić ?