Agnieszka Lingas-Łoniewska to młoda polska autorka, znana przede wszystkim z trylogii "Zakręty losu". Pisze głównie powieści dla kobiet, jednak nie stroni od innych gatunków: brała udział w antologiach i zostałą laureatką konkursu na napisanie kryminału. Autorka prowadzi blog, na którym pojawiają się między innymi informacje o jej książkach, spotkaniach autorskich oraz konkursy.
Gdy po raz pierwszy zobaczyłam książkę "Zakład o miłość" to - mimo niepasującej mi do okładki dziewczyny - postanowiłam poszukać w jej opisie odpowiedzi na zawartą w tytule intrygującą myśl. Na czym polegał ten zakład? Kto go wygrał? Zapewne niejednokrotnie spotkaliście się w życiu z książkami czy filmami, w których głównym tematem były takie właśnie zakłady. To głównie mężczyźni zakładają się o to, który pierwszy poderwie czy pocałuje dziewczynę... o ile nie więcej. Jak kończą się takie historie? Zwykle łzawymi rozstaniami. Banał.
Nie myślcie, że i w tej książce jest tak samo prosto i przewidywalnie. Dlaczego?
Sylwia Kujawczak jest studentką historii sztuki. Pochodzi z rodziny o arystokratycznych korzeniach i która z pokolenia na pokolenie przekazuje sobie ugruntowane już tradycje. Jedną z nich jest praca w ich własnej galerii sztuki. Mimo, że dziewczyna od wielu lat marzy o zostaniu nauczycielką, to zamierza pójść drogą wyznaczoną jej nijako przez ojca i podporządkować się tradycji.
Za dwa tygodnie Sylwia ma zostać szczęśliwą mężatką, jednak zgodnie z panującą w Polsce tradycją wcześniej zostanie gościem honorowym na swoim wieczorze panieńskim. Przyjaciółki w tajemnicy przed narzeczonym - Marcelem - zapraszają pannę Kujawczak do wrocławskiego klubu. Tam dziewczyna poznaje Aleksa, który już od pierwszych sekund działa na nią w dość nietypowy sposób. Jego niebieskie oczy urzekają. Chłopak jest pewny siebie i zarazem tajemniczy. Jego dotychczasowe życie obfitowało w liczne problemy rodzinne, bowiem był wychowywany jedynie przez ojca. Dlaczego? Co stało się z jego matką?
Jak nietrudno się domyślić to właśnie Aleks zakłada się z kumplami o Sylwię. Stawką jest spora kwota. Co chłopak musi zrobić by ją wygrać? Czy mu się to uda? A może coś poważnego stanie się przeszkodą do osiągnięcia celu?
Jedno jest pewne: między tymi dwojgiem coś zaiskrzy i ten wieczór panieński będą pamiętali do końca swojego życia. Jednak więcej szczegółów nie zdradzę, bo inaczej książka nie stałaby się dla Was tak interesująca i trzymająca w napięciu, jak była dla mnie.
Aleks to bohater bardzo skomplikowany. Z jednej strony obcy i oschły, ale
Sylwia odczuwa go jako osobę bardzo bliską. To dopiero przy niej spod maski egoizmu wyłania się prawdziwe "ja" chłopaka. Człowiek, który do tej pory nie potrafił czuć, nie umiał nazwać tego, co znajdowało się w jego sercu, teraz pod wpływem poznanej dziewczyny uczy się na nowo odczuwania. Czy powiedzie się ta lekcja uczuć? Jak bardzo ta nowa umiejętność wpłynie na życie bohatera? I co zmieni w życiu Sylwii, która do tej pory żyła tak naprawdę tylko i wyłącznie na życzenie innych i spełniała ich marzenia? To Aleks uzmysłowił jej, "że do tej pory żyła(m) nieswoim życiem w nieswoim świecie i wedle nieswoich zasad."
Powieść Pani Agnieszki jest niesamowita. A czyta się ją bardzo przyjemnie i komfortowo. Ma świetną stronę graficzną, ponieważ obok dobrej wielkości czcionki są również duże marginesy, które dając sporo światła na tekst ułatwiają jego czytanie. Kolejnym plusem jest bardzo wnikliwa analiza emocji i przeżyć bohaterów. Od samego początku, książka jest pisana dwutorowo, bowiem każde zdarzenie jest ukazane ze strony Sylwii oraz po chwili Aleksa. Idealnie poznajemy ich myśli, pogląd na dany problem oraz odczucia, które pokazują różnice między nimi.
Dawno nie czytałam takiej książki, przez którą zarwałabym kawałek nocy. Mimo, że były naładowane emocjami, zagadkami czy intrygami nie zmusiły mnie do takiego myślenia i takich przeżyć. Niejednokrotnie, czytając "Zakład o miłość" płakałam ze śmiechu, ale i wzruszenia. Genialna książka! Zwłaszcza zakończenie. Potrzebowałam aż trzech dni, by móc napisać recenzję. Polecam.