W tym roku poznałam wiele wspaniałych thrillerów. Mówię wspaniałych, bo dzięki tym historiom mogłam poczuć prawdziwy dreszcz emocji, bardziej prawdziwy niż przy niejednym nagrodzonym Oscarem filmie tego gatunku. Wiele z nich pamiętam jak wczoraj, ich historie niesamowicie zapadły mi w pamięć. Czy tak było również w przypadku książki Mary Kubicy? Tytuł „Zajmę się tobą” to bez wątpienia świetna historia. Intrygująca, wciągająca i mocno prawdziwa. Chociaż nie wywarła na mnie ogromnego wrażenia, z pewnością mogę zaliczyć ją do jednej z najmocniej dotkliwych powieści tego roku. I wiem, że moje zdanie podzieli wielu czytelników…
To, co najbardziej urzekło mnie w tej książce jest to, że do końca nie wiadomo, jak się ona zakończy. Uwielbiam zawiłe historie, gdzie niełatwo jest połapać się, kto jest kim, kogo dotyczy termin „ofiara” i „napastnik”. „Zajmę się tobą” to powieść skonstruowana tak, by to co najważniejsze rozegrało się na sam koniec. Trudno połapać się, o co tak naprawdę toczy się gra. Zagadki się mnożą, treści przybywa, a jednak wciąż nie wiadomo, jak to się wszystko skończy. To niesamowicie podsyca ciekawość czytelnika, z każdą stroną nasze zaintrygowanie wzrasta. Dodatkowo autorka podrzuca nam pewne przebłyski wydarzeń z przyszłości, jednak nie rozwiązują one całej zagadki. Potęgują jedynie nasze zainteresowanie, pozwalają utworzyć osobiste teorie. Ale, tak jak było to w moim przypadku, dopiero na samym końcu dowiadujemy się, że nic nie jest takie, jak się tego spodziewaliśmy. Ogromne brawa dla autorki za dobrą konstrukcję powieści. Nieźle zagrała na mojej cierpliwości, ale mogę powiedzieć, że finał, jak i intrygujące wydarzenia w trakcie lektury, rekompensują wszystko. Naprawdę.
Ale „Zajmę się tobą” to nie tylko dobra zagadka. To inteligentna, momentami także przerażająca gra psychologiczna. To, kim naprawdę okazują się nasi bohaterowie, pokazuje nam, jak zdarzenia w naszym życiu mogą mieć ogromny wpływ na naszą psychikę. Autorka serwuje nam mocno realistyczną historię, pełną niedopowiedzeń i pozorów. Potrafi uśpić naszą czujność, dlatego też wydarzenia późniejsze stają się podwójnie zaskakujące i zarazem szokujące. Nie ukrywam, że momentami czułam strach, ale jednocześnie nie mogłam przerwać lektury. Widać wyraźnie, jak cienka jest tu granica między fikcją a realizmem. Czytasz, a jednak masz wrażenie, że to mogło wydarzyć się naprawdę. Aż czuć ciarki na plechach!
Zabrakło mi jedynie ciągłości akcji. Nieprzerwanej i stopniowo wzrastającej akcji. Bo początek powieści nie zapowiadał niczego spektakularnego, dopiero później zrobiło się gorąco. Jednak biorąc pod uwagę całokształt, można uznać powieść za jak najbardziej udaną. „Zajmę się tobą” to bardzo dobry thriller psychologiczny, który poruszy niejednego czytelnika. Zagadka postaci intryguje, motyw ich działania nie sposób przewidzieć, a finałowe wydarzenia tak intensywnie się dzieją, że pochłaniamy treść nie tylko ostro zaciekawieni, ale także czując mocne dreszcze na całym ciele. Historia niebywale prawdziwa, szokująca, wręcz dotkliwa. Ale przede wszystkim to świetna lektura, w którą można zaczytywać się godzinami. Polecam serdecznie!