Nie tylko o łajdakach recenzja

zacna książka na plażę

Autor: @kasiek ·3 minuty
2014-07-21
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Przegapiłam debiut Magdaleny Kulus, coś mi tam się kojarzy, że książka została bardzo dobrze przyjęta. No, ale fizycznie nie da się być na bieżąco z każdą nowością. Autorka była dla mnie kompletnie obca, nie wiedziałam czego się spodziewać(wyjąwszy profil wydawniczy Wydawnictwa SOL). Dlatego, gdy to słońce dla wszystkich świeciło. Zaległam na podkarpackiej wsi, w samym środku lata i otworzyłam zieloną okładkę. Żebym dała porwać się od pierwszej strony – nie mogę powiedzieć. Może to wina tego, że ostatnio czytałam świetne książki. No i ta wieś. Były Mazury, było Podlasie, Podkarpacie, teraz przyszła kolej na Śląsk. W polskiej literaturze nadal jest zatrzęsienie książek, których motywem przewodnim jest ucieczka na wieś w celu odmiany swego życia. Polska wieś jako panaceum. Do takich książek podchodzę sceptycznie, bo zwykle autorki nie mają pojęcia o realiach polskiej wsi i lecą takimi schematami stereotypami, że zgrzytam zębami, a tego zabrania mi mój stomatolog.
Później sobie pomyślałam, że nie mogę osądzać książki, tylko dlatego, że znajdę w niej znany motyw. To, iż ktoś spieprzył temat, nie znaczy, że ktoś inny nie da rady. Wyzbyłam się uprzedzeń, (a lato jest piękne tego roku- więc było łatwiej). Zaczęłam czytać, narracja pierwszoosobowa(nie lubię), dosyć specyficzna narracja z rzadko spotykanymi charakterystykami nowych postaci, no nic – najwyżej nie spodoba mi się – nikt od tego nie umrze.

Nastka, czyli Anastazja kończy studia i postanawia wyjechać do domu rodziców na wieś, aby dokończyć magisterkę i odpocząć od Rodzicieli, którzy są dosyć toksyczni. Mają wąty o wszystko. Bywa. Wioska jest typową, małą miejscowością, każdy zna się „od zawsze” i o wszystkim wie „wszystko”. Można być pewnym, że jeśli o północy kichniemy na jednym końcu wsi, to o świcie, na drugim końcu zapytają nas jak tam katar. Znam to z własnego podwórka. Autorka opisuje wieś bardzo prawdziwie, bez uciekania się na „miejskie wyżyny” i komentowania nawyków „wieśniaków” z wyższością. Pisze jak jest. Realizm i takt – rządzi. Więc Anastazja jedzie na wieś, również po to, aby odpocząć od toksycznego związki, jednak toksyczny związek w postaci Olka zjawia się jednak na wsi. Ogólnie książka jest o tym jak Anastazja walczy z przeciwnościami losu, boryka się z codziennością i oddaje serce wsi. To pogodna, ciepła książka o życiu. Nie zwykłe czytadło, ale fajny pretekst do refleksji, okraszony poezją, muzykę(dzięki Autorce przypomniałam sobie jak ja uwielbiam skrzypce).

Nie chcę opisywać Wam fabuły, bo nie chcę Wam psuć niespodzianek, drobnych zaskoczeń. Jestem bardzo zbudowana tą ksiązką. Ciepłą, pełną dobrej energii, chociaż również nie jest wyzuta ze smutku. Tak jak w życiu wielkie radości zakwitają w cieniu ogromnych smutków, a może odwrotnie. Czy zebra jest biała w czarne paski, czy czarna w białe? Nieważne, wszystko to splata się w naturalny warkocz życia. Barwny, pachnący, smakowity, a że czasami zdarzy się ziarenko gorczycy? Dodaje smaku i podbija słodycz.

Moim zdaniem to jest idealna powieść na lato, do poczytania na plaży, w ogródku, gdy słońce świeci nam w oczy, a twarz muska nam lekki wiaterek. Takie powieści, chociaż nie są novum, nie grzeszą innowacyjnością, nie poruszają nowych, wstrząsających wątków, ale zaspokajają w nas potrzebę happy endów, przywracają wiarę w świat, ogrzewają od środka, że nie potrzebny nam już żaden drink.
Książka jest bardzo dobrze napisana, zabawna, pachnąca ziołami, oślepiająca zielenią, otula nas pysznymi zapachami z kuchni i otacza psim towarzystwem i towarzystwem fajnych ludzi. Bardzo udany to mariaż i chętnie zapoznam się z wcześniejszą powieścią autorki i na pewno sięgnę po kolejne – mam nadzieje, że je napiszę.

Powieść ta wpisuje się w założenia wydawnicze Wydawnictwa SOL, to naprawdę są książki, które pomagają się zresetować, zapomnieć o smuteczkach. Polecam!


Read more: http://kasiek-mysli.blogspot.com/2014/07/nie-tylko-o-ajdakach-magdalena-kulus.html#ixzz3879WammF
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach
Magdalena Kulus
8.6/10

„Nie tylko o łajdakach” to powieść o dojrzewaniu, o poszukiwaniach i próbach oswojenia szczęścia. Z pozoru lekka, zmusza do przemyślenia życiowych decyzji i wartości, którymi się kierujemy. Nastka – g...

Komentarze
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach
Magdalena Kulus
8.6/10
„Nie tylko o łajdakach” to powieść o dojrzewaniu, o poszukiwaniach i próbach oswojenia szczęścia. Z pozoru lekka, zmusza do przemyślenia życiowych decyzji i wartości, którymi się kierujemy. Nastka – g...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Bardzo rzadko sięgam po książki obyczajowe, zwłaszcza te autorstwa naszych rodzimych pisarzy. Czasem jednak zdarza się wyjątek od reguły. Tym razem powieść Nie tylko o łajdakach Magdaleny Kulus bardzo...

@candylove27 @candylove27

"Uświadomiłam sobie, jak bardzo się zmieniłam przez te parę miesięcy. Ile się nauczyłam, jak znaczące odebrałam lekcje. Najwięcej - poza Julianem - wniósł w moje życie Tomek. Dzięki niemu zrozumiałam,...

@Ania1986 @Ania1986

Pozostałe recenzje @kasiek

Prawdziwa królowa. Elżbieta II, jakiej nie znamy
fenomenalna biografia

Nawet w naszych czasach mamy ludzi legendy, tych, o których wiemy, że przeszli do historii. Ludzi którzy fascynują, budzą ciekawość. Ludzi których biografie czytamy z żyw...

Recenzja książki Prawdziwa królowa. Elżbieta II, jakiej nie znamy
Ciemność widoma. Esej o depresji
wybitna

O depresji można sobie do woli teoretyzować, nikt jednak nie wniknie do umysłu chorego, aby dowiedzieć co za dramat tam się rozgrywa. Autor jednak wpuszcza nas do swojej ...

Recenzja książki Ciemność widoma. Esej o depresji

Nowe recenzje

SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Stary Rzym w nowej odsłonie
@konrad.mora...:

Sądzę, że gdy Mary Beard kreśliła ostatnie litery swego dzieła pt. "SPQR. Historia Starożytnego Rzymu" to musiała przem...

Recenzja książki SPQR. Historia starożytnego Rzymu
Każdego dnia
O rodzinie słów kilka
@Szarym.okiem:

Nie oceniaj książki po okładce. Ale czy to nie ona właśnie jest tym pierwszym impulsem, który sprawia, że sięgamy po da...

Recenzja książki Każdego dnia
Rozgrzej moje serce
Rozgrzej moje serce
@Zaczytany.p...:

"Rozgrzej moje serce " ~ A. Sour (współpraca reklamowa z wydawnictwem) [...] – Czuję, jak odpływasz w moich ramionach...

Recenzja książki Rozgrzej moje serce
© 2007 - 2024 nakanapie.pl