Superhipermegaważna misja recenzja

Zabawna, komiksowa bajka o lądowaniu UFO!

Autor: @Uleczka448 ·3 minuty
2024-12-18
Skomentuj
4 Polubienia
Pomysłowa, zabawna, ciekawie przedstawiona i też mówiąca w lekko gorzki sposób wiele o nas samych komiksowa bajka o spotkaniu z UFO... - tak jawi się fabularno-ilustracyjna oferta tytułu „Superhipermegaważna misja”, jaki to ukazał się właśnie nakładem Wydawnictwa Kultura Gniewu. I choć jest to komiks dedykowany najmłodszym czytelnikom, to zapewniam was o tym, że będzie mógł się świetnie przy nim bawić również dorosły odbiorca. Zapraszam was do poznania recenzji tej pozycji.


Oto nagle na niebie pojawia się coś, być może ktoś, kto wydaje się być nikim innym, jak słynnym UFO. Zatem pojawiają się pytania o cel wizyty kosmitów, o ich motywację, jak i wreszcie o miejsce, w którym zechcą wylądować. Równie naturalnie pojawia się ciekawość, zainteresowanie, fascynacja i czas przygotowań do tej chwili. Bardzo szybko okaże się jednak, że wylądować kosmicznym statkiem we współczesnym świecie - z wielu prozaicznych względów - z baranami i rowerzystami na czele, naprawdę nie jest łatwo...


Przemek Wechterowicz (scenariusz) i Marta Ignerska (rysunki) - to właśnie ci twórcy dali nam tę bajkową, wypełnioną naprawdę świetnym humorem i niezwykle klimatyczną historię o wyczekiwanym lądowaniu UFO. Historię, która wydaje się być pięknie prostą, zrozumiałą i przystępną dla młodego odbiorcy, ale też i kryjącą dodatkowe smaczki - humorystyczne smaczki, które objawiają się nam na końcowych stronach opowieści. I wszystko to ma swoją jakość, swoją lekkość i swoją mądrość, gdyż tak naprawdę nie koniecznie o kosmitach i ich statku jest ta relacja, ale właśnie bardziej o nas ludziach, o naszym świecie i naszej codzienności, która - sami przyznacie, jest ostatnio nie mniej dziwną, aniżeli fakt przybycia gości z gwiazd.
 Pomysł na scenariusz tego komiksu jest bardzo prosty i przez to niezwykle udany - oto mamy mamy UFO i sceny na Ziemi, które obrazują zauważenie statku, jego wpływ na świat, jak i wreszcie reakcje po obu stronach, które są nad wyraz naturalne, ale też i dla niektórych z bohaterów i po części dla niektórych z nas, lekko przedziwne. I owszem, są zaskoczenia - w mej ocenie trochę smutne, ale w całościowym ujęciu opowieść ta przedstawia się i kończy tak, jak powinna, by zostało zawsze jakieś niedopowiedzenie, małe „ale” i tym samym wiara, że może kiedyś w naszym prawdziwym życiu kosmos zaskoczy nas równie mocno.


Bardzo interesująco przedstawia się ilustracyjna postać tego komiksu, gdzie to Marta Ignerska zaoferowała nam „mazakowe”, ujmująco nieidealne, przypominające malownicze zabawy dziecka, klimatyczne rysunki. Rysunki, które czasami obejmują jedną stroną, czasami nagle się urywają, innym razem przyjmują postać kolorowego tekstu, zaś jeszcze niekiedy imponują i zaskakują mnogością detali. To obrazki, które bawią oczy, które rozbudzają wyobraźnię i które - co wydaje mi się być tu szczególnie istotnym, mogą zostać powtórzone przez dziecięcych czytelników w ich domowym zaciszu, co okaże się oczywiście wielką frajdą. No i kolory - mocne, intensywne, przeróżne i pozornie nie pasujące do danego kadru, ale też i i idealne dla tego albumu.

 I oczywiście jest to komiksowa, bajkowa komedia - w jakiejś mierze też i fantastyczna rozrywka, ale jest to również piękna lekcja życia i świata dla dziecięcego czytelnika. Bo nawet nie chodzi tu o same UFO, o kosmicznych gości i domniemania nad powodami ich wizyty, ale właśnie o ludzkie reakcje, o piękno natury naszej wspaniałej planety i o równie naturalny mechanizm zachowań, gdzie pojawia się coś nowego, nieznanego, fascynującego, co każdy chce poznać, zobaczyć, zrozumieć. Ten bajkowy komiks wyjaśnia w piękny sposób to, że czasami lepiej jest spokojnie poczekać, pomyśleć i przekonać się w odpowiednim czasie o co chodzi, aniżeli pędzić za sensacją.


Jakkolwiek to zabrzmi, komiks ten „zrobił mi dzień”. Wprawił mnie w świetny nastrój, wielokrotnie rozbawił treścią i obrazem, jak i przypomniał tę prostą dziecięcą prawdę, że w nieznanym najważniejszym jest nie to, by je odkryć, ale by pozostawało ono dla nas wciąż piękną tajemnicą. To fajna, podana zupełnie inaczej niż większość fantastycznych bajek w komiksowej postaci i zarazem potrafiąca naprawdę mile zaskoczyć - pozycja, która w mej ocenie oczaruje nie tylko każdego dziecięcego czytelnika, ale też i sprawdzi się jako idealny wybór na wspólne, rodzinne czytanie w zimowe popołudnie.


Słowem podsumowania – komiks „Superhipermegaważna misja”, to naprawdę ciekawa, klimatyczna, fajnie wydana i wyróżniająca się na tle innych tytułów, pozycja. Pozycja, która bawi, zastanawia, pozwala oderwać się od codzienności i poczuć się – w przypadku dorosłych, znów jak dziecko. A to dobre uczucie...

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Superhipermegaważna misja
Superhipermegaważna misja
Marta Wechterowicz-Ignerska, Przemysław Wechterowicz
8/10

Niezwykłe spotkanie z pozaziemską cywilizacją! Nadlatują! Ale kto?! Ale skąd? Na pewno przybyli z jakąś misją… Superhiperważną misją! Ciekawe, gdzie wylądują… W swojej najnowszej książce dla ...

Komentarze
Superhipermegaważna misja
Superhipermegaważna misja
Marta Wechterowicz-Ignerska, Przemysław Wechterowicz
8/10
Niezwykłe spotkanie z pozaziemską cywilizacją! Nadlatują! Ale kto?! Ale skąd? Na pewno przybyli z jakąś misją… Superhiperważną misją! Ciekawe, gdzie wylądują… W swojej najnowszej książce dla ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Uleczka448

Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu
Baśń, komedia, ale też i dramat o przeznaczeniu, którego nie można odmienić...

Wciąż zachwycamy się w kinach filmową adaptacją znakomitej powieści fantasy „Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu” - m.in. ze znakomitą rolą Ariany Grande. J...

Recenzja książki Wicked. Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu
Śladami Amber
Bo miłość..., bo miłość ma swoje własne prawa.

Bo miłość jest wtedy, gdy dwie osoby kochają tak samo, w tym samym czasie i w tym samym miejscu... Tę piękną, ale czasami także i bolesną prawdę potwierdza w poruszając...

Recenzja książki Śladami Amber

Nowe recenzje

Kroniki skrzatów cz.III Dolina stokrotek
Wędrując przez Dolinę Stokrotek
@rainestrella95:

Kroniki Skrzatów – część III: Dolina Stokrotek to książka, która wciąga od pierwszej strony. Po raz kolejny przenosimy ...

Recenzja książki Kroniki skrzatów cz.III Dolina stokrotek
Kroniki skrzatów cz.II Szagawarra
Wciągnęło mnie bez reszty!
@rainestrella95:

Tytuł recenzji: Ta książka przeniosła mnie do innego świata... Twórczość autorów, którzy tworzą pełne magii, nieoczywi...

Recenzja książki Kroniki skrzatów cz.II Szagawarra
Kroniki skrzatów. Część I: Marbella
Wszystko, co najmniejsze, skrywa największe taj...
@rainestrella95:

Pierwsze, co przyciąga wzrok, to cudowna okładka, która wręcz zaprasza do świata magicznych stworzeń. Utrzymana w ciepł...

Recenzja książki Kroniki skrzatów. Część I: Marbella
© 2007 - 2025 nakanapie.pl