„Miała wrażenie, że znalazła się w diabolicznym labiryncie, nieskończonej plątaninie ulic, pajęczynie arterii, z której nie potrafiła się wyrwać. Lawirując między ludźmi, czuła się jak w obcym kraju”.
„Za Nadobne” to intrygująca, niezwykle intensywna, pełna wrażeń historia otoczona mrokiem, przesiąknięta brutalnymi scenami, sporą dawką wulgaryzmów, intryg, mafijnej otoczki, ogromnym pokładem emocji, wszystko to nadaje charakteru i idealnie oddaje klimat tej opowieści i to, co chciał autor przekazać. Książkę czyta się błyskawicznie, wciągając czytelnika od pierwszej strony. Piotr Borlik umie zafundować czytelnikowi niesamowite doznania, przekraczając granice moralne, dając rollercoaster przeróżnych emocji. Wprowadza i stopniuje napięcie, które buduje sukcesywnie przez całą historię, pomału odkrywa wszystkie karty i elementy układanki. To wszystko sprawia, że czytelnik zostaje wkręcony i angażuje się na całego, by poznać prawdę, wejść w zakamarki umysłów bohaterów i dowiedzieć się kto za wszystkim stoi, a przy tym bawiąc się wyśmienicie.
Rozdziały napisane są naprzemiennie, w dwóch różnych czasach, to co dzieje się obecnie, przeplatane są wydarzeniami, które wydarzyły się wcześniej, dzięki czemu mamy szerszy obraz sytuacji. Przez postępowanie Romana, który był przekonany o swojej racji, czuł się bezkarny, wszystkich miała za nic, kobiety traktował przedmiotowo, były dla niego tylko do jednego, ociekał uprzedzeniami, wychodził poza granice przyzwoitości, dobrego smaku, to wszystko pociągnęło za sobą lawinę przeróżnych zdarzeń, sieci, od której nie sposób się uwolnić, zaciskając więzy, które doprowadziło do tragicznych wydarzeń. Przekonamy się, że ludzie są w stanie zrobić wiele, przekroczyć każdą granicę dla własnego dobra, swojej zemsty, dbając o swoje własne interesy.
Zostałam mile zaskoczona, ponieważ podczas czytania towarzyszyła mi pewna myśl i obstawiałam pewną postać, która wymierzała sprawiedliwość, a jednak prawda okazało całkowicie inna i tej osoby w ogóle nie brałam pod uwagę.
Bohaterzy świetnie wykreowani, wyraziści, skrajnie źli, zdolni do wszystkiego, tu nie ma postaci wykreowanej pozytywnej. Autor wyśmienity sposób ukazuje i oddaje sposób myślenia swoich bohaterów. Czujemy każdą ich emocje, rozpakowujemy ich, na drobne kawałki poznając od podszewki, a najbardziej w postaci Romana Andrysiaka, w której autor idealnie oddaje jego sposób myślenia i to jakim jest człowiekiem. A on to zwykły cham, degenerat i zboczeniec.
Ale muszę przyznać, że miał duże pokłady determinacji i walki, by wyszedł z tego wszystkiego cało.
Judyta to postać, która również wywołuje wiele emocji, z jednej strony ofiara, która bawi się życiem innych, grają w swoją grę. Początkowo było mi jej żal, jednak z biegiem, gdy odkrywałam wszystkie fakty, to niestety przestałam jej współczuć. To właśnie ona powinna postawić się i nie odwracać wzroku, gdy komuś dzieje się krzywda.
„Wzdrygnął się na szelest dochodzący gdzieś z tyłu. Spanikowany przywarł do drzewa, jakby mógł się w ten sposób ukryć przed pościgiem. Musiał biec dalej, zapomnieć o bólu i zmęczeniu, przeć do przodu. Im dłużej pozostawał w bezruchu, tym bardziej malały szanse na ratunek. Ona
gdzieś tu była”.
Roman Andrysiak, mając pieniądze, wpływy uważa, że może wszystko. Czuje się bezkarny i robi wszystko, na co ma ochotę, nie zważając na nic i nikogo. Umiał wywierać presję, na wszystkich dookoła i uważa, że on wszystko wie lepiej. Prowadzi firmę And-Metal razem z bratem Jankiem i wspólniczką Judytą. Judyta, mając już dość zachowania Romana, postanawia sprzedać swoje udziały w firmie. Podczas rozmowy Romana i Judyty dochodzi do pewnej sytuacji, która zapoczątkowała bieg zdarzeń, która zmieni życie kilku osób.
Pewnego dnia Roman budzi się skuty łańcuchami, i zaczyna się gra, by zemsta się dokonała. Bohaterzy nie cofnie się przed niczym, odwracają wzrok od problemów, grają w swoją grę, będą ryzykować, ale sprawiedliwość dopadnie każdego.
-Czy Roman poniesie zasłużoną karę?
-Kogo dopadnie zasłużona sprawiedliwość?
-Kto wymierzy karę i dlatego?
-Kim jest ona, która podąża za swoją sprawiedliwością?
-Czy warto odwrócić wzrok, gdy dzieje się komuś krzywda?
Polecam.