Marzyłeś kiedyś o zostaniu gwiazdą? O tysiącach lub nawet milionach fanów? O sławie i pieniądzach? Ja tak. Jako mała dziewczynka oglądałamIdola i wyobrażałam sobie, że to ja jestem na scenie. Włączałam muzykę, brałam do ręki dezodorant niczym mikrofon i udawałam koncert, biegając i skacząc po pokoju. Wybierałam się wtedy wniebogłosy, a ponieważ nie umiem śpiewać, współczuję każdemu, kto musiał wtedy tego słuchać. Książka Małgorzaty NowodworskiejPaparazzi kropka com od razu rzuciła mi się w oczy i przypomniała dziecięce marzenia. Wiedziałam, że muszę ją przeczytać. Swój egzemplarz otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu NaKanapie.pl.
Powieść rozpoczyna się, gdy Laura Wójcik dostaje się do finału programuSing i niedługo później go wygrywa. Otwiera sobie tym samym drzwi do wielkiej kariery i... nic. W tej książce nie dzieje się absolutnie nic gwiazdorskiego. Owszem, Laura pojawia się dwa razy w telewizji śniadaniowej, gdzie łącznie odpowiada może na pięć pytań. Gra jeden minikoncert, wrzuca dwa zdjęcia na instagrama i parę razy czyta artykuł na swój temat. Według mnie zdecydowanie za mało tego bycia gwiazdą. Dodatkowo nasza bohaterka sama chyba nie ma pojęcia z czym to się je i za każdym razem jest zdziwiona, że paparazzi robią jej zdjęcia z ukrycia. Wręcz sama wystawia się na strzały, robiąc kompletnie głupie i nieprzemyślane rzeczy pod galerią w centrum miasta. Niby Laura jest dorosłą kobietą, a zachowuje się jak dziecko, nie rozumiejące świata.
Książka to tak naprawdę opowieść o życiu Laury, w którym wygranie muzycznego talent show jest tylko dodatkiem, nic nie znaczącym elementem, którego równie dobrze mogłoby nie być i powieść by na tym nie ucierpiała. Jestem zawiedziona tym faktem, bo jednak liczyłam na historię o tym, jak młoda gwiazda radzi sobie w nowej roli. Tutaj tej nowej roli za wiele nie było. Laura przez całą książkę nie dała ani jednego autografu i tylko raz ktoś chciał z nią zrobić zdjęcie. Do tego jeszcze zakończenie, które jest tak sztucznie dramatyczne, że nawet mibrewka nie pykła. Emocje jak na grzybach. Miałam wrażenie, że autorka rzuca we mnie wydarzeniami, ale kompletnie pomija opis uczuć czy myśli bohaterów. Niby coś wspominała, jednak są to tylko puste słowa, które nie sprawią, że czytelnik poczuje to samo.
Bohaterów wPaparazzi kropka com zbyt wielu nie ma, a i tak do żadnego się nie przywiązałam. Początkowo liczyłam na wieź z Laurą, w końcu miałyśmy te same marzenia. Kobieta jednak tak koncertowo wszystko zepsuła, że ją za to znienawidziłam. Nawet teraz, gdy to piszę, mam ochotę rzucić książką. Laura jest tak nieodpowiedzialna, tak naiwna i głupia, że przekracza wszelkie europejskie normy. Miała szansę zostać gwiazdą, spełnić swoje marzenia, a zamiast skupić się na pracy, zawracała sobie głowę artykułami w sieci i ganianiem za paparazzi. Jeżeli ktoś staje się sławny i jest zdziwiony, że piszą o nim na portalach plotkarskich, to albo wychował się w średniowieczu, albo jest niespełna rozumu. Pozostali bohaterowie wcale nie są dużo lepsi. Jedynie pani Janina ratuje sytuację samym faktem, że po prostu jest normalną babcią-sąsiadką.
Bardzo mocno zawiodłam się na tej powieści. Spodziewałam się, że to jednak wątek bycia gwiazdą będzie tu grał pierwsze skrzypce. Spodziewałam się nagrywania płyty, koncertów, wywiadów, przypadkowych spotkań z fanami... Wątek ten toczył się gdzieś w tle, kompletnie pominięty przez autorkę.