Kara recenzja

„Kara” autorstwa Sary Antczak, stanowi genialny thriller, od którego nie sposób jest się oderwać. Jest to historia pełna tajemnic, zagadek oraz zwrotów akcji. W trakcie czytania tego tytułu autentycznie czułam strach - nie wiem, jak autorka to zrobiła, ale jej najnowsza książka pobiła o głowę jej poprzednią powieść („Grę”), dla której straciłam głowę!

Czwórka przyjaciół przyjeżdża na popularny festiwal muzyczny. Chcą odreagować traumatyczne wydarzenia z przeszłości i zamierzają bawić się tak, jakby jutra miało nie być. Gdy jedno z nich znika, pozostała trójka natychmiast staje się głównymi podejrzanymi w śledztwie. Zdesperowani przyjaciele postanawiają na własną rękę odnaleźć zaginioną. Okazuje się jednak, że ściągają na siebie śmiertelne niebezpieczeństwo. Dobrymi chęciami wybrukowane jest PIEKŁO. Żaden dobry uczynek nie pozostanie bezkarny. Jak zachowałbyś się na ich miejscu?

„Kara” należy do tych tytułów, które nie jeden raz spowodują u Was dreszczyk emocji. Jeśli jeszcze nie czytałeś/aś tego tytułu, to muszę Cię ostrzec, byś nie popełnił/a mojego błędu - przed rozpoczęciem lektury, radzę Ci zarezerwować sobie kilka godzin dla siebie - ten tytuł jest nieodkładany!

Antczak nie daje nawet chwili oddechu swojemu czytelnikowi - sam prolog wbił mnie w fotel. Pani Sara doskonale wie, jak zacząć książkę z przytupem. Przywykłam do spokojnych prologów, które mają za zadanie wprowadzić mnie w fabułę, a tutaj dostałam scenę, w której poleje się krew. Autorka stopniowo buduje napięcie, co sprawia, że tytuł ten przeczytacie w ekspresowym tempie.

„Kara” to pierwsza lektura, w której nie byłam w stanie zaufać żadnemu z jej bohaterów. Antczak wykreowała świetne postacie, które skrywają wiele mrocznych sekretów... Tak jak w przypadku jej poprzedniej książki, tak i tutaj dostajemy opowieść opowiedzianą z wizji głównych bohaterów, dzięki czemu fabuła nie wydaje się monotonna, a możliwość wejścia w umysł poszczególnych bohaterów pobudzało mój apetyt na więcej.

Jeśli chodzi o zakończenie, to przyznam, że finał tej pozycji spowodował spory szok i niedowierzanie - jak tylko zapoznałam się z rozwiązaniem całej sprawy, w mojej głowie pojawiła się tylko jedna myśl: ale jak to?! Czemu ja na to nie wpadłam?!.

Czy książkę polecam? Tytuł ten będę polecać w ciemno każdemu - „Kara” należy do tych lektur, które nie mają prawa zawieść swojego czytelnika. Z każdym skończonym rozdziałem w mojej głowie pojawiało się coraz więcej pytań, a autorka dawała mi zbyt mało odpowiedzi, co jeszcze bardziej pobudzało mój apetyt na więcej. Przygotujcie się na kilka godzin pełnych strachu, niewiadomych oraz zwrotów akcji.