#STARAPAKA NO. 3 recenzja

Z pamiętnika żołnierza

Autor: @ziellona ·3 minuty
2022-03-24
2 komentarze
16 Polubień
Książka jest... specyficzna. To najdoskonalsze słowo, oddające jej treść i przesłanie.
Przyznaję, trochę się nacięłam, bo spodziewałam się sensacji wojennej, którą tak lubię. Sensacji, która w założeniu jest fikcją. Może i opartą na faktach, ale jednak fikcją. Na dokładkę ta sensacja miała się dziać w Lublińcu, mieście wojskowych, które skądinąd znam i lubię. I otóż dostałam książkę, która fikcją w żadnym stopniu nie jest.
Powiedzmy to głośno i wyraźnie - TO NIE JEST KSIĄŻKA DLA KAŻDEGO (w moim przypadku: każdej). To pamiętnik (dziennik), a może wspomnienia żołnierza, który o tej konkretnej jednostce marzył od czasów harcerskich. Tak, bo książka zaczyna się w "Trawersie", w którym, jak sam autor wspomina, wszystko się zaczęło i stało się sensem życia. W czasach Trawersu autor miał nie więcej, niż naście lat...
Tam rozpoczęły się pierwsze przyjaźnie, pierwsze wspolne "wiszenia na linie", akcje. Oczywiście na minimalną, w świetle późniejszych rozdziałów, skalę, ale wszystko gdzieś musi mieć początek. I otóż tytułowa #starapaka ukształowała się właśnie w Trawersie.
Potem poszło z górki - pierwsze powołania, odmowy (bo autor chciał do konkretnej jednostki, którą z wojskowym uporem mu odmawiano), pierwsze akcje. Potem misja w Iraku i Afganistanie.

Przyznam, ze nadmiar słownictwa wojskowego i specyficznego poczucia humoru, nieco mnie nużył. Ale już po pierwszym rozdziale wiedziałam, że po prostu nie jestem targetem tej książki. Zwyczajnie nie jest dla mnie. To książka dla przyszłych wojskowych, niekoniecznie zasadniczej służby wojskowej. Tych, którzy marzą o misjach, wojsku z całym pozytywnym bagażem doświadczeń (choć w książce nie brakuje też tych negatywnych - oto cała prawda o życiu żołnierza). To książka dla młodych chłopaków, którzy chcą się przekonać, czy aby na pewno chcą robić to, co im się wydaje, że chcą (mnie się wydawało w dzieciństwie, że chcę być strażakiem). To książka dla tych, którzy nasłuchali się o poniżaniu "kotów" w wojsku i nie chcą do tego wojska iść.
Autor nigdzie nie pisze, ze fali nie ma. Nigdzie nie pisze, że wojsko jest piękne, cudne i wspaniałe. Za to na każdej stronie widać pasję, zaangażowanie i - co tu dużo mówić - profesjonalizm.
I zapewne też dla "chłopaków starszych", którzy z jakiegoś powodu, wiedzą o czym autor pisze.
Ja nie wiem.
Nigdy nie byłam harcerzem (harcerką też nie), nie miałam do czynienia z bronią, spadochronem i innymi tego typu sprzętami.
Mój jedyny kontakt z czasem wojennym, to pobyt (PO WOJNIE) w Kosowie i Bośni, gdzie największe wrażenie zrobił na mnie fakt, że na mnie jedną (szarą myszkę, nic nie znaczącą dla ogółu, przyznano czterech żołnierzy ochrony w pełnym rynsztunku. Zdaję sobie sprawę, że niewiele osób cywilnych doświadczyło czegoś podobnego, nie zmienia to jednak faktu, że był to jedyny mój kontakt z czasem wojennym.
I nadal tej książki nie czuję. Co powinno mnie cieszyć, tak nawiasem mówiąc.

I jeszcze jedno: dostałam tą książkę do recenzji w dniu wybuchu wojny na Ukrainie. Być może to kolejny powód, przez który po prostu bardzo ciężko mi się ją czytało. Tysiące ochotników, powracających do domu, żeby zaciągnąć się do armii i bronić Ojczyzny - to jest coś nieprawdopodobnego. I mnie, kobiecie spokojnego Zachodu, nie mieści się to w głowie.
I jestem absolutnie przekonana, ze ta właśnie książka, która mnie "nie weszła", została napisana DLA NICH. MIedzy innymi.

I jeszcze raz podkreślę - fakt, ze to książka spoza mojej półki, nie zmienia faktu, że jest to wyjątkowa pozycja na rynku księgarskim. Dobra, a nawet bardzo dobra.
I, że sobie przeklnę, wzorem autora :) , cholera jasna - każdy chłopak powinien ją przeczytać.
I każda dziewczyna, która choć przez chwilę myślała o służbie.
Bo ta książka pokazuje trudną i wyboistą drogę pasji, służby i przyjaźni.

Książkę otrzymałam z Klubu Recenzenta "nakanapie.pl" i bardzo dziękuję, bo mogę ją sprezentować teraz koledze - lekarzowi wojskowemu z Lublińca. On doceni kunszt tej książki. Na pewno.



Moja ocena:

Data przeczytania: 2022-03-06
× 16 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
#STARAPAKA NO. 3
#STARAPAKA NO. 3
Krystian Wójcik Wójo
8/10

LUBLINIEC przywitał go mglistym porankiem i brzydkim dworcem PKP… Czy to jest miejsce, o którym marzył? Czy tu zostaje się komandosem? Idąc do wojska, był już doświadczonym spadochroniarzem i p...

Komentarze
@Vernau
@Vernau · ponad 2 lata temu
Bardzo dobra recenzja 😊
× 1
@margota13
@margota13 · ponad 2 lata temu
A jednak chciałabym przeczytać. Wrzucam na półkę
@ziellona
@ziellona · ponad 2 lata temu
I bardzo dobrze ;) tak właśnie powinny działać recenzje. Mam nadzieję, że Cie chwyci;)
#STARAPAKA NO. 3
#STARAPAKA NO. 3
Krystian Wójcik Wójo
8/10
LUBLINIEC przywitał go mglistym porankiem i brzydkim dworcem PKP… Czy to jest miejsce, o którym marzył? Czy tu zostaje się komandosem? Idąc do wojska, był już doświadczonym spadochroniarzem i p...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Nie ukrywam, że patrząc przez pryzmat ostatnich wydarzeń w Ukrainie, ciężko było mi się skupić na książce, tym bardziej o takiej tematyce. Autor Krystian Wójcik w swojej książce, cofając się w czasi...

@Paulka @Paulka

#Starapaka to książka, która została napisana przez Krystiana Wójcika Wójo, który jest byłym komandosem. Przez długie lata był czynnym żołnierzem, 2,5 roku spędził w Iraku i Afganistanie oraz został ...

@WolneLitery @WolneLitery

Pozostałe recenzje @ziellona

Taras z uroczynem
Jestem nieboszczykiem

Wydawca upiera się, że to jest kryminał z elementami wiary afrykańskiej. Niech ja perzem porosnę, jeśli to jest kryminał... Raczej jest to opowiadanie z gatunku związane...

Recenzja książki Taras z uroczynem
Dziennik Włoski. Umbria i Toskania
Czy to reportaż? Czy dziennik? Czy...

Łatwo nie było... Bo jest to dziennik wybitny. Bo jest to dziennik wymagający. Bo jest to dziennik – zwyczajnie dobry, choć... ...to wcale nie jest dziennik. Ma swoje ...

Recenzja książki Dziennik Włoski. Umbria i Toskania

Nowe recenzje

Rzeźbiarz kości
Wielka sztuka ukryta w książce😈
@Allbooksism...:

Już poraz kolejny Wojciech Kulawski zachwyca, mnie swoimi dziełami.Z każdą kolejną książką udowadnia, mi że jest bardzo...

Recenzja książki Rzeźbiarz kości
Wielka inwigilacja
Social media – fałszywi przyjaciele !
@Vernau:

Na pewno znacie taki obrazek z komunikacji miejskiej. Ludzie z nosami w telefonach przeglądają internet i media społecz...

Recenzja książki Wielka inwigilacja
Święte zło
Święte zło
@Malwi:

„Święte zło” Tomasza Wandzela to wciągająca opowieść o prywatnej detektyw Róży Wielopolskiej – kobiecie sprytnej, intel...

Recenzja książki Święte zło
© 2007 - 2024 nakanapie.pl