Nostalgia Wschodu. Jaćwieska rubież recenzja

Z grubej rury - książka o bieżącej polityce

Autor: @melkart002 ·5 minut
około 13 godzin temu
Skomentuj
6 Polubień
Sięgając po tę książkę, liczyłem, że dowiem się czegoś konkretniejszego na temat tytułowych Jaćwięgów, czy szerzej Prusów. Ale zasadniczo – nie znalazłem na ten temat nic. A szkoda, bo bardzo chciałbym się czegoś dowiedzieć w tym temacie. Dzieje Polski bez tego zapomnianego fragmentu naszego dziedzictwa – jest niepełna, skurczona, nieco wyblakła. Szkoda.


Zawód...
Otwierając „Nostalgię Wschodu” miałem nadzieję, że dowiem się czegoś ciekawego, czegoś, czego do tej pory nie wiem. I to też, w przeważającej części, nie zostało zrealizowane. Wprawdzie mamy tutaj fragmenty opisów losów polskich (litewskich) Tatarów, wojen z Zakonem Krzyżackim, wzmianki o tutejszych rodach szlacheckich i arystokratycznych, ale są to tylko drobne wtrącenia.
Zapytacie więc, o czym jest ta lektura? No cóż… Głównie to paszkwil na ostatnie 80 lat dziejów Polski, ze szczególnym naciskiem na lata rządów Donalda Tuska i europejskiej integracji.
Początkowo starałem się nie skupiać na tym aspekcie, wszak każdy ma prawo do własnego zdania. Wbrew temu, co sugeruje Autor, nie wszyscy, którzy głosowali przeciwko Prawu i Sprawiedliwości (taka tutaj sprawiedliwość jak ze mnie papież), staram się wsłuchać w postulaty, poglądy i zapatrywania ludzi z sercem po prawej stronie.

Konflikty
Niektóre sprawy, które poruszał Autor i dla mnie są uwłaczające. Choć nie akceptuję wielu z wyborów podejmowanych przez pana Prezydenta, to jednak jest on naszym przedstawicielem, i już z tej perspektywy należy mu się szacunek. Publiczne opluwanie go bluzgami, jest i nie na miejscu, i prosi się o pomstę do nieba.
Podobnie nie spodobało mi się, gdy posłanki i działaczki społeczne zaczęły wchodzić do kościołów, by głosić swoje światopoglądy. To, że część hierarchów otwarcie popiera wiadomą partię, i głosi to z ambon, nie znaczy, że należy korzystać z tych samych środków, co „oni”.
Możemy różnić się ładnie, szanując swoje odmienności, rozmawiając. Obrażanie się wzajemnie, prowokowanie konfliktów, do niczego, a na pewno nie dobrego, nie prowadzi.
Jednak doszukiwanie się tylko samych złych intencji wobec przeciwników politycznych i tej drugiej strony społeczeństwa, jest już dużym nadużyciem. Autor co rusz podkreśla, jakie to zło wypełza z czeluści „ogłupionego, bezmyślnego” tłumu. Jakie to chamstwo, obelgi czy zniewagi lecą w stronę, jedynie słusznej (ale czy na pewno) partii Kaczyńskiego… Po czym, sam używa obelg, inwektyw i mowy nienawiści. I to niemal na każdym kroku. Dlatego pytam – to książka o podróżach czy o polityce?

Ogniu krocz przede mną...
W publikacji znajdziecie mnóstwo bluzgów typu: „skurw…” (s. 55), „Ty chujuuu…” (s. 55) itd. Ale to nie koniec. „Za socjalistycznej demokracji taki aktywista dostałby pałą, odsiedział parę miesięcy bez rozprawy sądowej i do końca życia porzucił myśl o stawianiu się ludowej władzy. Teraz może” (s. 27). To ja już nie wiem, jak to jest. To tęskni za tymi czasami PRL-u, i pragnie powrotu tych mechanizmów, żeby jego światopogląd był „na górze”, czy jednak narzeka na ten komunistyczny bajzel? Debata, nawet jeśli prowadzona jest przy użyciu nieadekwatnych środków, i to z obu stron sceny politycznej, to co – walimy pałkami, wsadzamy do więzienia, mordujemy?
Może warto zastanowić się, czego się chce, bo nie da się pogodzić tak różnych poglądów. A może marzy mu się prawicowy porządek, gdzie jedna partia decyduje, kto, jak, kiedy i gdzie? To czym różni się brunatna autokracja z czerwoną?
Autor, z całym szacunkiem, ale chyba nie do końca przemyślał, co chciał napisać. Bo nawet jeśli ja wyznaję nieco inne poglądy (a jestem katolikiem o poglądach centro-lewicujących), to nie wyobrażam sobie, żeby kogoś prześladować za jego odmienne zdanie.
To, co zrobiły znane nam dwie partie, zniszczyło tę kruchą jedność, którą wszczepił nam papież. Można się kłócić co do jego roli w naszej historii czy spuścizny, ale taki jest fakt. Jeśli ów Pan powołuje się na jego autorytet, to może fajnie byłoby, gdyby z uwagą i emfazą poczytał, co papież pisał.
Bo jeśli mnie pamięć nie myli, nie było tam nic o przemocy, o wyzywaniu się, poniżaniu czy odbieraniu godności. Wręcz przeciwnie – było o wzajemnym szacunku, o braterstwie, miłości i cierpliwemu dochodzeniu do wspólnych mianowników. Ale o tym, to chyba nie warto pamiętać. Przecież chrześcijaństwo u nas jest tak powierzchowne, ogłupione jedną narracją, gdzie na piedestał stawia się ludzi, a nie Boga. Uraziłem? Przepraszam, ale taka jest prawda. Kto ma rozum ten to widzi, ale może nie ma odwagi przyznać się nawet przed sobą samym.

Pycha przed upadkiem
Autorytety? Jakie autorytety? Ani pan Tusk, ani Kaczyński nie zrobili nic konkretnego, co mogłoby przynieść im sławę, nie mówiąc już istnym kulcie „pana prezesa”. Komuniści – tak, przynieśli wiele złego, wiele zła wyrządzili, ale stworzyli naród, którego wcześniej nie było. Tego nie dokonali ani panowie szlachta, za którymi tak wszyscy ostatnio tęsknią, ani arystokracja, ani mieszczaństwo, ani elity II RP. I jeśli dobrze pamiętam, to one również zajęte były swoim własnym losem, własnym awansem społecznym. Komunizm stworzył naród, ale pełen był wypaczeń.
Dziś, po upadku komunizmu, postawa nowych elit pozostała taka sama – własne ego, własne interesy. Kogo interesuje zwykły Polak? Nikogo. Mało który polityk nie bierze, nie obsadza własnym znajomymi i rodziną dochodowych synekur.
Co więcej, wracamy do tych samych błędów, które miały miejsce, nie cofając się daleko, w dwudziestoleciu międzywojennym. Zabójstwa na tle politycznym (choćby tylko prezydent Adamczyk, Barbara Blida), mordobicia na marszach niepodległości, wyzywanie się (z sejmowej mównicy, z programów telewizyjnych, czy nawet ulotek wyborczych), zasłanianie autorytetem Kościoła… Efekt – coraz większa polaryzacja społeczeństwa, która jest na rękę, wszystkim, tylko nie Polakom. Czyli co? Będzie kolejny rozbiór, bo nie potrafimy podać sobie ręki i porozmawiać?

I wreszcie koniec
Czy polecam książkę? Hmm – nie bardzo. To paszkwil na wszystko, co nowoczesne. Nawet jeśli pewne uwagi i spostrzeżenia są konstruktywne i rzeczowe, napisane są takim językiem, który wzmaga tylko opór, powoduje gniew – zarówno wobec oponentów, jak i wśród popierających artykułowane tutaj postulaty.
Kwintesencją tego będzie jedno – postępujący rozpad narodu, polskości. Jeśli taki miał być cel tej książki, to ok. Pewnie się uda, ale chciałbym zapytać – czy po raz kolejny zniszczona Rzeczpospolita będzie tym, co warte jest osiągnięcia? Polska nie była i nie będzie Mesjaszem narodów. Jak nie nauczymy się rozmawiać, nadal pozostanie „na kolanach”, nie tyle przez dziejowe zawirowania, ile przez własną głupotę.

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.

Moja ocena:

× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Nostalgia Wschodu. Jaćwieska rubież
Nostalgia Wschodu. Jaćwieska rubież
Adam Wiesław Kulik
4.7/10

Mieli wyginąć, a dziś żyją obok nas – niezwykła historia Jaćwingów Północno-wschodnie krańce dzisiejszej Polski nadal tętnią nieopowiedzianymi historiami. Zapisane są one w wydeptanej wieki temu zie...

Komentarze
Nostalgia Wschodu. Jaćwieska rubież
Nostalgia Wschodu. Jaćwieska rubież
Adam Wiesław Kulik
4.7/10
Mieli wyginąć, a dziś żyją obok nas – niezwykła historia Jaćwingów Północno-wschodnie krańce dzisiejszej Polski nadal tętnią nieopowiedzianymi historiami. Zapisane są one w wydeptanej wieki temu zie...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Pochodzę z północno- wschodniej Polski. To tereny pięknie, owiane tajemnicą, z bardzo bogatą historią. Kuszą wielu podróżników i historyków. Adam Wiesław Kulig to absolwent filologii polskiej na Uni...

@19emilka93 @19emilka93

Zapewne zdziwicie się, dlaczego taki tytuł recenzji. O tym jednak na sam koniec. Najpierw tradycyjna porcja informacji. Tereny północno-wschodnie są dla mnie mniej znane, dlatego z ogromnym zainter...

@biegajacy_bibliotekarz @biegajacy_bibliotekarz

Pozostałe recenzje @melkart002

Kształtowanie moralności ludzkiej Wolności obywatelskie i moralność publiczna
Liberalna moralność

Przyznam, że ta pozycja pod wieloma względami mnie przerosła. Nie wszystko należycie zrozumiałem, bowiem wielość drobnych niuansów, w przypadku takiego człowieka jak ja,...

Recenzja książki Kształtowanie moralności ludzkiej Wolności obywatelskie i moralność publiczna
Geniusze strategii
Strategiem być

Czym jest polityka? Czym jest strategia? „Polityka to dążenie do udziału we władzy lub do wywierania wpływu na podział władzy. Polityka polega również na rozwiązywaniu o...

Recenzja książki Geniusze strategii

Nowe recenzje

Sovereign
"Sovereign "
@agnieszkapo...:

"Sovereign" Raya Morris Edwards Lubicie książki o przystojnych i silnych kowbojach? Przedstawiam Wam książkę z gatunk...

Recenzja książki Sovereign
Pieśniarka zimowych pól
Granice żegnają się z nami szeptem zimowego wia...
@zksiazkaprz...:

Powroty do Granic zawsze były jak otulanie się miękkim kocem w chłodne wieczory, ale tym razem czuję, że to pożegnanie....

Recenzja książki Pieśniarka zimowych pól
Czuła przewodniczka
Każda z nas musi odnaleźć samą siebie
@julkawojcik...:

Motyw kobiecości, samorealizacji, samoakceptacji i odnalezienia własnego ja to chyba te, które górowały w 2024 roku i g...

Recenzja książki Czuła przewodniczka
© 2007 - 2025 nakanapie.pl