Aveline Jones i przeklęty kurhan. Aveline Jones. Tom 3 recenzja

Czego boisz się najbardziej?

Autor: @asiaczytasia ·1 minuta
około 18 godzin temu
Skomentuj
3 Polubienia
Ferie świąteczne okazały się dla Aveline Jones i jej rodziny czasem porządków. Niby nic specjalnego, ale jej mama i ciocia zostały zmuszone zamknąć dość smutną rodzinną sprawę. Dziesięć lat temu zaginął Rowan, wujek Aveline. Bohaterki jadą do Scrabury, aby przygotować jego dom do sprzedaży. Jednak Aveline ciągle ma nadzieje i razem ze swoim przyjacielem Haroldem próbuje znaleźć jakiś ślad wujka. Tropy prowadzą ich na stary kurhan.

Cykl o Aveline Jones to powieści grozy dla dzieci. I przyznam wam, że Phil Hickes bardzo dobrze rozumie ten typ literatury. Śledztwo prowadzone przez dzieci jest może nieco „kulawe”, ale jak na standardy tego typu książek wystarczające. Ma ono za zadanie zarysować sprawę i doprowadzić bohaterów do kurhanu. Natomiast, kiedy już się tam znajdą, ich sytuacja wydaje się beznadziejna. Trudno sprzeciwić się istocie, z którą będą musieli się zmierzyć. Przyjdzie im „(…) błąkać się od pomieszczenia do pomieszczenia, stawiając czoła okropnym koszmarom, które czaiły się w ciemnych zakamarkach (…) umysłu (…)”[1]. Bohaterowie będą musieli walczyć z tym, co ich najbardziej przeraża, podczas makabrycznych spektakli reżyserowanych przez demonicznego lorda.

Wiecie, co z perspektywy rodzica najbardziej mi się podobało? To, że – w przeciwieństwie do innych młodych bohaterów – Aveline i Harold nie wymykają się się z domu. Pytają się opiekunów, czy mogą iść na kurhan. To, jak antagonista, zmanipulował dorosłych potęguję grozę i pokazuje jego potęgę. Rewelacyjne rozwiązanie fabularne.

Ja bardzo lubię książki o Aveline Jones właśnie za to, że autor zaadaptował horror dla młodych czytelników. Mamy tu wręcz przeszywającą atmosferę grozy, ale młodzi bohaterowie są niczym światełko w ciemności. Jest w nich jakaś beztroska i nadzieja na to, że wszystko dobrze się skończy. Również język, ewentualne dopowiedzenia, wytłumaczenia sprawiają, że to właśnie młodsza młodzież, która lubi historie z dreszczykiem najlepiej odnajdzie się w tych powieściach.

[1] Phil Hickes, „Aveline Jonej i przeklęty kurhan”, przeł. Olga Szlachciuk, wyd. Świetlik, Białystok 2024, s. 198.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Aveline Jones i przeklęty kurhan. Aveline Jones. Tom 3
Aveline Jones i przeklęty kurhan. Aveline Jones. Tom 3
Phil Hickes
6.6/10
Cykl: Aveline Jones, tom 3

Aveline Jones na tropie tajemniczego zaginięcia! Nie tak miały wyglądać ferie świąteczne Aveline Jones… Zamiast beztrosko spędzać czas na jedzeniu czekoladek i oglądaniu filmów, dziewczyna musi r...

Komentarze
Aveline Jones i przeklęty kurhan. Aveline Jones. Tom 3
Aveline Jones i przeklęty kurhan. Aveline Jones. Tom 3
Phil Hickes
6.6/10
Cykl: Aveline Jones, tom 3
Aveline Jones na tropie tajemniczego zaginięcia! Nie tak miały wyglądać ferie świąteczne Aveline Jones… Zamiast beztrosko spędzać czas na jedzeniu czekoladek i oglądaniu filmów, dziewczyna musi r...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @asiaczytasia

Potwór ze Świętej Heleny
„A gdyby tak w jednej izbie zebrały się Miłość, Kultura i Władza? Cóż by się wówczas wydarzyło?”[1]

„A gdyby tak w jednej izbie zebrały się Miłość, Kultura i Władza? Cóż by się wówczas wydarzyło?”[1] Można powiedzieć, że sprawdził to Albert Sánchez Pinol w powieści „Po...

Recenzja książki Potwór ze Świętej Heleny
Sajmarskie bajania
Całkiem ciekawa powieść, ale tylko we fragmentach

Czy lubicie fantasy „z jajem”? Przyznam, że ja bardzo. Fantasy to przygoda, a w czasie przygody chcemy się dobrze bawić. Poniekąd „jajo” obiecał mi (jako czytelniczce) S...

Recenzja książki Sajmarskie bajania

Nowe recenzje

Krok naprzód
Chwila relaksu
@kuszla:

Czasem w naszym życiu przychodzi moment, w którym trzeba zostawić przeszłość za sobą i zrobić tytułowy krok naprzód. A...

Recenzja książki Krok naprzód
Popielate laleczki
"Popielate laleczki"
@tatiaszaale...:

“Szanse są zawsze. Tylko od ludzi zależy, czy je wykorzystają”. Przez przypadek dwudziestoletnia Beata Szymańska, nazy...

Recenzja książki Popielate laleczki
Sto kwiatów
Miłość nie jedno ma imię.
@jatymyoni:

Kolejna bardzo dobra powieść wydawnictwa „bo.wiem” z serii „Seria z żurawiem”, którą miałam okazję przeczytać. „Sto kwi...

Recenzja książki Sto kwiatów
© 2007 - 2025 nakanapie.pl