Wywiad z Antoniną Kostrzewą
Agata Wiśniewska: " Zawstydzeni czyli skazani na samotność " to Twoja pierwsza powieść. Jakie to uczucie trzymać w ręku swoją pierwszą wydaną książkę? Jakie towarzyszą temu emocje?
Antonina Kostrzewa: Od początku, tj. od dnia przekazania książki do wydawcy, czekałam w napięciu na ten moment. Myślałam, że będę skakać ze szczęścia. Jednak, gdy nadeszła już ta chwila, wszystko stało takie przyziemne i tak po prostu się uśmiechnęłam.
A.W: Dla kogo piszesz i chcesz pisać książki? Robisz to wyłącznie dla siebie i realizacji własnych marzeń czy dla ludzi by coś wynieśli z tego o czym piszesz ?
A. K: Piszę, bo lubię, to taka odskocznia dla mnie od codziennego, szarego życia. I moim marzeniem było wydać swoją książkę. Teraz, gdy je już spełniłam, mogę pisać dalej bez presji. Uważam, że czytelnicy, którzy sięgną po moją książkę będą mogli dowiedzieć się, jak wygląda świat nieśmiałych osób i zrozumieć trochę bardziej takie osoby. Wydaje mi się, że piszę dla kobiet, ale pewnie i mężczyźni sięgają po moją książkę.
A.W: Piszesz w swojej książce, o ludziach nie tyle wstydliwych tak zwyczajnie, bo sadzę, że każdy z nas ma małą tremę przed wyjściem na scenę, ale przede wszystkim o ludziach chorobliwie wstydliwych, dla których rozmowa telefoniczna jest przeszkodą w normalnym życiu. Czy sądzisz, że ta choroba jest uleczalna?
A.K: Już kilka osób mi pisało, że w książce przedstawiam świat skrajnej nieśmiałości, jednak, jak każde zaburzenie (bo nie chcę nieśmiałości nazywać chorobą) jest uleczalne, tylko należy zgłosić się do specjalisty. Oczywiście strach przed wizytą jest o wiele większy, niż u osób bardziej odważnych, więc koło się zamyka i wiele nieśmiałych nadal pozostaje w swoim świecie. Oczywiście mogą pomóc także przyjaciele, znajomi, rodzina, jednak wymaga to dużo pracy z ich strony.
A.W: A czy Ty znasz jakieś sposoby by być choć trochę bardziej śmiałym? By przełamać nieśmiałość choć trochę?
A.K: Sposoby znam, ale mi samej ciężko z nich korzystać, bo nikt tak nagle nie podejmie zakładu, by udowodnić, że potrafi zrobić wszystko. Dla mnie samej dobrym sposobem jest oswajanie się z grupą, w której są osoby, których nie znam. Przedstawienie się po raz pierwszy nieznajomej osobie jest ciężkie, ale w miarę nowych gości, przychodzi to mechanicznie. Sama też nie polecam alkoholu, jako sposób na automatyczne stanie się odważnym.
A.W: Czy Antonina Kostrzewa jest szczęśliwa ?
A.K: Hmm, powiedzmy, że w moim poczuciu wiecznego smutku, znajduję chwile, kiedy naprawdę jestem szczęśliwa. Szkoda, że są to tylko chwile.
A.W: Janusz Leon Wiśniewski w swojej książce napisał kiedyś : " Samotnym jest się wtedy, gdy ma się na to czas " - Czy te słowa nie są prawdziwe?
A.K: Osoba zabiegana jej nie dostrzega, bo nie ma czasu, a dokładniej, nie ma czasu na myślenie. Samotność jednak dopada w najmniej oczekiwanych momentach, w trakcie kąpieli, przed zaśnięciem, dokładnie wtedy, gdy znajdujemy tą chwilę, by sobie uświadomić jej obecność.
A.W: Czy masz jakieś pasje, którym się poświęcasz oprócz pisania?
A.K: Na pasje poza pracą i domem nie mam za bardzo czasu. Kiedy byłam jeszcze na studiach udawało mi się coś namalować czasami, tak tylko dla siebie. Teraz po tym pozostały tylko wspomnienia. Obecnie jedyną pasją jest córka, ale wychowawstwo nie zawsze jest przyjemne.
A.W:Odnośnie córki... Czy Julia czytała Twoją książkę " Zawstydzeni czyli skazani na samotność " i jaka była jej reakcja na wydanie tej pozycji?
A.K: Powiedzmy była zła za to, że pieniądze na wakacje wydałam na publikację książki. Teraz już trochę lepiej się do tego odnosi. Pomagała mi tworzyć bloga, poprawiać wersje robocze, ale całej książki do tej pory nie czytała. Pewnie za dobrze ją zna. Dobrze też, że ją takie problemy za bardzo nie dotyczą.
A.W: Czy to Twój pierwszy wywiad od napisania książki?
A.K: W sumie tak, bo na radiowo-telewizyjne się nie zgodziłam
A.W: Dobrze to na koniec jeszcze jedno pytanie, które na pewno bardzo interesuje Twoich fanów. Czy będą kolejne publikacje książkowe? Kiedy można się ich spodziewać i o czym będą?
A.K: Drugi tom "Zawstydzonych" powinien ukazać się na początku przyszłego roku. W zależności, od tego ile będę miała czasu, to może w tym samym roku ukaże się kolejna książka o tym, jakie naprawdę są kobiety (te wszystkie złe strony) i jak potrafią manipulować facetami, by osiągnąć swoje cele. I mam nadzieję, że po tym publikacjach uda mi się wyciągnąć z szuflady moją pierwszą książkę i pokazać ją światu.