Wytrwałość dzikich kwiatów recenzja

"Obiecuję, że gdy nastaną w twoim życiu mroczne dni, będę twoim światłem."

"Wytrwałość dzikich kwiatów" to poruszająca historia o bohaterach, których dzieli zdecydowanie więcej niż łączy. Los daje im jednak szanse na miłość, z której oboje postanawiają skorzystać. Czy pisany jest im happyend?

Salem to osiemnastoletnia absolwentka liceum, która w przeciwieństwie do swoich rówieśników, nie planuje wyjazdu na studia oraz wyprowadzki z rodzinnego miasta. Postanawia zostać z matką i siostrą, pomagać w antykwariacie i zająć się własnoręcznym tworzeniem świec.

Thayer to w moim odczuciu przeciwieństwo żywiołowej, spontanicznej Salem. Ma trzydzieści jeden lat, jest po rozwodzie oraz wychowuje sześcioletniego syna, którego kocha ponad wszystko. Bohater daje nam się poznać jako sztywny, poukładany wręcz nudny mężczyzna. Po kilku spotkaniach z młodą, energiczną sąsiadką Salem, postanawia zatrudnić ją do opieki nad swoim synem Forestem. Coraz częstsze spotkania sprawiają, że bohaterowie stają się sobie coraz bliżsi, a z biegiem czasu budzi się między nimi wielkie uczucie.

Zaczynając czytać "Wytrwałość dzikich kwiatów" spodziewałam się lekkiego romansu, przyjemnej obyczajówki. To co otrzymałam całkowicie mnie zaskoczyło. Nie sądziłam, że historia Salem i Thayera tak bardzo mnie pochłonie. Powiem jedno: ta książka to prawdziwy rollercoaster uczuć zarówno pozytywnych jak i łamiących serce. Z wielką przyjemnością śledziłam, jak rozwija się relacja pomiędzy głównymi bohaterami. Absolutnie nie miałam wrażenia, aby coś zadziało się za szybko lub nienaturalnie. Troska z jaką obchodzili się Salem oraz Thayer w stosunku do siebie, czy Foresta była rozczulająca. Choć czytając rzadko korzystam ze znaczników, w tym przypadku użyłam ich wielokrotnie. Historia wypełniona jest zarówno zabawnymi momentami, jak i takimi, które rozdzierają serce na kawałeczki. Czyta się ją bardzo szybko, dzięki autentycznym, niekoloryzowanym bohaterom. Krótkie, zwięzłe rozdziały sprawiają, że książki nie chce się odkładać. Fabuła rozwija się płynnie, ale jednocześnie nieprzewidywalnie. Czytelnik nie może być pewien, co zastanie w dalszej części.
W mojej opinii książka jest wyjątkowa. Dawno nie czytałam czegoś podobnego.
Uwierzcie mi to historia, która pozostanie z Tobą na długo, po odłożeniu książki.
Mimo, że historia złamała mi serce czekam na kontynuację.