Wyspa namiętności recenzja

Wyspa namiętności

Autor: @Kala95 ·3 minuty
2012-07-31
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
Wygląd zawsze odgrywał znaczącą rolę w życiu człowieka, współcześnie zupełnie wyparł już jednak niektóre wartości. Stał się podstawowym kryterium selekcji ludności; wizytówką człowieka; źródłem utrzymania; niekiedy jednak także powodem zmartwień czy kłopotów. Tak, zdecydowanie zdarzają się sytuacje, w których uroda może stać się naszym sprzymierzeńcem, może okazać się jednak również największym wrogiem...

Dla Marka Trippa Seniora ma to być szczególna edycja "Najbardziej Pożądanego Mężczyzny" czyli jednego z najbardziej popularnych reality show, w którym pięćdziesięciu najseksowniejszych mężczyzn walczy o zwycięski tytuł. Szczególny ze względu na miejsce w jakim się odbędzie i dlatego nic, absolutnie nic nie można pozostawić w rękach przypadku. A jeżeli jest ktoś kto może zapanować nad taką ilością testosteronu zebranym w jednym miejscu to jest to nie kto inny jak Andrea Denton.

Nie wszystko idzie jednak zgodnie z myślą kobiety. Wbrew rozsądkowi i zasadom jakimi zazwyczaj się kieruje Andrea nie potrafi bowiem oprzeć się urokowi przystojnego i zaradnego architekta, a zarazem swojego szefa - Marka Trippa Junior. Kiedy oboje docierają na wyspę zawierają między sobą układ opierający się na seksie. Żadnych głębszych uczuć czy więzi, po prostu czysta przyjemność. Tyle, że kiedy sprawy się komplikują - na wyspie dochodzi do nieoczekiwanej zbrodni, a grupa ekspertów zaczyna poszukiwać zaginionej szkatułki z kosztownościami matki Marka - zawarty między dwojgiem młodych i przystojnych ludzi układ wymyka się spod kontroli...


Po przeczytaniu innej pozycji z serii "Otwarte dla Ciebie" podeszłam do tego tytułu niezwykle entuzjastycznie. Powieść o uczuciach, napisana przez kobietę z myślą o innych kobietach, pełna pasji i namiętności - była dokładnie tym czego poszukuje człowiek, gdy nadmierne upały wyciskają z niego resztki energii i potrafi myśleć tylko i wyłącznie o tym jak wiele zalet wbrew pozorom posiada zima. Mój entuzjazm słabł jednak wraz z każdą kolejną przeczytaną stroną, budząc się na chwilę gdzieś pod koniec lektury.Ale po kolei...

"Wyspa namiętności" zdecydowanie zalicza się do grona romansów, Lorie O'Clare nie pozostawia nam co do tego złudzeń. I nic, nawet nieśmiało wprowadzony wątek poszukiwania zaginionej biżuterii czy zabójstwa, nie może tego zmienić. Jest to również niestety ten rodzaj romansu, w którym miłość pojmowana jest jako uczucie czysto fizyczne, opierające się na wzajemnym pociągu seksualnym bohaterów. "Wyspa namiętności" rzeczywiście do bólu przepełniona jest namiętnością - namiętnością, która przejawiona zostaje poprzez występowanie licznych scen erotycznych. Rozumiem, że literatura kobieca rządzi się swoimi prawami i rozumiem, że wśród takich praw znajduje się również występowanie sporej dozy erotyzmu. Wydaje mi się jednak, że jest pewna granica, której nie należy przekraczać, a pani O'Clare znalazła się zdecydowanie zbyt blisko niej.

Ubolewam, że autorka nie zdecydowała się na pewne rozwinięcie wątków. Przeszłość Andrei, podobno znacząca!, została ujęta w jednym, krótkim zdaniu, które dodatkowe nie niesie ze sobą żadnej treści. W moim odczuciu autorka nie zdecydowała się również na szersze omówienie ciekawie zapowiadających się wątków jakim jest życie matki Marka i tajemnica jej szkatułki, a także zabójstwo mające miejsce na wyspie. Gdyby nieco ograniczyć te nieszczęsne sceny erotyczne, a otrzymane miejsce poświęcić na rozwinięcie innych kwestii, powieść tylko zyskała by na wartości.

Bohaterowie, których wykreowała pani O'Clare wręcz przesiąkają swoją idealnością. Zarówno Andrea jak i Mark są niewyobrażalnie piękni, a równocześnie niezwykle oddani swej pracy i zdolni. Epitety, którymi opisuje ich narrator, są epitetami wartościującymi - zupełnie jakby żadne z nich nie miały skazy. I o ile postać Marka mogę jeszcze zaakceptować - w końcu jestem tylko kobietą, Andrea budziła we mnie jedynie wewnętrzny sprzeciw i niezrozumienie.

"Wyspa namiętności" to niezobowiązująca historia udowadniająca, że nawet w świecie, w którym liczy się jedynie wygląd i pozycja, znajduje się miejsce na miłość. Powieść pani O'Clare nie zachwyca fabułą. Zdecydowanie autorka mogła rozwinąć pewne wątki i znacznie ograniczyć ilość scen erotycznych. Również bohaterowie przez zbytnie wyidealizowanie tracą na autentyczności.Oczywiście skłamałabym mówiąc, że powieść pani O'Clare nie posiada żadnych zalet. Styl jakim posługuje się autorka jest bowiem lekki i przyjemny dla odbiorcy. Żeby oddać sprawiedliwość należy również dodać, że książka sprawdza się jako lekkie, niezobowiązujące czytadło na gorszy dzień. I jeśli tego właśnie teraz potrzebujecie to jest to lektura w sam raz dla Was.
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wyspa namiętności
Wyspa namiętności
Lorie O’Clare
8/10
Seria: Otwarte dla Ciebie. Romans

Egzotyczna wyspa. Zniewalający mężczyzna. Żądna przygód kobieta. Romans skrywany przed światłami jupiterów popularnego reality show. Jednak łącząca ich namiętność nie jest jedynym sekretem wyspy. Wkró...

Komentarze
Wyspa namiętności
Wyspa namiętności
Lorie O’Clare
8/10
Seria: Otwarte dla Ciebie. Romans
Egzotyczna wyspa. Zniewalający mężczyzna. Żądna przygód kobieta. Romans skrywany przed światłami jupiterów popularnego reality show. Jednak łącząca ich namiętność nie jest jedynym sekretem wyspy. Wkró...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

Po przeczytaniu „Wyspy namiętności” Lorie O’Clare muszę przyznać, że czuję się okropnie zawiedziona. Powieść okazała się dziełem wybitnie „papierowym” – bohaterowie nie przekonali mnie do siebie w żad...

@milla @milla

Pozostałe recenzje @Kala95

Charlotte street
Wziąć życie w swoje ręce...

Kto powiedział, że termin "dobre komedia romantyczna" zarezerwowany został wyłącznie dla filmów? Danny Wallace obala takowe stwierdzenie. Swoją ciepłą i dowcipną historią...

Recenzja książki Charlotte street
Dom na Sycylii
Dom na Sycylii

Wakacje to idealny moment na poznawanie nowych, egzotycznych miejsc - takich spokojnych i pełnych ciepła, które pozwolą na oderwanie się od trosk dnia codziennego. A jeś...

Recenzja książki Dom na Sycylii

Nowe recenzje

Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Kryminalna uczta w doborowym towarzystwie.
@Mirka:

@Obrazek „Jeśli umysł diabolicznego geniusza potrafi wymyślić metodę kradzieży lub morderstwa, która wydaje się niem...

Recenzja książki Wielka Księga Opowieści Kryminalnych
Bez skazy
Bez skazy
@historie_bu...:

„Jest coś pociągającego w człowieku, który jest cholernie dobry w tym, co robi. Każdy krok jest pewny. Wytrenowany. Peł...

Recenzja książki Bez skazy
Bez serca
Bez serca
@historie_bu...:

„Jest iskrą w ciemności. Tańczącymi płomieniami pod rozgwieżdżonym niebem. Lśni jaśniej niż ktokolwiek inny w tym miejs...

Recenzja książki Bez serca
© 2007 - 2024 nakanapie.pl