Szybujący jastrząb krąży, osaczając przerażeniem. Ostrzega przed niebezpieczeństwem. Prorok klęski. Zły znak. Przekonujący omen, oderwany od rzeczywistości. Obserwuje, czeka, uderza. Patrzy na życie z wzniosłej perspektywy, by podjąć słuszną decyzję i zadziałać w idealnym momencie. Wznosi się w błękit horyzontu, nadając odpowiedni kierunek życia. Trzepot jego skrzydeł wzbudza niepokój. Szmer przeciwności losu i mrok umysłu szarpanego obłędem. Z mgły niepewności wyłania się prawda. Każde działanie ma konsekwencje. To, co robimy dzisiaj, określa kierunek naszego jutra. Prędzej czy później odpowiemy za popełnione błędy.
"Nieważne, co jest prawdą, ważne w co wierzymy".
Marzenia są po to, żeby je spełniać. W każdej chwili można odmienić swoje życie. Emerytowany policjant poznaje miłość swojego życia. Młody konwojent znika z przewożonymi pieniędzmi. Wszyscy snują plany na przyszłość, ale szczęśliwe dni szybko mogą się zakończyć. Narzeczona znika, policja wpada na trop konwojenta. Ratunkiem okazuje się bezludna wyspa. Nadchodzi czas prawdy.
Po udanym debiucie powieści kryminalnej "Zły pasterz", Michał Wierzba stworzył wyborny thriller psychologiczny. Odkrywa skrawki ludzkiej duszy, stopniowo uwalniając emocje, które oblepiają jak mgła i osadzają się w podświadomości.
Nic w tej historii nie jest oczywiste, a wszystkie ścieżki prowadzą w rejony opuszczonego rezerwatu przyrody, który staje się siedliskiem zła i złudzeń. Rzeczywistość staje się mętna, a idealne życie pryska niczym mydlana bańka. Echo rozpaczy wdziera się w serca, przedzierając niebo jak błyskawica. Nadchodzi śmierć. Nieunikniona. Tylko ona może przerwać ciąg misternie uknutych zdarzeń, które mają być realizacją skrywanych pragnień.
W momencie zagrożenia, wyraziści bohaterowie, stają nad urwiskiem niepewności. Ziemia osuwa się i porywa w piekielną otchłań przerażenia. Zrobią wszystko, by uratować to co dla nich najcenniejsze. Zawieszeni pomiędzy jawą a snem, grzęzną w bagnie pozorów i beznadziei. Z planów, marzeń pozostaje gruz. Ruiny ogromne i bezkształtne, pokryte wąwozami, które nie wiadomo dokąd prowadzą. Niebezpieczeństwo oplata niczym pełzający wąż i zaciska pętlę.
Plastyczny styl i sycące wyobraźnię opisy, powodują realność miejsc i zdarzeń. Brutalność i gangsterskie porachunki, miłość i rozczarowania, ból i pożądanie. Chciwość omamia. Odzywają się najdziksze instynkty, a śmierć wkracza niespodziewanie.
I w całej tej opowieści, pomiędzy stronami, Michał Wierzba
przemyca umiłowanie do natury, która staje się ucieczką od dusznej codzienności i natłoku spraw. Pozorna cisza przyrody daje schronienie wzburzonym myślom i nadzieję.
Te wątki, to jest już znak rozpoznawczy autora.
Życie pokazuje, że pomimo usilnych starań często jesteśmy bezradni wobec tego co nieuniknione . Życiowe komplikacje wzmagają cierpienie i utrwalają mechanizmy obronne, które za cenę ucieczki przed prawdą, utrzymują w błędnym kole, odbierając szansę na wyzwolenie.
Absolutnie fenomenalna powieść! Czytajcie. Polecam bardzo!