Nocolas Werh jest francuskim historykiem, który bada historię Związku Radzieckiego. Jego drugą, najnowszą książką jest „Wyspa kanibali”, która odkrywa szokującą zbrodnię Stalina. Dzięki tej książce, świat jest w stanie poznać prawdę o latach 30 XX wieku, gdy na terenach Związku Radzieckiego, rządy sprawował Stalin.
„Wyspa kanibali” jest dokumentem, który opisuje losy milionów ludzi, którzy zostali wysłani na wyspę Nazino nad rzeką Ob. Były to tzw., „elementy zdeklasowane”, które nie zostały odpowiednio wyposażone. Wkrótce zaczęło na wyspie brakować jedzenia, a jak wiadomo – człowiek musi coś jeść, z tego też powodu, wkrótce wyspa przekształciła się w wyspę kanibali, na której dochodziło do straszliwych aktów przemocy ze spożywaniem ludzkiego mięsa w tle.
„Złapali ją, przywiązali do topoli, obcięli jej piersi, uda, wszystko, co da się zjeść, wszystko, wszystko… Byli głodni, każdy musi jeść. Kiedy Kostia wrócił, ona jeszcze żyła. Chciał ją ratować, ale się wykrwawiła, umarła”.
Ta książka nie jest powieścią! Jest dokumentem, napisanym językiem popularnonaukowym, więc nie każdemu przypadnie do gustu. Na początku czytamy relację starej chłopki z ludu Ostiaków, która była obserwatorem zdarzeń na tej nieszczęsnej wyspie (cytat powyżej, to jej słowa). Widziała mnóstwo nieżyjących ciał i mordujących się wzajemnie ludzi. W późniejszych rozdziałach, autor opisuje od początku zdarzenia, które spowodowały, że ludzie znaleźli się w takim, a nie innym miejscu. Informacje o danych zdarzeniach, wzbogacają zeznania świadków oraz różnego rodzaju raporty, dokładne daty i zachowania poszczególnych osób, sprawujących władzę w państwie.
„Wyspa kanibali”, prócz czysto historycznych faktów, ukazuje potencjalnemu człowiekowi jak wyglądało myślenie ludzi w tamtych czasach, w jaki sposób funkcjonowała władza, która nie zważała na potrzeby mieszkańców. Mając na myśli jedynie swoje dobro, nie przejmowali się liczną ilością zgonów, epidemiami i różnego rodzaju zbrodniami. Czy tak powinni zachowywać się przedstawiciele władzy? Jak mogli pozwolić, aby deportowani ludzie, stracili resztki człowieczeństwa i byli w stanie się wzajemnie zjadać?
Ta książka nie jest pozycją łatwą. Szczerze mówiąc, nużyła mnie i nie czułam się zbytnio gotowa na jej czytanie. Mimo młodego wieku i dość ograniczonego spojrzenia na świat, ta książka wzbudziła we mnie niesamowity smutek pomieszany z oburzeniem. Rozumiem, że w latach 30, ludzie mieli małą wiedzę na temat wielu aspektów, jednak żeby aż tak? Każdy człowiek musi jeść i posiadać odpowiednie przedmioty, które pozwolą mu przetrwać, jednak władze ZSRR się tym nie interesowały i pozwalały ludziom umierać, nie udzielając im odpowiedniej pomocy. Najbardziej przerażający jest fakt, że osoby wyżej stojące, sądziły, że wszystko jest w najlepszym porządku, jednak wkrótce zrozumieli, że nie wszystko idzie zgodnie z planem.
Książkę polecam każdej osobie, która jest gotowa przeczytać dokument. Nie jest ona odpowiednia dla osób młodych, ponieważ większość z nich, nie będzie w stanie tej książki zrozumieć, a nawet przez nią przebrnąć. Ta pozycja jest doskonałym źródłem wiedzy, który przedstawia straszną, aczkolwiek prawdziwą prawdę, o której dopiero niedawno był w stanie dowiedzieć się świat. Jak mogę źle ocenić książkę, w której została opisane piekło wielu tysięcy ludzi? Podziwiam autora, za to, że dąży do poznania prawdy i dzięki niemu cały czas jest w stanie dowiedzieć się o zmarłych ludziach, których spotkała taka krzywda. Myślę, że powinien się z nią zapoznać każdy prędzej czy później.