Edward Pendrick ocalał z katastrofy statku i na skutek pewnych wydarzeń trafił na wyspę zamieszkałą przez doktora Moreau – człowieka wykluczonego z naukowych kręgów przez brutalność swoich eksperymentów. Odkrycie, że obecnie zajmuje się on krzyżowaniem gatunków zwierząt i dodawaniem im ludzkich cech, w bohaterze wzbudza wstręt i lęk. Przedziwne istoty, które zamieszkują wyspę, zdają się być jednak niegroźne. Przynajmniej na początku.
Co różni człowieka od reszty zwierząt? Jak daleko może posunąć się naukowiec, który chce jedynie odnaleźć odpowiedzi? Myślę, że w tych dwóch pytaniach zawarta jest cała istota tej książki. Wells nie daje nam jednoznacznej odpowiedzi. Na podstawie wydarzeń możemy sami ją sformułować, ale nigdy nie będziemy jej pewni. Pytania chodzą uparcie za człowiekiem i nie dają spokoju. Czy można poświęcić życie czującego organizmu na potrzeby nauki? Czy można je torturować? W dzisiejszych czasach nie budzi to aż takich kontrowersji (choć mam nadzieję, że obrzydzenie wypełnia również was, gdy o tym myślicie), ale w czasach gdy powieść ta powstała wydawała się ona być... nierzeczywista. Na tyle nierzeczywista, na ile si-fi może. Dziś już bogatsi o lata badań i doświadczenia wojny, wiemy, jak daleko posunąć mogą się ludzie. Jak traktowane jest życie niższych form. Sprawia to, że przynajmniej we mnie wydarzenia z „Wyspy...” uderzyły mocniej. I jeszcze mocniej doceniałam cały zamysł autora.
Doktor Moreau okrutnie torturował zwierzęta, podczas procesu który miał przekształcić ich w ludzi. Sprawiał, że zaczynały chodzić na dwóch nogach i mogły mówić. Bawił się ich mózgiem, by pracował podobnie do tego, który znajduje się w naszej głowie. Skazywał ich na życie w ciągłym lęku przed Prawem. Każdego dnia musiały walczyć ze swoim instynktem, którego doktorowi nie udało się usunąć. Marzyły o wolności, która znajdowała się poza ich zasięgiem. Wystarczyło jednak, że ich wiara w Prawo została podkopana i na wierzch wyszło ich prawdziwe oblicze. Dzikość została uwolniona.
Wells potężny moralny konflikt opisał na mniej niż dwustu stronach i zrobił to w sposób, który zapada w pamięć. Pomimo tak ciężkiej tematyki książkę niemalże wciąga się na jeden raz i podczas czytania niekoniecznie uderza w nas pełne znaczenie wydarzeń, których zostajemy świadkami. Dopiero po skończeniu ostatniego rozdziału poczułam, jak wielkie znaczenie ma ta powieść. Wcześniej jedynie obserwowałam z zaciekawieniem akcję i nawet nie dawałam sobie czasu na przemyślenia. Nie czułam takiej potrzeby. A potem rozdziały się skończyły i przed zaczęciem posłowia musiałam pozwolić sobie na wzięcie potężnego oddechu. Musiałam pobyć sam na sam myślami i pozwolić im płynąć we wszystkie strony, w jakie zapragną. Czułam, że jeśli je zatrzymam, to rozsadzą moją głowę.
„Wyspa doktora Moreau” to lektura obowiązkowa dla każdego człowieka. A jeśli to zdanie was nie przekonuje, to powinniście zobaczyć przepiękne ilustracje Giuseppe Garibaldi Bruno. Wydawnictwo Vesper jak zawsze dopieściło swoją powieść w przepiękny sposób. Jestem zauroczona stroną wizualną tej książki. Dzięki niej klimat całości jest jeszcze wyraźniejszy.
„Byłbym głupcem, gdybym obrażał się na ludzi pragnacych zachować swe tajemnice. ”
Edward Pendrick, jedyny ocalały z katastrofy statku rozbitek, trafia na tajemniczą wyspę, którą zamieszkuje ekscentryczny, genialny naukowiec doktor Moreau oraz jego pomocnik Montgomery. Pasją doktor...
Edward Pendrick, jedyny ocalały z katastrofy statku rozbitek, trafia na tajemniczą wyspę, którą zamieszkuje ekscentryczny, genialny naukowiec doktor Moreau oraz jego pomocnik Montgomery. Pasją doktor...
"Wyspa doktora Moreau" to moje pierwsze spotkanie z H.G Wells'em. Mimo, że historia ta przeszła już do klasyki i dorobiła się nawet adaptacji filmowych dopiero przy okazji wznowienia wydawniczego pos...
H. G. Wells - Wyspa doktora Moreau Ocena: 7/10 Na tajemniczą bezludną wyspę trafia Edward Pendrick. Jest to jedyny rozbitek, który ocalał z katastrofy na morzu. Okazuje się, że wyspa nie jest tak do...
@olo_czyta
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...