Bardzo często śmierć bliskiej osoby pozostawia w tych, którzy zostali wyrwę, a część osób nie mogąc się pogodzić ze stratą nie potrafi zakończyć żałoby. Najtrudniej przyjąć do wiadomości odejście nagłe, często tragiczne. Z taką sytuacją musi się zmierzyć bohater najnowszej książki Wojciecha Chmielarza, Maciej Tomski. Jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, a on został z mnóstwem pytań i dwiema małymi córeczkami, którym musi wytłumaczyć najlepiej jak potrafi, że już nigdy nie zobaczą swojej mamy. Tylko czy w obliczu tragedii Maciej będzie w stanie stanąć na wysokości zadania?
Nic się nie zgadza. Janina miała być w Krakowie, a wypadek miał miejsce w okolicach Mrągowa. Skąd się tam wzięła i po co? Dlaczego kłamała w sprawie wyjazdu? A może nie tylko w tej sprawie nie powiedziała prawdy? Pytania się piętrzą, a na światło dzienne wypływa obraz kobiety, której w ogóle nie znał. Kim tak naprawdę była Janina? I co się wydarzyło w jej życiu, że nie potrafiła być szczera.
Nasuwa mi się taka konkluzja, że może lepiej zostawić wszystko tak jak było. Nie grzebać w przeszłości, bo można dokopać się do tematów, które w efekcie okażą się bardzo bolesne. Życia to już nikomu nie wróci, a można zmarnować swoje. Trzeba zakopać doczesne szczątki i starać się w miarę możliwości żyć dalej. Nie jest to łatwe, ale rozdrapywanie ran na pewno nie pomaga.
To moje trzecie spotkanie z twórczością Wojciecha Chmielarza. Do tej pory przeczytałam Żmijowisko i Ranę. Nie znam jego kryminałów. Przyznaję jednak, że bardzo podoba mi się ta psychologiczna strona autora Podpalacza. W Wyrwie przedstawia nam człowieka z ogromną wyrwą w sercu. Wyrwę tę pogłębia świadomość drugiego życia zmarłej żony. Maciej nie potrzebuje zbyt wiele czasu, aby dowiedzieć się jakie sekrety były udziałem jego żony. Nie trzeba być jakoś szczególnie uważnym czytelnikiem żeby dojść do wniosku, że Maciej był rogaczem.
Wyrwa to połączenie thrillera psychologicznego z powieścią obyczajową. Zdecydowanie ta książka przypadła mi do gustu, a sam autor zaczyna wysuwać się na czoło w peletonie innych pisarzy. Jestem pewna, że przeczytam wszystkie jego książki. Jakubie Mortko, nadchodzę :)
Bardzo dobrze wykreowani bohaterowie, ale nie jestem jakoś szczególnie zdziwiona, bo zauważyłam to już we wcześniejszych książkach Chmielarza. Powieść świetnie napisana, że trudno ją choć na chwilę odłożyć. Czyta się rewelacyjnie i proponuję nie zaczynać jej zbyt późno, bo zarwanie nocy gwarantowane.
Wyrwa to opowieść o rodzinie, jakich wiele. Wy też takie znacie, jestem tego pewna. Dwunastoletni staż w małżeństwie nie gwarantuje bezpieczeństwa, a to najlepszy okres żeby do związku wkradła się rutyna, która ten związek powoli zabija. Niby spokojne i udane małżeństwo. Dwie córeczki. Niezła praca. Kredyty. Znacie to skądś? Chmielarz zabiera nas w podróż przez życie Maćka i jego rodziny. Przeżywamy wraz z nim wzloty i upadki. Towarzyszymy, gdy świat wali mu się na głowę i grunt ucieka spod nóg. Kibicujemy mu, ale i złościmy się na niego. W milczeniu, albo niemej złości patrzymy jak niszczy sobie życie, podejmując niezbyt dobre decyzje. A może się mylę? Może właśnie tak należało postąpić?
Mam nadzieję, że najnowsza książka Wojciecha Chmielarza i wam przypadnie do gustu. Ja nawet nie zauważyłam, gdy przewracałam ostatnią kartkę – tak dobrze mi się czytało. Jestem pewna, że po Wyrwę sięgną osoby, które lubią twórczość (nie tylko kryminalną) autora. Od siebie polecam tę książkę osobom w związkach. Może ta historia przystopuje rutynę i nie doprowadzi do nudy i poszukiwania czegoś nowego. Polecam.
Kiedy Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, myśli, że wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom, że właśnie straciły matkę? Jak powiedzieć teścio...
Kiedy Maciej Tomski dowiaduje się, że jego żona Janina zginęła w wypadku samochodowym, myśli, że wali mu się cały świat. Jak powiedzieć dwóm córeczkom, że właśnie straciły matkę? Jak powiedzieć teścio...
"Ból jest zawsze uczuciem subiektywnym. Nie da się go zmierzyć." To prawda. Nikt nie jest w stanie zrozumieć bólu drugiego człowieka, bo każdy odczuwa go w zupełnie inny sposób. Jedni trzymają go w ...
Kiedy w wypadku ginie ktoś bardzo bliski pierwszą reakcją jest szok i niedowierzanie. Potem pojawiają się inne uczucia: ból, poczucie straty, czasem lęk o przyszłość, a czasem gniew i złość. A kiedy ...
@emol
Pozostałe recenzje @monweg
Subtelność, emocje, głębia i dziecięca prostota
„Historia, która domagała się, by ją opowiedzieć. Narrator, który czekał, aż zjawisz się, by jej wysłuchać. I ona. Dziewczyna, w której wszyscy się gubili, lecz on jed...
Należę do osób, które nie mają popularnego poglądu na temat Powstania Warszawskiego. Uważam, że było ono błędem i w efekcie ponieśliśmy klęskę. Powstanie pochłonęło tyl...