Schizofrenia. Straszna sprawa. Okrutna choroba. Dla chorego, jego rodziny i otoczenia. Poczytałam sobie o tym na początku roku (np. Niepotrzebna jak róża), a niedawno wpadła mi w ręce jak świeża bułeczka książka „Psychiatrzy. Sekrety polskich gabinetów”. Myślałam, że to będzie lekka pozycja na trudny temat, ale łatwa i lekka nie była. 15 trudnych schorzeń i defektów psychicznych oczami lekarzy psychiatrów. Bardzo ciężka sprawa. Żeby trochę odreagować, ale zgłębić temat i podejść do niego lżej, wzięłam się równolegle za powieść, która czekała na półce od dawna. „Wymyśliłam Cię” - ze świetnymi opiniami, anonsowana jako powieść dla młodzieży, pozwalająca choć trochę obłaskawić schizofrenię.
Powieść jest świetna i mądra. I dla młodzieży, i dla dorosłych. Choć nie lubię książek, których fabuła toczy się w środowisku nastolatków, tutaj wcale mi to nie przeszkadzało. Trzymająca w napięciu, wciągająca, wzrusza, wzbudza empatię i niedowierzanie, momentami bawi, zaskakuje zakończeniem. Super! Daje możliwość poznać chorobę, dowiedzieć się, co czuje chory, z iloma problemami musi się zmierzyć, choć na chwilę wejść w jego skórę. No bo jak sobie radzić na codzień, gdy nie wiadomo, czy to, co widzimy jest realne, czy tylko halucynacją? Czy da się żyć cały czas z lękiem i niepewnością, które paraliżują? A jak ze świadomością odmienności, pragnieniem, by być jak inni, mieć przyjaciół, chodzić na imprezy, zakochać się? Być kochanym takim, jakim się jest. Jak utrzymać chorobę w ryzach? I jeszcze rodzina - musi sobie jakoś poradzić, wszak wiadomo, że jak poważnie chore dziecko w domu, to niezdrowa cała rodzina. A chorych wokół nas jest niemało, tylko często o tym nie wiemy. Żyją w niepotrzebnej izolacji, w atmosferze nieufności, a często również niechęci. A mogliby wieść życie zupełnie normalne. Otoczenie, nawet deklarujące tolerancję, nie jest wyrozumiałe. Ludzie mają niewielką wiedzę na temat schizofrenii, więc się obawiają i często uprzykrzają życie chorym uważając ich za niebezpiecznych lub zabawnych odmieńców.
Taki trudny i przygnębiający temat, a tak atrakcyjnie i lekko podany! Jest wątek obyczajowy, kryminalny, romans, dająca się lubić główna bohaterka Alex i jej nieodłączny atrybut - aparat fotograficzny oraz mnóstwo świetnie przedstawionych postaci drugoplanowych. A oprócz tego, na zachętę - homary, Niebieskooki, zabójcza tablica wyników, żyrandolowy pyton, Most Czerwonej Wiedźmy, grasujący komuniści, nadajniki szpiegowskie i Miles, och ten Miles! Tylko czy istniał on aby naprawdę?
Ta książka daje nadzieję, że czytelnik (oby było ich jak najwięcej) oswoi schizofrenię, tę okrutną chorobę, choć trochę ją pozna, będzie w stanie wyobrazić sobie, co się może dziać w głowie chorego, a w efekcie sprawi, że życie schizofreników stanie się łatwiejsze i bardziej godne.