Magiczna chwila recenzja

Książka jest wzruszająca. Po pierwsze wzrusza wątek skrzywdzonego dziecka. To zawsze 'chwyta' w takich powieściach. W sumie czytałam i będę czytać książki o znalezionych dzieciach, ale i tak za każdym razem będę poruszona. To nośna kalka, szczególnie jeśli czyta matka i kobieta. Po drugie ciekawy jest wątek głównej bohaterki Julii Cates, której kariera runęła i która musi jakoś odbudować swoje życie z gruzów. Po trzecie, pojawia się motyw prowincji amerykańskiej i samotnego singla, miłość i tym podobne. To się kojarzy z fajnymi powieściami chociażby Nicolasa Sparksa, którego książki kobiety kochają. Jest to więc powieść grająca na emocjach czytelników. I taki jest jej cel. Czyta się ją dobrze, szybko i intensywnie. Po lekturze się zapomina, ale i tak czytelnik poczuł się, że spędził relaksujące chwile z książką.
Powieść Kristin Hannah 'Magiczna chwila' była dla mnie lekturą miłą i wciągającą. Nie jest to jednak książka, która zapada w pamięć. W kwestiach formalnych nie ma w niej nic nowatorskiego. Ale jest napisana dobrze, z talentem pisarskim. Jednym słowem to miłe czytadło. Warto ją wybrać, bo autorka dobrze pisze. Bardzo ciekawie pokazuje akcję i postaci, ich problemy i ich świat wewnętrzny. Akcja rozwija się dynamicznie, uczuć jest dużo. To dobra książka w swoim gatunku. Właściwie to na tym skończyłabym recenzowanie tej książki, bo nie ma tu już nic do dodania. Książka jest dobra na zimowy wieczór z ciepłą herbatką. Ale nie jest to książka, która zmienia coś w życiu. To właściwie któraś z kolei wersja tego samego schematu. Fakt, że napisana sprawniej niż setki innych. Ale to tyle. Niemniej jednak po autorkę sięgnę, bo pisze poruszające książki, a im jestem starsza, tym częściej sięgam po takie zapełniacze czasu. Od początku roku czytam same smętne książki o śmierci i holokauście, ta jest więc miłą odmianą, bo o macierzyństwie i miłości, a to najpiękniejsze uczucia świata. Nawet jeśli są to kalki fabularne....
Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.