Wydawnictwo Novae Res wydało w lutym debiut prozatorski autorstwa Kristine Turowskiej. Przyznam, że to mój debiut, jeśli chodzi o autorkę, gdyż wcześniej nie miałam styczności z wydanym przez nią tomikiem wierszy pt. Myśli innej kobiety. Blurb książki mnie zainteresował i zaintrygował zarazem. Dlatego też wybrałam tę pozycję z klubu recenzenta nakanapie.pl.
Przyznam szczerze, że jest to z pewnością odmienna kreacja literacka. Jest to zderzenie dwóch światów. Tego, który znamy my z historii, gdzie niektóre z postaci literackich pojawiających się w książce są nam znane, jak również i tych stworzonych fikcyjnie. Świat do którego wkraczamy jest magiczny, ponieważ autorka przenosi nas do początku XIX wieku.
Autorka ukazuje w książce nie tylko piękny Rozalin pod Warszawą, ale również kilka innych urokliwych miejsc. Jest to powieść epistolarna, skonstruowana w formie listów wymienianych między dwiema kobietami. Od obu poznajemy jedynie inicjał, więc są jednocześnie owiane nutą tajemniczości i magii. Mamy natomiast pewność, że są przyjaciółkami, które za pomocą listu mogą przekazać sobie wszystko. Jedna drugą wspomoże radą, bądź dobrym słowem. Przenosimy się więc do świata, gdzie przedstawiane są nam doświadczenia życiowe, kultura jaka na ten czas przypadała, klasy społeczne, czy też rola wykształcenia. Kobiety w tamtych czasach im mniej wiedziały tym lepiej.
Czytając tę pozycję możemy się przenieść na dwory, gdzie odbywały się spotkania, słuchano muzyki poważnej, czytano literaturę piękną. Były także filozoficzne rozważania nad życiem i tym co nas otacza. Ponadto możemy poczuć, w jaki sposób odnoszono się do siebie wzajemnie, jak ważna była hierarchia oraz jak wyglądały stroje.
Książka została wzbogacona o zdjęcia samej autorki, która ukazuje strój przypadający na modę początku XIX wieku. Zdjęcia są na tyle klimatyczne, że czytając tę powieść możemy dokładnie sobie wyobrazić strój, gest wykonywany w stronę drugiej osoby.
Bardzo podobał mi się wątek romantyczny, który krył w sobie nieco zakazanego owocu, zawstydzenia naszej tajemniczej bohaterki. Czytając tę pozycję literacką miałam przed oczami mojego Profesora z historii sztuki, który zawsze powtarzał na zajęciach, że my już piszemy wyłącznie treści esemesowe, krótkie, zbyt krótkie. Zamiast tak, jak kiedyś w postaci pięknych listów opisać wszystko dokładnie, bez pośpiechu. Teraz te słowa trafiły do mnie głębiej, gdyż tutaj w tej postaci epistolarnej mogłam poznać malownicze miejsce, w którym znajduje się bohaterka, jak również architekturę.
Autorka, ukazuje w swojej książce, że wyrzeczenie się uczuć opiera się niekoniecznie na właściwych założeniach, czy może mieć właściwości destrukcyjne? A może do destrukcji może prowadzić otwarcie się na uczucie?
Ciąg zdarzeń, jaki pojawia się w trakcie tej fabuły, ukazują mechanizmy, jakimi rządzi się środowisko arystokratyczne, ideologia, która pojawia się i jest wpajana wraz z przyjęciem do grona zasłużonych potrafi odmienić nie jednego twardo stąpającego po ziemi człowieka. Młodego człowieka, ukształtują starsi, którzy mu daną ideologię wpoją, przez co będzie miał zupełnie inny światopogląd, wartości, w inny sposób również będzie podążał do osiągnięcia założonych celów. Ekscytujące, jak i nowe znajomości potrafią odmienić człowieka na zawsze, nie zawsze na dobre. A z kolei wpajana ideologia często może zamienić się w katastrofę. To nie jest dobre, ponieważ takie osoby nie będą potrafiły samodzielnie podejmować własnych decyzji, tylko będą się opierać na zdaniu innych ludzi. A wpływowi ludzie potrafią wywrzeć spory nacisk.
Czytając książkę Kristine Turowskiej, rodzi się ciąg pytań, czytelnik sam sobie je zadaje poznając bohaterów powieści, próbuje się nawet opowiedzieć czy główna bohaterka powinna ulec silnemu uczuciu czy nie. Czytelnik stanie w sytuacji, w której będzie wybierał po której stronie stanąć. Książka napisana jest w sposób rzadko spotykany. Nie raz możemy zetknąć się z książkami o wątkach historycznych, lecz rzadko są napisane listem.
Drogi czytelniku polecam Ci przeczytanie książki ,,Listy do E”, gdyż sam ocenisz, czy taka forma literatury Ci się podoba. Dodatkowo dostrzeżesz, w jaki sposób działa ludzki strach, natura, nienawiść, uczucia, ideologia, prywatne pobudki czy też chęć zemsty. Ja książkę czytałam nieco wolniej, ze względu na mały dynamizm fabuły. Nie raz musiałam ją odłożyć. Dlatego zostawiam ją wam do ocenienia.
Za otrzymany egzemplarz książki ,,Listy do E” Kristine Turowskiej, dziękuję Klubowi Recenzenta nakanapie.pl.