Niestety – nie wszyscy o tym wiedzą. Bardzo często blokujemy emocje, które uznajemy za negatywne (a nie ma negatywnych emocji!), spychamy je na bok albo zamiatamy pod nasz mentalny dywan mając nadzieję, że w ten sposób jakoś magicznie znikną i nie trzeba będzie sobie z nimi radzić.
Takie zachowania nie biorą się z niczego – tak naprawdę zaczynają się pojawiać już w bardzo młodym wieku. ,,Chłopaki nie płaczą'', ,,nie bądź mazgajem'', ,,zachowuj się jak mężczyzna''. Albo ,,grzeczne dziewczynki słuchają co się do nich mówi'', ,,powinnaś być zawsze miła i uśmiechnięta'', ,,grzeczne dziewczynki nie kłócą się z rodzicami''. Ewentualnie ,,tobie jest smutno? Nie ma żadnego powodu, żeby było ci smutno!'', ,,ja w twoim wieku miałam gorzej'', ,,inne dzieci mają gorzej i nie wymyślają tak jak ty''.
Powyższe przykłady dają dziecku bardzo jasny i destruktywny przekaz: nie wolno płakać, trzeba być grzecznym i miłym, choćby nie wiadomo, co się działo; trzeba zawsze słuchać dorosłych i być miłym i grzecznym, nawet wtedy kiedy wszystko w nas krzyczy, że nie, bo dzieje się coś niesprawiedliwego, albo coś złego; to, że jest nam smutno jest nieważne, bo inni mają gorzej, a to, że jest nam źle jest po prostu fanaberią-wymyślaniem i nie należy przywiązywać do tego uwagi. Takie tłumienie emocji od najmłodszych lat jest bardzo prostą i krótką drogą do późniejszego rozwoju zaburzeń depresyjnych.
Dlatego tytuły takie jak ,,Spokojnie, to tylko emocje!'' są bardzo ważne. Nie tylko pokazują to, co powinniśmy wiedzieć wszyscy, a więc to, że WSZYSTKIE emocje są ważne, ponieważ kiedy się pojawiają, to świadczą o tym, że coś się w naszym życiu dzieje. Jesteśmy szczęśliwi, bo wygraliśmy w konkursie; czujemy się rozżaleni, bo rodzice znowu nie docenili naszych osiągnięć ale skupili się na tym, co zrobiła dobrze nasza siostra; jesteśmy źli, bo ktoś naruszył nasze granice i zignorował nasz sprzeciw. Jest nam smutno, bo przyjaciółka odwołała spotkanie na które czekaliśmy cały tydzień.
Właściwe i przychodzące w sposób naturalny, intuicyjny rozpoznawanie emocji w chwili w której się pojawiają jest bardzo ważną umiejętnością – czymś, co powinien opanować każdy z nas już w najmłodszych latach swojego życia. Czasami jednak, z powodu negatywnych przekazów, które otrzymujemy od rodziców albo nauczycieli, czy innych ważnych dla nas osób, mamy problem z rozpoznaniem emocji, z nazwaniem ich, z radzeniem sobie z nimi.
Renata Malek w swojej książce – będącej właściwie bardziej zeszytem ćwiczeń, który mogą z powodzeniem wykorzystać rodzice, pedagodzy i psycholodzy – proponuje nam różne zestawy ćwiczeń, które można przerobić z dziećmi. Wśród nich znajdziemy takie, które polegają na nazywaniu emocji, na przyporządkowaniu ich do właściwych opisów lub odwrotnie, na uzupełnianiu tabel, na rozpoznawaniu emocji widocznych na twarzach innych osób... Właściwie omówione i przeprowadzone ćwiczenia wiele dadzą – zarówno dzieciom, jak i dorosłym. Dzieciom pomogą nazwać i zrozumieć pewne emocje, skłonią je też do swego rodzaju autorefleksji na temat tego, kiedy i w jakich okolicznościach pojawiają się u nich konkretne emocje. Dorosłym zaś przypomni, że wszystkie emocje są ważne, tak samo jak ich przeżywanie w chwili, w której się pojawiają, a nie później, kiedy wszystko, co się gromadziło w nas przez lata wybucha ze zdwojoną siłą.
Na koniec warto dodać, że ,,Spokojnie, to tylko emocje!'' są książką przeznaczoną raczej do pracy z młodszymi dziećmi, niż z nastolatkami (chociaż podejrzewam, że jeśli ktoś się bardzo postara, to będzie w stanie z tej lektury wyciągnąć coś, co i do nastolatków przemówi).