Zaginieni recenzja

Ciepło, słońce, wakacje, wspólne miłe chwilę...

Aktualnie mamy luty i jesteśmy zmęczeni zimnem, marzymy o lecie, wyjezdzie gdzieś zdala od zgiełku miasta. Tak jak bohaterowie książki Marcela Mossa "Zaginieni"

Od wyjazdu oczekujemy relaksu, odpoczynku i dobrej zabawy. I tego też chcieli doświadczyć Rafał z Gabi. Niestety dobra zabawa nie trwała długo. Na drodze do spokojnego wypoczynku i dobrej zabawy stanął im Kaftan czyli stary "kolega" Rafała. Mężczyzna przez pamięć o dawnych zatargach i złych przeżyciach nie chce mieć nic wspólnego ze znajomym i chce jak najszybciej zmienić miejsca pobytu jak najdalej od "przeszłości"

Niestety nieugienta Gabi niemające pojecia o dawnych przejściach swojego chłopaka nie daje za wygraną i nie chce przenieść się z namiotem w inne miejsce. Przecież nadaleko Białego jest festiwal a oni mają świetne bazę noclegową. Niestety w nocy dochodzi do tragedii. W niewyjaśnionych okolicznościach Rafał nagle znika, podejrzanym jest Kaftan, który zostaje skazany z dwie zbrodnie. Po wyjściu z więzienia udaje się do siedzimy Echa aby otrzymać pomoc w wyjasnieniu sprawy sprzed lat bo jak twierdzi "Rafał żyje".

Igi i Sandra przyjmują zlecenie i starają się odkryć prawdę podczas śledztwa.

Dlaczego? Czy tylko dlatego, że to ich praca? Otóż nie! Ponieważ ich także dotknęła tragedia i stracili bliskie osoby. Wciąż wiążą, że ich odnajdą. A może już ich odnaleźli?
_

Książka szybko wciąga nas w fabułę. I nie pozwala nam odetchnąć. Co róż nowe informacje, które otrzymujemy pchają nas same na kolejne karty. Trzymająca w napięciu fabuła tak naprawdę niejednej historii zmusza nas do dalszego poznawania losów bohaterów. Niestety przy końcu nie miałam wrażenia efektu woow, ponieważ przez całą książka czułam, że jestem przygotowywana na to co nadejdzie i jak się to wszystko potoczy.
Książka "Zaginiei" jest drugą z serii Echo tego autora jednak moim zdaniem nie myślimy wchodzić w pierwszą aby móc czytać drugą. Lecz po przeczytaniu drugiej części pozostanie nam ciekawość co działo się w poprzedniej części. Tym bardziej, iż autor pozostawił nam na końcu mała wskazówkę.