Od pewnego czasu lubię zaglądać na strony księgarni internetowej Tania Książka, a szczególnie do zakładki nowości. W ten sposób trafiłam na zimową powieść Besty Majewskiej zatytułowaną "Kiedy spadnie pierwszy śnieg". Miałam nadzieję na jakieś świąteczne klimaty, a otrzymałam romantyczną odsłonę współczesnej baśni o Kopciuszku. I okazało się, że właśnie ta historia pozwoliła mi na kompletny reset i zapewniła same przyjemne chwile.
Hanka Łukasiewicz to trzydziestolatka po przejściach. Nieudane małżeństwo z Karolem zakończyło się rozwodem, ale pozwoliło kobiecie wyzwolić się z toksycznego związku. Za pożyczone pieniądze bohaterka kupuje niewielki domek na wsi i chce rozpocząć nowe, spokojne życie z dala od rodziców, teściów, kłamstw, pozorów i naprawdę niełatwej przeszłości.
Kajetan Podolski to nieprzyzwoicie bogaty i bardzo przystojny właściciel kilku firm, który po rozstaniu z narzeczoną w pełni korzysta z szeroko pojętych uroków życia. Kobiety, pieniądze i seks, to wszystko, czego na tę chwilę potrzebuje Kaj aby odreagować zdradę Kaliny. Mężczyzna ma opinię gburowatego i opryskliwego ponuraka, ale jest także znaną w okolicy "złotą rączką".
I to właśnie konieczny do wykonania remont splata ze sobą losy Hanki i Kaja, podobnie jak w baśni Perraulta pantofelek połączył Księcia i Kopciuszka. Tylko czy oni także będą mogli cieszyć się szczęśliwym zakończeniem?...
Muszę przyznać, że powieść "Kiedy spadnie pierwszy śnieg" bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Romantyczna zimowa okładka wcale nie skrywa typowej świątecznej opowieści, choć zakończenie na pewno współgra z pierwszymi płatkami białego puchu. Fabuła wpisuje się w popularny szablon i wykorzystuje pospolity motyw, a mimo to daleka jest od ckliwości i banału. Książkę czyta się bardzo szybko i z zainteresowaniem. Od początku do samego końca trudno oderwać się od opisywanych zdarzeń, więc lektura nie zabierze więcej niż jeden, dwa wieczory. Są emocje, niespodzianki oraz intrygujące wydarzenia, a wątek romansowy, który przewija się na przestrzeni całej opowieści, został przedstawiony z należytą delikatnością i klasą. Wcale nie przeszkadzała mi przewidywalność niektórych sytuacji i zachowań, gdyż w ogólnym odbiorze schodzi to na dalszy plan. Każdy z nas przecież nie raz czytał, słuchał, bądź oglądał baśń o Kopciuszku i pewnie za każdym razem mógł w niej odkryć coś nowego. Podobnie jest w tej opowieści.
Powieść bardzo mi się podobała. Lekka, łatwa i przyjemna dostarcza sporej dawki relaksu i pozytywnych wrażeń. To moje pierwsze, naprawdę udane spotkanie z książką Beaty Majewskiej. Myślę, że jeszcze nie raz sięgnę po kolejną opowieść tej autorki. Prosty język, ładny styl, ciekawe dialogi, intrygujące pomysły na rozwój zdarzeń oraz dobrze nakreślone, autentyczne sylwetki bohaterów pozwalają wierzyć, że inne historie są lub będą tak samo dobre, a może nawet lepsze.
Jeśli macie ochotę na romantyczną historię, która wcale nie jest świąteczną opowieścią o cudach, ale zapewnia równie miłe wrażenia i pozwala uwierzyć w dobro oraz bezinteresowność drugiego człowieka, to powinniście koniecznie przeczytać tę książkę. I kiedy wreszcie spadnie pierwszy śnieg świat zyska swój niepowtarzalny urok, a Wy poznacie już odpowiedzi na wszystkie nurtujące Was pytania.
Polecam serdecznie.