Niedawno wspominałam Wam, że bardzo lubię horrory. Dotychczas oglądałam je tylko w tv, ale po ostatniej lekturze z tego gatunku stwierdziłam, że to jest to i z ogromną przyjemnością sięgnęłam po kolejną tego typu książkę. Nie mogłam doczekać się kiedy ją przeczytam, tym bardziej, że jest ona o zombie, a zombie są straszne, a ja lubię się bać przy oglądaniu czy czytaniu horroru. Ciekawa byłam również jak ta opowieść będzie wyglądała, w końcu nie jest to zwykła historia lecz relacje ludzi, którzy brali udział w tej całej wojnie z zombie.
Opowieść ta podzielona jest na osiem rozdziałów. Pierwszy z niech to "Ostrzeżenia", następny "Oskarżenia", kolejny to "Wielka panika", "Przełom", "Front wewnętrzny w Ameryce", "Dookoła świata - i ponad nim", "Wojna totalna" oraz ostatni "Pożegnania". W każdym z tych rozdziałów znajdują się relacje wielu ludzi z przeróżnych miejsc na ziemi, zajmujących się różnymi rzeczami. Niektórzy z nich to wojskowi, inni to inżynierowie, profesorowie, lekarze czy duchowni. Każda z tych osób pochodzi z innej części świata. Rosja, Tybet, Brazylia, Indie, USA, Grenlandia, Kanada, Japonia, Irlandia, Hawaje... Zombie dotarły wszędzie, nie było na świecie miejsca gdzie nie pojawiły się te potwory. Wszystko zaczęło się Chinach. To tam pojawił się pacjent "zero". Umarł, lecz nadal się ruszał, agresywny, niebezpieczny, mający jedynie jeden jedyny instynkt - zabijanie. Pogryzł kilka kolejnych osób, każda z nich również stawała się zombie. I tak z tych kilku osób zaraza rozprzestrzeniła się na cały świat. Ludzie na początki nie wiedzieli co to jest, jak z tym walczyć. Władze nikogo nie ostrzegły, nie uprzedziły. Obywatele sami musieli dojść do tego jak się bronić, jednak nie było to łatwe, nie wystarczyło się ukryć i przeczekać, należało działać, a walka z takimi potworami, których przybywało w tak oszałamiającym tempie była z góry skazana na porażkę. Ludzie starali się przeżyć, lecz udało się to tylko niektórym. Ta przerażająca choroba zbierała plony na całym świecie tworząc kolejne tysiące, a nawet miliony zombie... Trzeba było coś wymyślić, zacząć działać, pozbyć się żywych trupów. Nie było już żadnych zasad, najważniejsze było przeżycie i ocalenie świata przez kompletną zagładą. I tak właśnie powstała wojna z zombie, wojna totalna...
Niektóre z opisów są naprawdę przerażające, przetrwanie za wszelką cenę, ludzie mogli liczyć tylko na siebie. Brakowało jedzenia, brakowało paliwa, nie było także gdzie się schować. Pieniądze nie miały już żadnej wartości, status społeczny był już niczym, teraz najbardziej liczyły się osoby, które kiedyś były nazywane mianem robolów. Najważniejsi byli ludzie, który potrafią zrobić coś pożytecznego, którzy przydadzą się do napraw, do budowania... Osoby takie jak aktorki, piosenkarze, gwiazdy sportowe itp byli tak naprawdę bezużyteczni i musieli nauczyć się tego wszystkiego co kiedyś robili dla nich inni. Świat stanął do góry nogami...
Powiem Wam szczerze, że byłam tej książki ogromnie ciekawa, jak dotąd nie czytałam nigdy żadnych reportażów, więc sięgając po tę lekturę nie wiedziałam do końca z czym będę miała do czynienia. Hmm i wiecie co? Czytało mi się ją bardzo dobrze. Opisy całego tego "bałaganu" opisane z różnych punktów widzenia to naprawdę ciekawe doświadczenie. Jednak myślałam, że będzie tutaj jeszcze więcej opisów zombie, walk, zabijania, ucieczek itp. Fakt jest już tego sporo, ale jest też wiele o polityce, ekonomii, wojsku... Dzięki temu całość wydaje się naprawdę bardzo realistyczna, ale moim zdaniem momenty opisujące spotkanie z zombie były najciekawsze ;)
Na podstawie tej książki został również nagrany film w którym główną rolę zagrał Brad Pitt. Premiera odbędzie się podobno 5 lipca. Przyznam, że po tej lekturze jestem strasznie ciekawa jak to będzie wyglądało na ekranie, jak poradzili sobie z tym wszystkim twórcy filmu. Zastanawiam się czy moje wyobrażenia tej całej wojny są zbliżone do tego co zobaczę na ekranie... Już nie mogę doczekać się tej ekranizacji :)