Wiwat małżeństwo recenzja

Wiwat niezdrowe przywiązanie

WYBÓR REDAKCJI
Autor: @mewaczyta ·1 minuta
2023-06-28
1 komentarz
11 Polubień
Wszystko w biografii Ody krzyczało, że jest to autor dla mnie obowiązkowo do poznania. Nie przejmował się zasadami ujednolicenia języka i w swoich tekstach wkładał w usta bohaterów dialekty. Nie lubił się z cenzurą, więc zamiast pisać o wojennej rzeczywistości, skupiał się na przeszłości. Należał do tak zwanych bu­ra­iha, dekadentów, razem z Osamu Dazai. Niszczył się alkoholem i narkotykami. Krytykował tokijskie wyznaczniki „czy­stej li­te­ra­tu­ry“. Był buntownikiem swoich czasów i miał pomysł na to, jak jego sztuka ma wyglądać, na co nic ani nikt nie mogło wpłynąć.

„Wiwat małżeństwo“ to jego najbardziej znany tekst. Stworzył w nim bohaterów, którzy tkwią w toksycznej relacji, jaka powoduje tylko niezadowolenie i straty. Ryūkichi to archetyp frywolnego syna, który ucieka w cielesność. Wolny jest od japońskiej propagandy swoich czasów (pierwsza połowa dwudziestego wieku), a jednocześnie jego sylwetka jest wyrazem (nieświadomego) buntu przeciwko powściągliwemu życiu, czyli postawy do jakiej państwo chciało wcisnąć na siłę obywateli. Chōko to natomiast jego przeciwieństwo. Kobieta ciężko pracuje, ciągle ma kolejne pomysły na wzbogacenie, a gdyby nie Ryūkichi mogłaby wieść dostatnie życie, ale najwyraźniej kocha mężczyznę na tyle, że wybacza mu zdrady, zniknięcia, oszustwa i ubywające oszczędności. Bywa brutalna, nie ma w sobie zrozumienia dla stanów emocjonalnych partnera, ale troszczy się o niego i daje sobą manipulować. Oby dwoje do pewnego stopnia odrzucają od siebie, a jednocześnie są interesującym przykładem upadających, rozsypujących się jednostek, które nie potrafią dosięgnąć stabilność.

Niekoniecznie podobał mi się ten tekst, ale doceniam jego wartość kulturową. Dopełnia luki, jakie mam w literaturze japońskiej oraz historii państwa, a to wartość sama w sobie. Trudno też mi nie docenić mechanizmów, jakie Oda uchwycił, subtelności niezdrowych relacji, zamglonego portretu społeczeństwa. Brakło mi języka, którego mogłabym polubić, ale nie sprawiło to, że tekst był zły. Po prostu okazał się mało „mój“.

A poza tym. Lubię estetyczne wydania Tajfunów Mini i lubię wstępy, jakie wydawnictwo zawsze zamieszcza, a które mają wprowadzić czytelnika w realia autora oraz bohaterów. Dopiero z nimi z tekstu da się wydobyć wiele.


przekł. Agniesz­ka Sto­jek

Moja ocena:

Data przeczytania: 2023-06-28
× 11 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiwat małżeństwo
Wiwat małżeństwo
Sakunosuke Oda
5.9/10
Seria: Tajfuny Mini

Czwarta książka z serii Tajfuny Mini, prezentującej dzieła pisarzy i pisarek pierwszej połowy XX wieku, którzy nie byli wcześniej tłumaczeni na język polski, a zdecydowanie na to zasługują. Chōko ...

Komentarze
@jatymyoni
@jatymyoni · ponad rok temu
Interesująca recenzja i książka.
× 3
Wiwat małżeństwo
Wiwat małżeństwo
Sakunosuke Oda
5.9/10
Seria: Tajfuny Mini
Czwarta książka z serii Tajfuny Mini, prezentującej dzieła pisarzy i pisarek pierwszej połowy XX wieku, którzy nie byli wcześniej tłumaczeni na język polski, a zdecydowanie na to zasługują. Chōko ...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Wiwat małżeństwo” to kolejna azjatycka nowela od wydawnictwa Tajfuny. Dzięki tej serii mamy okazję poznać autorów i autorki z pierwszej połowy XX wieku, których twórczość dotychczas nie była tłumacz...

@bookoralina @bookoralina

Pozostałe recenzje @mewaczyta

Bitwa o Amerykę
Stany bitwy

Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...

Recenzja książki Bitwa o Amerykę
Slenderman
System, który zawodzi

Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...

Recenzja książki Slenderman

Nowe recenzje

Szczęście pisane marzeniem
Szczęście pisane marzeniem
@dzagulka:

„Po najczarniejszej nawet nocy wstanie pełen nadziei świt, a szczęście nieśmiało zapuka do drzwi, pisane cichym marzeni...

Recenzja książki Szczęście pisane marzeniem
Przestrzeń, czas i ruch
Zaproszenie do fizyki
@Carmel-by-t...:

Po pozornie rozczulającej deklaracji z pierwszego rozdziału (str. 42): „Przyczyna tego, że fizyka wydaje się bardzo ...

Recenzja książki Przestrzeń, czas i ruch
Delirium
Demony są na wyciągniecie ręki.
@zdzis59:

Jest przecież tak znajoma, a wciąż odkrywana i obiecująca. Trudno od niej oderwać wzrok. Magnetycznie przyciąga każdego...

Recenzja książki Delirium
© 2007 - 2024 nakanapie.pl