William dorastał samotnie w cieniu zmarłej siostry, a rodzinę zyskał dopiero, gdy za sprawą ślubnej obietnicy wkroczył do domu Padavano. Domu wypełnionego miłością nie łatwą, ale głęboką. Jego obecność nie zaburzyła porządku, zrobił to jednak czas, których cztery siostry nie przewidziały. Miały plan na swoją przyszłość, wyraźną jej wizję, ale wraz z dorastaniem odkryły, iż uporządkowanie codzienności wcale nie gwarantuje, że rodzina oprze się sile losu. Że na zawsze pozostaną dziewczynkami pod opieką kochających się miłością gorzką rodziców.
I tak oprócz Williama obserwujemy świat z perspektywy Julii, która gotowa jest zmusić siebie oraz ludzi wokół do dostosowania do wizji, jaka według niej ma wiązać się ze szczęście oraz sukcesem. Która wierzy, że w ten sposób zapewni bezpieczeństwo oraz dobrą przyszłość ludziom, którzy są dla niej ważni.
I z perspektywy Sylvie, czyli jednostki czującej wiele. Kobiety, która jedną nogą znajduje się w świecie książek oraz marzeń, drugą stąpa delikatnie acz pewnie w codzienności.
Oraz z perspektywy Alice, która z jednej strony dostaje miłości zbyt dużo, więc z żadnej innej nie potrafi jej już przyjąć. Jednostki wypełnionej wahaniem oraz niewypowiedzianymi pytaniami.
Na nich natomiast opowieść ta się nie kończy. Są oni jedynie początkiem.
O rodzinie napisano wiele, nie ma więc w tym przestrzeni na coś przełomowego, a jednak wciąż trafiam na powieści, które ukazują ją w sposób, jaki przemawia do mnie na nowo. Jakbym pierwszy raz czytała o korzeniach oraz głębi więzi. Jakbym wraz z rozpoczęciem kolejnej książki odkrywała świat relacji na nowo. Bo choć schematy są podobne, to nie ma dwóch takich samych jednostek, dwóch jednakowych bohaterów czy dwóch autorów, którzy tak samo patrzą na świat. Dlatego, choć lektura nie zaskakuje, w przewidywalnych splotach wydarzeń literatury obyczajowe nieustannie odnajduję coś ważnego. Nie gwarantuje to, że powieść do mnie trafi, że zaangażuje, a tym bardziej że poruszy serce, najczęściej pozostawia mnie z przekonaniem, że było dobrze, ale z czasem o tekście zapomnę. Jednak dalej w to wchodzę właśnie dla takich powieści jak „Witaj, piękna“.
Ann Napolitano balansuje między tematem odrzucenia, traumy oraz samotności a wsparcia, wybaczenia oraz potrzebie przynależności. Miesza tematy gorzkie z słodkimi, a w efekcie powstaje opowieść o kilku pokoleniach, które zmuszone są doświadczyć rozłamów oraz pojednań. Nie ma w tym dróg łatwych, wszystko zdaje się ociekać trudnymi emocjami, a jednak między rozdziałami znaleźć można ciepło miłości, która ważniejsza jest niż podziały, odległość czy nawet śmierć. Ktoś odchodzi, ktoś przychodzi, ktoś powraca.
„Witaj, piękna“ wzbudza i będzie wzbudzała skrajne opinie. Albo do wrażliwości czytelnika trafi tempo akcji, bohaterowie oraz styl narracji, albo zupełnie odbije się od niego. Podobno jest jakaś droga pomiędzy, ale obserwując dyskusje po wejściu tytułu na nasz rynek, trudno mi to sobie wyobrazić. Miałam to szczęście, że powieść trafiła w moją wrażliwość, że zaangażowała mnie i przytłoczyła w najpiękniejszy sposób. Ale ja dogaduję się z dokładnie takimi tekstami, mam nawet dla nich w sercu oddzielną szufladę (z książkami takimi jak „Trio“ czy „Normalni ludzie“). To MOJA literatura i pragnę jej tylko więcej.
Książka, w której zakochali się Oprah Winfrey i Barack Obama! Autorka książki „Drogi Edwardzie” powraca z przejmującą historią rodzinną, w której zadaje pytanie: czy miłość potrafi uzdrowić złama...
Ta książka ma cudowną okładkę, ale i wnętrze, które opisujesz niesamowicie w swojej recenzji ♥️, intryguje mnie ten tytuł, mam nadzieję, że kiedyś przeczytam tę książkę 😉
Książka, w której zakochali się Oprah Winfrey i Barack Obama! Autorka książki „Drogi Edwardzie” powraca z przejmującą historią rodzinną, w której zadaje pytanie: czy miłość potrafi uzdrowić złama...
Nadmierna prostota stylu i języka w połączeniu z nadmiarem problemów, niepowodzeń, rozczarowań i tragedii, które dotykają bohaterów powieści Ann Napolitano – zabiły piękno stworzonej przez nią histor...
Ann Napolitano, autorka znana z bestsellerowej powieści „Drogi Edwardzie”, powraca z nową, głęboko poruszającą powieścią pt. „Witaj, piękna”, która zagłębia się w świat rodzinnych relacji, miłości i ...
@maitiri_books_2
Pozostałe recenzje @mewaczyta
Stany bitwy
Im bliżej wyborom prezydenckim w Stanach Zjednoczonych, tym częściej temat ten znajduje się na pulpicie całego świata. Od decyzji Amerykanów zdaje się zależeć nie tylko ...
Żebyśmy byli w stanie zrozumieć historię przedstawioną w reportażu Kathleen Hale, muszę wyjaśnić dwa pojęcia. ° Creepypasta to straszna historia budowana w formie mi...