Wielbłąd i inne opowiadania filmowe recenzja

Wielbłąd, no i co z tego?

TYLKO U NAS
Autor: @DZIKA_BESTIA ·2 minuty
2020-02-08
Skomentuj
6 Polubień
Bardzo cieniutka książeczka, zeszyt właściwie, wydany jak najtańszym kosztem. Nie dziwi mnie to wcale, gdyż ponieważ jest to zbiór opowiadań co najwyżej średnich i nie wart większej inwestycji. Teksty miały być jakąś formą wyrafinowanej krytyki wobec mentalności Polaków, ale wyszedł z tego dość nijaki i raczej mało interesujący przegląd pewnych tylko sytuacji, które gdzieś tam mogłyby się wydarzyć. 

Osobiście najbardziej liczyłam na najsłynniejsze z tych opowiadań, czyli „Wielbłąd”, na podstawie którego powstał jeden z moich ukochanych filmów „Duże zwierzę”. Niestety, mocno się rozczarowałam. Krzysztof Kieślowski pisząc scenariusz do tego filmu wyjął z tej historii cały jej przepiękny potencjał, podczas gdy sam Orłoś go na całej linii zmarnował. Ograniczył się w zasadzie do minimum, co w sumie powinno być dobrą lekcją dla przyszłych pisarzy, bo gdyby pierwowzór był tak rozbudowany jak film - mogłaby to być piękna powieść doprawdy, a tak to mało kto w ogóle zauważył, że „Duże zwierzę” jest adaptacją literacką. Nie tak powinno być, co nie?

Inne opowiadania nie są lepsze, niestety. W jednym np. Orłoś wciela się w rolę młodej dziewczyny i stara się z jej perspektywy opowiedzieć pewną historię, co mu wychodzi jak zamek z suchego piasku. I to też jest dobry przykład dla przyszłych twórców, aby nie starali się zmieniać sobie płci, bo naprawdę, jak Boga kocham, trzeba to umieć :)

Jest też opowiadanie, którego akcja toczy się w moich ukochanych Bieszczadach. Wszystko z początku zdaje się być ok, mamy zaczątek pięknej powiastki o relacji ojca z synem, aż tu nagle przychodzi moment, gdzie ten kochający ojciec bez skrupułów wysyła dzieciaka w siną dal przez dzikie chaszcze, aby się go pozbyć, bo ma okazję na przygodne ciupcianie. I w tym momencie cała magia opowiadania, cały jego potencjał znów leci na łeb na szyję, a ja zostaję z wielkim pytaniem w głowie: no i czemu autor na to pozwolił? Czemu tak zniszczył tego fajnego faceta? Być może łatwiej by mi było to zaakceptować, gdyby zachowanie bohatera miało jakieś poważne konsekwencje, ale tak nie jest. Wszystko płynie sobie z nurtem Sanu i nie ma w tym ani puenty, ani jakichś głębszych konkluzji. Słabiutko :/

Ogólnie rzecz ujmując, Kazimierz Orłoś nieszczególnie się tym zbiorem popisał. Jego opowiadania są nudne i szarobure jak pierwszy lepszy kamień, którym nawet nie da się rzucić w czyjeś okno, żeby narobić zadymy. Styl języka jest mocno zwyczajny i bez polotu, a treść nie oferuje niczego pouczającego poza wspomnianą przeze mnie wartością edukacyjną dla przyszłych literatów. To moje pierwsze spotkanie z Orłosiem i nie czuję się zachęcona do kolejnych. 

Moja ocena:

Data przeczytania: 2020-02-08
× 6 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wielbłąd i inne opowiadania filmowe
Wielbłąd i inne opowiadania filmowe
Kazimierz Orłoś
4/10

Wybór opowiadań Kazimierza Orłosia, które stały się kanwą scenariuszy filmowych. Niektóre zostały sfilmowane, inne – z przyczyn politycznych – nie doczekały się realizacji. Tytułowego „Wielbłąda” zam...

Komentarze
Wielbłąd i inne opowiadania filmowe
Wielbłąd i inne opowiadania filmowe
Kazimierz Orłoś
4/10
Wybór opowiadań Kazimierza Orłosia, które stały się kanwą scenariuszy filmowych. Niektóre zostały sfilmowane, inne – z przyczyn politycznych – nie doczekały się realizacji. Tytułowego „Wielbłąda” zam...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @DZIKA_BESTIA

Nie ma kto pisać do pułkownika
Życie na zgliszczach rewolucji

Krótkie i bez ceregieli. Wprost do celu. Portret pułkownika i jego żony po klęsce rewolucji. Portret nędzarzy, choć dumnych, ale wciąż nędzarzy. Opis losu przegranych, k...

Recenzja książki Nie ma kto pisać do pułkownika
Widzimy się w sierpniu
Gabo trzymał się mocno

Ach, jak ja czekałam na ten moment. Jak ja chciałam właśnie w sierpniu przeczytać Widzimy się w sierpniu, czyli ostatnią książkę napisaną przez Garcię Marqueza. Króciute...

Recenzja książki Widzimy się w sierpniu

Nowe recenzje

Zadzwoń, jak dojedziesz
Zadzwoń...
@olilovesbooks2:

*współpraca reklamowa z Wydawnictwem Mięta* "Zadzwoń jak dojedziesz" chyba każdy z nas usłyszał takie zdanie od swoich...

Recenzja książki Zadzwoń, jak dojedziesz
Wenecja. Od Marco Polo do Casanovy
Wenecja
@w_ksiazkowy...:

Paul Strathern "WENECJA. OD MARCO POLO DO CASANOVY" współpraca Z czym wam się kojarzy Wenecja? Marco Polo, Casanova -...

Recenzja książki Wenecja. Od Marco Polo do Casanovy
Podążaj za księżycem
Podążaj za księżycem
@jjoollkkaa.20:

„Są w życiu takie chwile, kiedy zrobiliśmy już wszystko, co w naszej mocy. Wtedy powinniśmy nauczyć się odpuszczać i po...

Recenzja książki Podążaj za księżycem
© 2007 - 2024 nakanapie.pl