Wiek kapitalizmu inwigilacji recenzja

Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy

Autor: @melkart002 ·5 minut
2021-01-07
1 komentarz
4 Polubienia
"Wiek kapitalizmu inwigilacji. Walka o przyszłość ludzkości na nowej granicy władzy" Shoshany Zuboff to książka niezwykła pod każdym względem. Rzadko kiedy można spotkać się z takim ogromem wiedzy, który odnaleźć można w tej książce. Autorka musiała spędzić naprawdę niewyobrażalny szmat czasu nad zebraniem i opracowaniem tej pozycji. Szczerze, to jestem przerażony tym, ile udało się jej dowiedzieć, a zwłaszcza tym, co odkryła i opisała. Ilość stron, nie oddaje ogromu informacji, które możecie zaczerpnąć z tej książki. Co gorsza, Autorka opisuje nie jakąś zamierzchłą przeszłość, lecz to, co działo się wczoraj, dzieje się dzisiaj i kreśli obraz tego, co dziać się będzie jutro, pojutrze...

Aby łatwiej wyłuszczyć wam o co chodzi, zacytuję fragment książki: "Kapitalizm inwigilacji/nadzoru, rzeczownik (ang. Sur-veil-lance Cap-i-tal-ism, n.) - 1. Nowy porządek ekonomiczny, który uznaje ludzkie doświadczenie za darmowy surowiec do ukrytych handlowych praktyk wydobycia, prognozowania i sprzedaży; 2. Pasożytnicza logika ekonomiczna, w której wytwarzanie towarów i usług jest podporządkowane nowej globalnej architekturze modyfikacji behawioralnej; 3. Niegodziwa mutacja kapitalizmu naznaczona koncentracją bogactwa, wiedzy i władzy, niespotykana w historii ludzkości; 4. Podstawowe ramy gospodarki nadzorczej; 5. Równie znaczące zagrożenie dla ludzkiej natury/człowieczeństwa w XXI wieku, jak kapitalizm przemysłowy dla świata przyrody w XIX i XX wieku; 6. Powstanie nowej potęgi instrumentalnej roszczącej sobie prawo do dominacji nad społeczeństwem i stawiającej zdumiewające wyzwania demokracji rynkowej; 7. Ruch, którego celem jest narzucenie nowego ładu zbiorowego opartego na zasadzie całkowitej pewności; 8. Wywłaszczenie, pozbawienie człowieka jego krytycznych praw, najlepiej rozumiane jako odgórny zamach stanu: obalenie suwerenności narodu". Nie wiem, jak was, ale mnie taka definicja wbija w fotel/kanapę/podłogę. Uwierzcie mi, Zuboff wie o czym pisze, jak mało który człowiek. I robi to z tak dosadną gracją, że ciężko jest jej dorównać. Wybaczcie, ale nie posiadając dostatecznej wiedzy i możliwości, nie jestem w stanie przytoczyć wam wszystkich poruszanych przez Nią wątków.

Dobrze, przechodzimy do rzeczy. Książka opowiada o tym, jak wielkie firmy związane z Doliną Krzemową – Apple, Google, Facebook, Microsoft i inne – przetwarzają wszystkie nasze dane i przekuwają je w programy zwiększające ich zyski. Wszystko, co robimy w sieci, pozostawia swój ślad cyfrowy. Wielkie koncerny tworzą mechanizmy zbierające i selekcjonujące te dane, po to, by maksymalizować swój zysk. Oficjalnie wszystko to dzieje się dla naszego dobra – czyli po to, aby dostarczyć nam jak największą ilość usług i danych. Oczywiście, rzekomo za darmo. Jednak prawda jest zupełnie inna.

Molochy Doliny Krzemowej handlują zebranymi danymi, dostarczając je innym firmom, (bez ograniczeń, bez jakiejkolwiek kontroli), które będą chciały wymusić na nas zainteresowanie swoimi produktami. Nic przeto dziwnego, że co rusz wyskakują nam reklamy spersonalizowane do danych zainteresowań lub potencjalnie mogące nas zainteresować. Przestraszeni? Jeśli nie, powinniście. Giganci technologii coraz nachalniej wkradają się w nasze życie. I nie chodzi tylko o reklamy. Tu chodzi o naszą wolność do bycia sobą, do podejmowania samodzielnych decyzji.

Przykład pierwszy – klauzule, umowy internetowe. Pewnie każdy z was zetknął się z umowami i plikami cookie w sieci. Ich sensem jest wydobycie od nas pozwolenia na wykorzystywanie, jednostronne przez firmy i portale, zebranych przez algorytmy danych. Jeśli się nie zgodzicie, nie możecie skorzystać z danej treści. Jednym słowem – zgadzajcie się, inaczej was wykluczymy. Tak zwyczajnie, legalnie (a przecież co rusz spotykamy się z nagłaśnianym problemem wykluczenia cyfrowego i programami, mającymi je niwelować). No cóż, co wolno wojewodzie, to nie tobie sm... lub inaczej: wszystko da się sprzedać.

Przykład drugi – wyszukiwarka Google'a. Kiedyś wpisując dane zapytanie, otrzymywaliśmy cały ogrom związanych bądź nie związanych z tematem zagadnień. Owszem, bywało to kłopotliwe, zwłaszcza przy pracy naukowej. Ale pozwalało na swobodne poszukiwania. Przy okazji można było odnaleźć wiele dodatkowych informacji, poznać ciekawych ludzi. Google zadbało jednak o to, by taka możliwość stała się pieśnią przeszłości. Dzisiaj mamy konkretne zapytania, i konkretne odpowiedzi. Wszystko wyłuszczone, krótkie, dosadne. Zero zabawy, zero dodatkowych wrażeń, zero przypadkowości. Jest cel (target), jest konkretny produkt. Tak produkt, bo każde nasze zapytanie prowadzi najpierw do tej odpowiedzi, za krótą stoi dana firma, która wcześniej zapłaciła Googgle'owi za to, aby ich informacja znalazła się jako pierwsza, druga, trzecia w wyszukiwarce... Pomyślcie, ile w ten sposób tracimy. Jak wiele informacji przepada w tej wysublimowanej zupie podawanej nam przez Google'a?

Shoshana Zuboff nie tylko nas straszy konsekwencjami utraty "demokratycznych wolności", ale szuka również recept, jak odzyskać ją od firm coraz nachalniej zawłaszczających naszą tożsamość, wolność wyboru, chęć do zapomnienia... Przytacza historie pierwszych prób, nie zawsze udanych, ale jednak stanowiących swoiste próby wyznaczenia granic dla konsumpcji i wolności człowieka. Poznacie dzieje takich ruchów jak Occupy Wall Street (chyba każdy wie, co co chodzi), Ruchy M15 (Movimiento 15M) – protesty w Hiszpanii w latach 2011-2012.

Wraz z Autorką prześledzimy krok po kroku rozwój Google'a, Apple'a czy Facebooka. Poznamy nonszalancję, poczucie wyższości, nie tyle osobistej (choć i taka się zdarza), co poczucie wyższości moralnej, "pro-społecznej", "pro-przyszłościowej" twórców tych firm. Zuboff świetnie oddała również sposób wysławiania się pracowników omawianych koncernów, to, jak sprytnie unikają konkretnych odpowiedzi, jak karmią nas populistycznymi hasełkami, które mają świadczyć o tym, jak bardzo dbają o nasze interesy i "wolność". Momentami będziecie przecierać oczy ze zdumienia.

Autorka kreśli również obraz tego, że zmiany biorące swój początek w Dolinie Krzemowej są tak blyskawiczne, że żadne instytucje nie są w stanie za nimi nadążyć. Nie, że nie chcą, nie potrafią. Zwłaszcza państwa, które zajęte są "oswajaniem" coraz trudniejszej i przyspieszającej rzeczywistości mają kłopot z tym, aby się ogarnąć. Koncerny zaś korzystają ile tylko mogą, aby maksymalizować swoje przychody. Co więcej, firmy pokroju Facebooka coraz bardziej starają się przejmować rolę państw, próbując przejąć kontrolę nad wszystkim – nad dystrybucją wiedzy, towarów, usług, praw. Szczerze, jestem przerażony i na pewno nie zamierzam tak łatwo oddać im pola, choć zdaję sobie sprawę, że sam niewielę zdziałam.

Czy polecam – jak najbardziej. Momentami ciężko nadążyć za słownictwem, ale warto podjąć próbę, aby poczuć się pewniej. Początkowo zakładałem, że Autorka chciała nas przestraszyć. Może trochę. Jednak jej najważniejszym celem było uświadomienie nam problemu, że właśnie firmy technologiczne ustanawiają swoisty totalitaryzm, po cichu zawłaszczający całe nasze otoczenie, całych nas, zgodnie z maksymą, że wszystko można sprzedać, że wszystko jest towarem.

Życzę udanej i uważnej lektury. Pozdrawiam.

"Książkę otrzymałem/otrzymałam z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl"

Moja ocena:

× 4 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiek kapitalizmu inwigilacji
Wiek kapitalizmu inwigilacji
Shoshana Zuboff
7.8/10

Przełomowa analiza nowego porządku ekonomicznego, narzuconego przez cyfrową rewolucję, i jedna z najważniejszych książek XXI wieku o gospodarce i społeczeństwie. Gra toczy się o wysoką stawkę. Dążen...

Komentarze
@almos
@almos · prawie 4 lata temu
Świetna recenzja, książka wygląda na bardzo ciekawą.
@Airain
@Airain · prawie 4 lata temu
No właśnie, czas dołączyć do "chcę przeczytać" :).
Wiek kapitalizmu inwigilacji
Wiek kapitalizmu inwigilacji
Shoshana Zuboff
7.8/10
Przełomowa analiza nowego porządku ekonomicznego, narzuconego przez cyfrową rewolucję, i jedna z najważniejszych książek XXI wieku o gospodarce i społeczeństwie. Gra toczy się o wysoką stawkę. Dążen...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Dla kapitalizmu nadzoru źródłem zysku nie jest wykorzystywanie pracy ludzi, jest nim monetyzacja każdego aspektu doświadczenia każdego człowieka"@Link Wybitna i wyczerpująca książka. Wybitna, bo...

@Mackowy @Mackowy

Cyt.” Dlaczego Gmail Google, uruchomiony w 2004 roku, skanuje prywatną korespondencję w celu generowania reklam? Gdy tylko pierwszy użytkownik Gmaila zobaczył pierwszą reklamę targetowaną na podstawi...

@Vernau @Vernau

Pozostałe recenzje @melkart002

Breviarium Kanonu Kultury
Kultura głupcze

Paweł Milcarek, Breviarium kanonu kultury Decorum Czym jest Breviarium? To pochodna łacińskiej nazwy brewiarza. Terminem tym opisać można księgę liturgiczną sł...

Recenzja książki Breviarium Kanonu Kultury
Poczwarka
Nie wszystko w oczy kole

Są takie powieści, które wciągają już od pierwszego przeczytanego zdania. Jest ich mało, a często okazują się niewypałem. Jednak w przypadki powieści Uli Gudel pod tytuł...

Recenzja książki Poczwarka

Nowe recenzje

Pieśń królowej lodu
Syreni śpiew
@podrugiejst...:

Lubicie skandynawski klimat? A jak do tego dodamy siedemnastowieczne księstwo w Dani i retelling królowej śniegu? Jeśl...

Recenzja książki Pieśń królowej lodu
Pejzaż w kolorze sepii
Czasem życiowe wybory prowadzą na manowce
@karolak.iwona1:

W 2017 roku Kazuo Ishiguro został uhonorowany literacką nagrodą Nobla, za całokształt twórczości, co świadczy o jego be...

Recenzja książki Pejzaż w kolorze sepii
Potrzask
Młotkarz
@Malwi:

Piotr Kościelny ponownie udowadnia, że jest mistrzem w budowaniu napięcia i tworzeniu zawiłych, wielowątkowych fabuł. "...

Recenzja książki Potrzask
© 2007 - 2024 nakanapie.pl