Ogrody i śmietniki recenzja

Więcej nie zawsze znaczy – lepiej

Autor: @Meszuge ·2 minuty
2020-07-25
Skomentuj
3 Polubienia
Posługuję się polskim językiem mówionym arefleksyjnie. Sądzę, że większość dorosłych Polaków też. Oznacza to w pewnym uproszczeniu, że zastanawiam się, co chcę powiedzieć, a nie – jak to zrobić. Podobnie jest z czytaniem: koncentruję się na treści przekazu, a nie na samym procesie czytania.
Lektura książki Andrzeja Dobosza była w tym względzie wyjątkiem od reguły. Bardzo często musiałem angażować czas, siły i środki, żeby zrozumieć, jak jest napisane to, co jest napisane. Polegało to na przykład na czytaniu pewnych fragmentów głośno, albo z inną intonacją zdaniową. Czy Dobosz pisze po polsku z błędami, niepoprawnie? Nie wydaje mi się, ale nie mnie o tym sądzić. Takim znawcą poprawnej polszczyzny nie jestem, żebym pozwalał sobie ferować w tej materii jakieś wyroki. Zresztą, oto przykład:

„Wystawy komisów w PRL-u miały dwie wersje: codzienną i odświętną. Odświętna obowiązywała z okazji 1 maja, 22 lipca, rocznicy rewolucji – u nas rocznicę rewolucji październikowej obchodzi się w listopadzie i tak jest ze wszystkim – oraz zjazdów partii”*.

Co jest „ze wszystkim”? Tak, to znaczy jak? Z jakim „wszystkim”? Wszystkie rocznice obchodzi się w Polsce w innych miesiącach, niżby należało? Do końca nie znalazłem odpowiedzi na pytanie, o co tu chodzi, i to pomimo faktu, że zdanie o rocznicy, i że tak jest ze wszystkim, pojawia się w książce nie jeden raz.

Albo to:

„Zaledwie zaczął się w szoku 11 września wiek dwudziesty pierwszy, a już dwa dni później ukończył 70 lat mój przyjaciel Andrzej Biernacki”**.

Jednak w tym przypadku wystarczyło, że przeczytałem to zdanie dwa-trzy razy i już wiedziałem, o co chodzi.

Na specyficzny język (pisarstwo) autora i problemy z niego wynikające (z języka, nie z autora), uwagę potencjalnego czytelnika zwróciłem, a więc mogę teraz z czystym sumieniem zająć się treścią książki. „Ogrody i śmietniki” to zbiór tekstów, głównie felietonów, publikowanych w Tygodniku Powszechnym w latach 2000-2005. Dobosz pisze w nich o książkach, o ludziach, o książkach, o politykach, o książkach, o psach, o książkach, o pisarzach, o książkach, o kulturze, o książkach, o wojnie, o książkach, o… Niektóre teksty są znakomite – o „Rejsie”, o Janie Kotcie, o Karolinie Lanckorońskiej i kilka innych. Pozostałym, mówiąc wprost, czegoś zabrakło. Nie wiem, czego. Może pytań. Może jakiejś ilustracji. Może artykułu na sąsiedniej stronie. Bez tego… czegoś jeszcze, wydają się jakby wyrwane z jakiegoś kontekstu i w związku z tym nie zawsze w pełni zrozumiałe, zwłaszcza na poziomie intencji autora.

Co jeszcze? Setki nazwisk. Nie, nie przesadzam – setki. Problem w tym, mój problem, bo ja jestem z pipidówy i wielki świat stolicy z jego bohaterami jest mi obcy, że prawie połowa z nich zupełnie nic mi nie mówi. Po prostu nie wiem, kim ci ludzie są. Czasem wynikało to z kontekstu, innym razem odpowiednie hasło znajdowałem w encyklopedii, ale takie czytanie jednak nie jest tym, co w literaturze lubię i cenię najbardziej.

Ostatecznie mam wrażenie, że tekstów w książce jest po prostu za dużo. Niektóre z nich mogły być znakomitą ilustracją i komentarzem bieżących wydarzeń, ale po latach, oderwane od tła, mocno tracą na wartości.



* Andrzej Dobosz „Ogrody i śmietniki”, Biblioteka Więzi, Warszawa 2008, strona 14.
** Andrzej Dobosz „Ogrody i śmietniki”, Biblioteka Więzi, Warszawa 2008, strona 80.

Moja ocena:

× 3 Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Ogrody i śmietniki
Ogrody i śmietniki
Andrzej Dobosz
3/10

Andrzej Dobosz urodził się w Warszawie, przed wojną. Maturę zdał w Liceum in. Stefana Batorego. Ukończył polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów miał wśród swoich profeso...

Komentarze
Ogrody i śmietniki
Ogrody i śmietniki
Andrzej Dobosz
3/10
Andrzej Dobosz urodził się w Warszawie, przed wojną. Maturę zdał w Liceum in. Stefana Batorego. Ukończył polonistykę i filozofię na Uniwersytecie Warszawskim. Podczas studiów miał wśród swoich profeso...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Pozostałe recenzje @Meszuge

Rondo
Złoty róg rozmieniony na drobne

Książka bardzo dobrze wydana. Solidna, twarda oprawa, czytelna i nie za mała czcionka, przyzwoitej jakości reprodukcje zdjęć – a to ważne, zważywszy na fakt, że fotograf...

Recenzja książki Rondo
Zatruta krew
Gdy konieczna jest zbrodnia

Jakoś nie uległem fiksacji na punkcie prozy iberoamerykańskiej, nie uległem też modzie na skandynawskie powieści sensacyjne, choć akurat kilka przygód Wallandera Henning...

Recenzja książki Zatruta krew

Nowe recenzje

Książe
"Książe"
@tatiaszaale...:

“Boy taki, Boy owaki — inwektywy płyną istnym strumieniem; po imieniu i nazwisku jakoś by nie wypadało komuś tak w...

Recenzja książki Książe
Życie na Ziemi
Piękna opowieść o życiu
@Carmel-by-t...:

Człowiek uwielbia opowieści. Nikt tak pasjonująco o przyrodzie nie opowiada jak David Attenborough. Nie tylko Jego film...

Recenzja książki Życie na Ziemi
Nadchodzi nic
Prawda w świecie iluzji
@AgaCeee:

Główny bohater książki "Nadchodzi nic", Nebro, budzi się w luksusowym pociągu, nie pamiętając, kim jest ani dokąd zmier...

Recenzja książki Nadchodzi nic
© 2007 - 2024 nakanapie.pl