W moim przypadku literacki debiut Pearl Buck staje się podsumowaniem Jej pracy, gdyż oprócz trylogii była to jedyna z wydanych na polskim rynku powieści dotąd nieprzeczytanych. I z tej perspektywy trudno mi uwierzyć, że ta zwięźle potraktowana historia jest rozpoczęciem literackiej przygody noblistki. Bardzo trafnie zatytułowana "Wiatr ze wschodu, wiatr z zachodu" opisuje z prostotą chińskie konwenanse w przededniu zmian jakie zaczną ogarniać Stare Chiny.
Bohaterka Kwei-Lan w swych rozważaniach zwraca się bezpośrednio do osoby, którą uważa za Siostrę, choć ta nawet nie jest jej rodaczką, za to wydaje się, że musi je łączyć szczególna więź skoro dzieli się z nią każdym ważnym wydarzeniem z życia swej rodziny. Czy jest to forma pamiętnika? A może korespondencja? Jednak nie ma tu typowego podziału na formę, która oddawała by charakter korespondencji, a jedynie sposób odnoszenia się do adresatki, wzmianki na temat niedawnych spotkań, dzielenie się emocjami oraz bieżącymi zdarzeniami z życia bohaterki mógłby na to wskazywać. W każdym razie narracja jest osobista, momentami przejmująca, emocjonalna, a jednak wyważona.
Pearl Buck za pośrednictwem członka zamożnej rodziny pokazuje relacje jakie panują w chińskiej tradycyjnie żyjącej rodzinie oraz zmiany, jakie dokonują się przede wszystkim wśród młodych. To oni uczą się, na studia zaczynają wyjeżdżać do USA, poznają zdecydowanie odmienną kulturę Zachodu i wielu z nich zaczyna eksperymentować przenosząc pewne jej elementy na rodzimy grunt.Po wiekach izolacji Chiny przezywają renesans w stylu Zachodnim. Przemiany jakim ulegają mocno uderzają w świętość rodziny, szacunek do rodziców oraz przodków, wyrzekania się wszystkiego co jest niezgodne z tradycją. W myśleniu młodego pokolenia dokonuje się rewolucja, wyzbywają się przesądów na rzecz podejścia naukowego. Wyraźnie widać to na przykładzie podejścia do chorego czy licznych przesądów dotyczących nowo narodzonego dziecka, zagniewania duchów. Starszyzna ma odejść w zapomnienie razem z dawną kulturą i tradycją, która dziś pęta młodych, trzyma w ignorancji. Nadchodzi nowe wraz z powiewem wiatru z Zachodu. Jak się można spodziewać, to co nowe powoduje bunt i prowadzi do nieodwracalnych konsekwencji, co dobrze znamy z historii.
"Wiatr ze wschodu, wiatr z zachodu" to niezwykle rytmiczna proza, niezależnie od opisywanych zdarzeń, dająca ukojenie. Jej narratorka jest jak motyl mogący się poruszać w wyznaczonej niewielkiej przestrzeni, a gdy dostaje więcej wolności nie potrafi zrozumieć czym jest możliwość wyboru i na początku trudno jej docenić życie u boku nowoczesnego męża. Z perspektywy człowieka Zachodu jest mocno ograniczona w każdym względzie, gdyż jako kobieta zamożna ma głównie wyglądać dostojnie i musi umieć służyć swemu panu, czyli mężowi. Do tego jest stworzona i przygotowywana od dzieciństwa, tutaj nie ma innych opcji. I tak jak dla Zachodu dziwactwa są dostrzegalne w kulturach ludów wschodnich, tak dla człowieka Wschodu barbarzyńskie jest życie mieszkańców świata Zachodniego. Czy w takich okolicznościach szansą na pogodzenie obu stron może być dziecko zrodzone z małżonków pochodzących z obu nacji? Ostateczny wydźwięk powieści jest jak nostalgiczna baśń, gdzie młodość znajduje swoje miejsce na prochach tradycji. Nadciągają zmiany i kto nie pójdzie z wiatrem, temu wiatr w oczy będzie wiał do końca jego dni.
Wydaje mi się, że ta pozycja Pearl Buck w moim rankingu plasuje się zaraz za "Pałacem kobiet" i "Cesarzową". Trudno mi dziś porównywać, bo moja przygoda z Autorką rozpoczęła się jakieś trzydzieści lat temu, ale wymienione wcześniej tytuły najbardziej utkwiły w mojej pamięci z uwagi na rozmach w opisywaniu scen, języka jakim się posługuje, a który wydaje się z realizmem oddaje ducha chińskiego cesarstwa oraz przedstawioną sytuację chińskich kobiet zarówno o wysokiej, jak i niskiej pozycji społecznej. To szczególny rodzaj prozy odnoszący się do historii kraju, z którego autor nie pochodzi, a który jest mu tak bliski, że mocno wyczuwa tę jego delikatność, oddaje poetyckość prezentowanych opisów zachowań bohaterów i z wprawą malarza kreśli wygląd krajobrazu ogrodowego zmieniającego się z każdą porą roku. Myślę, że w książkach Buck zawsze znajdę tę specyficzną lekkość, poetyckość i magię płynącą ze słów.
*Wyzwanie naKanapie'2023 - 2. Książka laureata literackiej nagrody Nobla.