Wiadomość z nieba recenzja

Wiadomość z nieba

Autor: @xVariax ·1 minuta
2012-02-01
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
„Rak lub każda inna śmiertelna choroba z bohaterów czyni męczenników i pustoszy dusze tych, którzy przetrwali”.*


Choroba człowieka to dramat dla każdego z jego bliskich. Z kolei poważny problem ze zdrowiem dziecka, to nie tylko osobista tragedia rodziców, ale przede wszystkim ogromne dla nich wyzwanie.

Wiadomość z nieba to zapis kilku miesięcy walki o życie Eleny Desserich, pogodnej dziewczynki, która wciągu kilku tygodni została pozbawiona tego co najważniejsze – poczucia bezpieczeństwa. Tę wstrząsającą historię opisali jej rodzice. Najpierw na swoim blogu, a potem zaskoczeni ilością płynących do nich słów otuchy, również w formie książkowej. Na trzystu stronach zawarli wspólne chwile radości, momenty klęsk i ogromne pokłady nadziei.

Częściowy paraliż, utrata głosu oraz osłabiony wzrok, to tylko niektóre z następstw glejaka pnia mózgu, choroby która zaatakowała ich ukochane dziecko. Poddawana intensywnemu leczeniu Elena słabnie w oczach, ale mimo to się nie poddaje. Paradoksalnie to właśnie ona robi więcej dla swej rodziny, niż jej rodzice są w stanie zrobić dla niej. Zbliża ich do siebie, uczy zaufania. Teraz kluczowe stają się zwyczajne czynności, a najważniejsza jest szkoła – namiastka rutyny i porządku dnia sprzed choroby.

Determinacja oraz niezłomna siła walki tej małej dziewczynki zadziwią każdego czytelnika. Elena udowadnia, że wszystko jest „bardziej kwestią woli niż siły fizycznej”, a ona sama mimo młodego wieku rozumie i przewiduje o wiele więcej niż ktokolwiek mógłby sądzić. Dlatego też powstały wiadomości z nieba – krótkie liściki stworzone i pochowane w zakamarkach domu przez drobną Elenę. Był to jej sposób na przekazanie swej miłości, dodanie rodzicom otuchy, a niestety ostatecznie i pożegnanie się z nimi.

Ta powieść nie da wam żadnych odpowiedzi. Nie ułatwi zmagania się z chorobą ani nawet nie sprawi, że będzie ono łatwiejsze. Pokaże jednak, że mimo bólu można to wszystko przetrwać, a czas w końcu pozwoli stanąć na nogi.


Brooke i Keith Desserich „Wiadomość z nieba”
Ilość stron: 322
Wyd. Papierowy Księżyc
Ocena: 5/6
*str. 231

http://od-deski-do-deski.blogspot.com/2012/02/wiadomosc-z-nieba-brooke-i-keith.html

Moja ocena:

Data przeczytania: 2012-02-01
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
Wiadomość z nieba
Wiadomość z nieba
Keith Desserich, Brooke Desserich
9.5/10

Niezwykła historia, która poruszyła serca milionów osób na całym świecie. "Wiadomość z nieba" to niezapomniany pamiętnik napisany przez rodziców sześcioletniej Eleny, którzy dowiadują się, że ich córk...

Komentarze
Wiadomość z nieba
Wiadomość z nieba
Keith Desserich, Brooke Desserich
9.5/10
Niezwykła historia, która poruszyła serca milionów osób na całym świecie. "Wiadomość z nieba" to niezapomniany pamiętnik napisany przez rodziców sześcioletniej Eleny, którzy dowiadują się, że ich córk...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

„Nauka Eleny nie odnosi się do śmierci i raka, dotyczy nadziei i życia. Pokazała mi, jak żyć, kochać i jak się śmiać. Nigdy jej tego nie zapomnę.”* Śmierć jest nie odłącznym elementem nasz...

@Bujaczek @Bujaczek

Autor: Brooke i Keith Desserich Tytuł: "Wiadomość z nieba" Wydawnictwo: Papierowy Księżyc Stron: 328 „Wiadomość z nieba” to książka inna niż wszystkie. Nie można jej oceniać, dyskutować nad pomysłem...

@keskese87 @keskese87

Pozostałe recenzje @xVariax

Ars Dragonia
Ars Dragoni

To już kolejny raz, kiedy dałam się skusić okładce. Wiedziona przeczuciem, że książka ze smokiem w tytule nie może być kiepska, usiadłam, zaczytałam się i przepadłam w r...

Recenzja książki Ars Dragonia
Nie tylko o łajdakach
Nie tylko o łajdakach

Część z Was będzie kojarzyć nazwisko autorki z popularną nie tak dawno książką Blondyn i Blondynka, gdzie opowiada ona o swojej chorobie oraz przyjaźni z pewnym czworonog...

Recenzja książki Nie tylko o łajdakach

Nowe recenzje

Wszyscy jesteśmy martwi.
Wszyscy jesteśmy martwi - finał
@Malwi:

„Wszyscy jesteśmy martwi” to ostatnia, czwarta część serii „Krwawe Święta” autorstwa Sary Önnebo. Akcja nabiera tempa, ...

Recenzja książki Wszyscy jesteśmy martwi.
Klub Dzikiej Róży
Dzika róża
@patrycja.lu...:

"Klub Dzikiej Róży" zaprasza w progi podupadłego pensjonatu w czasach powojennych, w którym policja odkrywa zwłoki. Mie...

Recenzja książki Klub Dzikiej Róży
1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
Tetbeszka
@patrycja.lu...:

"1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy" to debiut Aleksandry Maciejowskiej, w którym przenosimy się kilkadziesiąt lat wstecz...

Recenzja książki 1.3.1.4. Śmierć nas nie rozłączy
© 2007 - 2024 nakanapie.pl