Well Played. Zakład o więcej niż wszystko recenzja

„Well played”.

Presley postanawia się przeprowadzić do swojego rodzinnego miasta, kiedy jej syn dziedziczy po dziadku część zajazdu. Chciała przywrócić mu dawny blask, aby poprowadzić tam przytulny pensjonat. Problem polega na tym, że jej syn odziedziczył tylko połowę domu, drugą część dostał Levi. Levi Miller popularny i przystojny rozgrywając, brat eks chłopaka Presley, który ma całkowicie inne plany co do zajazdu, sprzedać go za dobrą ceną. Presley się nie poddaje i przekonuje Leviego, żeby dał jej szansę na otwarcie pensjonatu. Początek ich znajomość nie zaczyna się dobrze, każde negocjacje kończyły się kłótnią. Rozwiązaniem okazał się zakład, jeśli Presley wyprzeda wszystkie miejsca w zajeździe do końca lata, będzie mogła zatrzymać pensjonat. Tym czasem Levi, Presley i jej syn zamieszkują pod jednym dachem. Kolejne tygodnie sprawiają, że ale i coraz bardziej angażuje się w od remontowanie zajazdu, przez co para się do siebie zbliża, zakochują się w sobie. Jednak szybko się okazuje, że sprawa zajazdu to najmniejszy problem.

W książce jest pełno humoru i zwrotów akcji. Presley to silna kobieta, której życie nie rozpieszczało, trudna relacja z eks, który nie interesuje się swoim synem. Levi pod urokiem Presley zmienia swoje wartości w życiu, Presley i jej syna stają się dla niego bardzo ważni.

„Well played” to jednotomowy romans, przy którym miło spędziłam czas, to naprawdę bardzo komfortowa książka. Rozdziały napisane są z dwóch perspektyw, przez co poznajemy emocje i rozterki Leviego i Presley.

Polecam, wszystkim którym podobało się „The infinity between us”, ta książka ma podobny klimat.