We’re Just Enemies recenzja

We're just enemies

Autor: @marta.boniecka ·4 minuty
2024-06-11
Skomentuj
Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!
“Nienawiść jest prostsza niż miłość. Dokładnie tak samo, jak łatwiej jest coś zniszczyć, niż odbudować.”

Lena zaskoczyła mnie już wstępem do tej książki. Dając jasno do zrozumienia, że tu “nie romans gra pierwsze skrzypce” poczułam pewnego rodzaju dezorientację. Bo decydując się na tę książkę byłam przekonana, że sięgam po romans młodzieżowy. Fakt, że nie lekki odmóżdżacz bo Lena zawsze w swoje historie wplata jakieś życiowe lekcje, coś ważnego. Ale tu ? Tu … cała ta książka jest po prostu … ważna.

“Podobno wszystkie nasze czyny niosą ze sobą konsekwencje. Jedne większe, inne mniejsze. Niektórych się kompletnie nie spodziewamy, a inne spędzają nam sen z powiek. Czasami natomiast doskonale zdajemy sobie sprawę z ryzyka i wiemy, co może nas czekać, ale liczymy na to, że uda nam się tego uniknąć.”

Takie prawdziwe - nieprawdaż ?

Cała ta historia to jedna wielka lekcja - życia, dorastania, ponoszenia konsekwencji, rodzicielstwa, miłości, odpowiedzialności itp itd.

Na wstępie Lena pisze, że to historia związana z jej serią Arkansas. Niestety te książki wciąż przede mną i teraz jestem jeszcze bardziej świadoma faktu, że koniecznie muszę je przeczytać. Jednak bez ich znajomości nie czułam luk w informacjach. Czułam za to potrzebę poznania tych historii tzn tomów o rodzicach tutejszych bohaterów, dokładnie i jak najszybciej. Poza tym…czułam bardzo dużo emocji, bo w tak krótkiej historii, autorka skumulowała ich ogrom.

Młodzi ludzie uwielbiają popełniać błędy. Mają się na nich uczyć i Charlie wraz z Reedem dostali konkretną lekcję życia. Sami sobie ją zafundowali i Reed niby już poniósł konsekwencje - spędził dwa lata w pewnego rodzaju ośrodku wychowawczym, zamiast odbycia kary więzienia. Mimo to, obarcza winą za to doświadczenie Charlie i wracając w rodzinne strony, myśli wyłącznie o zemście. Przekonany, że dziewczyna spędziła ten czas spokojnie i beztrosko, ma zamiar odwdzięczyć się za swoje krzywdy. Ale nie spodziewa się, że i ona przeszła przez piekło… Że tonie po uszy w kłopotach i to nie koniec dramatu jaki zaczął się dwa lata wcześniej.

Pierwsza miłość, głupie zauroczenie, chęć zaimponowania temu “jedynemu” doprowadziła do błędu, który rzucił cień nie tylko na jej życie. Szantażowana, przez te dwa lata robiła rzeczy, za które może spędzić wiele więcej czasu w więzieniu. Naraziła nie tylko siebie ale też swoją rodzinę. Jak fakt, że Charlie złamała prawo, odbije się na karierze jej mamy - prawniczki? Czy dziewczyna zdobędzie się na odwagę i wyzna prawdę swoim rodzicom?

Zdecydowanie nie jest to typowy romans młodzieżowy. Tak, mamy wątek miłosny, mamy enemies to lovers, aczkolwiek tak jak deklarowała Lena, ten wątek nie jest najważniejszy. Tu liczy się przede wszystkim właśnie ta lekcja życia, czyny i ich konsekwencje. Jak bardzo odczują efekty swoich czynów ci młodzi bohaterowie ?

Wszystko odbije się nie tylko na tej dwójce. Jako rodzic szczególnie mocno przeżywałam pewne momenty. Też potrafimy zawodzić, być rozczarowaniem. Nasze dzieci panicznie boją się nas zawieźć, a czy my się nie boimy tego samego ? Tu widać, że to dotyczy obu stron i jak bardzo boli świadomość, że nie wywiązaliśmy się z naszych ról tak jakbyśmy tego chcieli. Autorka zwraca uwagę na to jak istotna jest rozmowa, zaufanie, wiara w siebie nawzajem. Na to jak bardzo nasze dzieci chcą czuć się kochane, akceptowane takimi jakie są. A także jak potrzebują naszego wsparcia nawet gdy wydaje się, że mają je totalnie w nosie.

I Lena też pięknie pokazała, że nawet gdy dziecko zawiedzie, nawet gdy popełni błąd, rodzic ( oczywiście ten normalny i prawdziwie kochający) nie odwróci się plecami, nie odrzuci, nie zostawi na pastwę losu. Jednak musimy zarazem umieć pokazać naszym dzieciom, że trzeba te konsekwencje ponosić. Nie możemy brać ich na siebie, nie możemy zamiatać ich pod dywan, bo nic dobrego z tego nie wyniknie.

Do końca ani ja, ani Charlie czy Reed, nie mieliśmy pewności, jak to wszystko się dla nich skończy i za to też wielkie brawa dla autorki. Zaskakiwała tu nie raz i na różne sposoby. Czuć było na każdej stronie strach, niepewność, poczucie winy, wstyd… Tak wiele emocji i uczuć targało bohaterami. I przeżywałam to razem z nimi silniej niż się spodziewałam, bo absolutnie nie brałam pod uwagę, że to książka, przy której się rozkleję. A jednak.

Sporo książek Leny za mną, za każdą chwytam z zapałem, nie zawiodła jeszcze nigdy. Ale tę chyba jestem w stanie uznać za najlepszą jak dotąd. Wiem, że często piszę “ta książka jest inna niż wszystkie”. Ale ta ma w sobie tę inność, ma w sobie coś co odróżnia ją wyraźnie od wielu, które wydaje nam się, że na pierwszy rzut oka już wiemy o czym będą. Ta też się wydaje taka oczywista, taka przewidywalna. Nic bardziej mylnego. Jestem pod wrażeniem tego jak niebywale mnie zaskoczyła. W jak najbardziej pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Czy polecam ? Oj z pewnością, wręcz uważam, że musicie to przeczytać. Mam nadzieję, że i Was tak mocno poruszy jak mnie. Na wszystkie te sposoby jakich doświadczyłam.

Dziękuję - bardzo - za egzemplarz do recenzji.




Moja ocena:

Polub, jeżeli recenzja Ci się spodobała!

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki
We’re Just Enemies
We’re Just Enemies
Lena M. Bielska
8.4/10

Dwudziestoletnia Charlie Walker bierze udział w wyścigach motocyklowych, a dzięki swoim umiejętnościom zarabia na tym całkiem niezłe pieniądze. Niestety nie należą one do niej. Dziewczyna jest szanta...

Komentarze
We’re Just Enemies
We’re Just Enemies
Lena M. Bielska
8.4/10
Dwudziestoletnia Charlie Walker bierze udział w wyścigach motocyklowych, a dzięki swoim umiejętnościom zarabia na tym całkiem niezłe pieniądze. Niestety nie należą one do niej. Dziewczyna jest szanta...

Gdzie kupić

Księgarnie internetowe
Sprawdzam dostępność...
Ogłoszenia
Dodaj ogłoszenie
2 osoby szukają tej książki

Zobacz inne recenzje

"Każdy pra­cu­je na sie­bie i każdy po­wi­nien po­nieść kon­se­kwen­cje wła­snych de­cy­zji – do­pó­ki do­ko­nu­je ich świa­do­mie". ▪️Tytuł: We’re Just Enemies ▪️Autor: Lena M. Bielska @lenambielsk...

@czarno.czerwone.cc @czarno.czerwone.cc

Uniwersum Arkansas Leny M. Bielskiej zawiera kilka dość zróżnicowanych pod względem tematyki, a nawet gatunku, książek, a "We're just enemies" połączyło w sobie bohaterów głownie z "Pana Westa" ora...

@Lettoaletto @Lettoaletto

Pozostałe recenzje @marta.boniecka

Warszawa. Przewodnik dla młodszych i starszych podróżników
Warszawa. Przewodnik dla młodszych i starszych podróżników

Jak dobrze znacie naszą stolicę ? Warszawa to miasto mające dużo atutów i może zapewnić zwiedzającym wiele atrakcji. Sama co prawda mieszkać bym tam nie chciała, ale...

Recenzja książki Warszawa. Przewodnik dla młodszych i starszych podróżników
Kolekcjoner lalek
Lena #1. Kolekcjoner lalek

Czego boisz się najbardziej ? “Czasami to, co nas najbardziej przeraża, jest naszym przeznaczeniem i po prostu musimy się z tym zmierzyć. Są tylko dwie opcje : strac...

Recenzja książki Kolekcjoner lalek

Nowe recenzje

Noc poślubna
Noc poślubna
@ladybird_czyta:

Czy jest tu ktoś jeszcze, dla kogo ta książka nosi silne znamiona komedii kryminalnej? Są trupy, są tajemnice z przeszł...

Recenzja książki Noc poślubna
Śledztwo w Sprawie Nadzwyczajnej
Śledztwo
@snieznooka:

„Śledztwo w sprawie Nadzwyczajnej” to trzeci tom cyklu Urząd do spraw dziwnych autorstwa Mateusza Cieślika. Nie spodzie...

Recenzja książki Śledztwo w Sprawie Nadzwyczajnej
Urząd do Spraw Dziwnych
Urząd
@snieznooka:

„Urząd do spraw dziwnych” to pierwszy tom cyklu autorstwa Mateusza Cieślika, przedstawiając świat, na który niewielu by...

Recenzja książki Urząd do Spraw Dziwnych
© 2007 - 2025 nakanapie.pl