Wczoraj recenzja

Tytuł : Wczoraj
Autor : Felicia Yap
Wydawnictwo : W.A.B.
Ilość stron : 400
Rok wydania : 2018

Thriller science-fiction , to Ci dopiero połączenie . Byłam tego ciekawa. Normalnie nie czytam tego typu książek ,
nie przekonują mnie. Ta jako nieliczna wywarła na mnie jakieś wrażenie , może nie do końca dobre , ale na pewno
poruszyła moją wyobraźnię . Jak by nam się żyło gdybyśmy pamiętali tylko jeden dzień wstecz lub dwa dni ? Było by nam
lepiej , łatwiej czy może wręcz przeciwnie ? Jak bardzo zmieniłoby się nasze życie ?
Czy łatwiej by nam przychodziły pewne decyzje ? Skoro zapamiętywalibyśmy tylko maksymalnie dwa dni , może robilibyśmy
więcej głupstw ? Przecież inni ludzie też zapomną ..
To właśnie o monosach i duosach jest ta książka , czyli o ludziach , którzy mają pamięć krótkotrwałą , analogicznie
monosi pamiętają jeden dzień , duosi dwa dni.
Każdy dzień zaczynają od przeczytania swoich notatek z dnia poprzedniego w iDiary - elektronicznym pamiętniku.
Felicia Yap pozwoliła sobie na prowadzenie narracji przez cztery osoby. Claire , Marka , Sophie i Hansa ..
Claire (monoska) wyszła za mąż za duosa Marka Evansa - pisarza i początkującego polityka. Są zgodnym i szczęśliwym małżeństwem ,
tyle możemy wyczytać z iDiary Claire .. do czasu ...
Pewnego dnia u progu drzwi staje nadkomisarz Hans , który oświadcza , że z rzeki wyłowiono ciało Sophii i wszystkie
tropy prowadzą do Marka. Mark próbując wybrnąć z sytuacji i wybielić się w oczach żony , wyjawia , że Sophia była jego
fanką a gdy zaprosiła go na obiad - odmówił i nic ich nie łączyło . Śledztwo prowadzone przez ambitnego , marzącego o awansie Hansa ,
stawia Marka w złym świetle .
Pamiętnik Sophii dodaje więcej pikantnych szczegółów . Fakt , że spędziła długie lata w szpitalu psychiatrycznym pomaga Markowi się
bronić. Czy to było samobójstwo ? Czy denatka była w stanie włożyć sobie kamienie do kieszeni płaszcza i rzucić się w wir rzeki ?
Czy Sophia i Mark mieli romans ?

Książka przez pierwsze sto stron moim zdaniem mało ciekawa , przerwałam czytanie na kilka dni a to mi się nie zdarza .
Wróciłam do czytania , żeby przebrnąć przez tą historię - nie żałuję . Nie jest to mój top one , ale warto było .
Felicia Yap w rewelacyjny sposób miesza czytelnikowi w głowie , utrzymując go w przekonaniu , że nie zdoła odgadnąć rozwiązania tej
historii . Koniec książki jak najbardziej na plus , może nie do końca zaskakujący , ale mimo wszystko skupia uwagę.