Droga smutku recenzja

Intuicyjnie wiedziałam po okładce i tytule, że thriller „Droga smutku” będzie niezwykłą przygodą. Mój wewnętrzny głos wręcz nakazywał mi sięgnąć po tę powieść. Trudno mi było na koniec uwierzyć, że to debiut autorki Robyn Gigl.
Oczami moich wspomnień przeniosłam się do momentu, w którym odwiedziłam kilka lat temu Atlantic City. Sylwester. Ciepło. Prawdziwy motel wprost z amerykańskich filmów, kasyno przy kasynie, życie toczące się głównie w nocy a wprost z deptaka schodziło się na plażę i do oceanu. Fajerwerki o północy. Niezapomniany widok. Niebo rozświetlone wszystkimi kolorami tęczy. Idealne miejsce do zabójstwa. Głośno, kolorowo, ciemno i wszystko przyprószone alkoholem. Pieniądze, marzenia o bogactwie, zabawa. Robyn Gigl zaprosiła mnie do tego fantastycznego miasta, bym razem z główną bohaterką mogła rozwiązać zagadkę kryminalną śmierci syna senatora. Jego zgon okazuje się być zabójstwem, którego miała dokonać transpłciowa prostytutka Samuel Barnes, czyli Sharise. Czy to było zabójstwo z premedytacją, czy w samoobronie? Czy na pewno zabiła Sharise? Nic nie jest takie, na jakie wskazują dowody zbrodni i sprawa jest bardziej skomplikowana niż się nawet wydawało adwokatce Erin. Zawiła struktura sprawy nie wróży szybkiego jej rozwiązania. Na dodatek komuś bardzo się nie podoba, że to właśnie Erin ze swoim partnerem biznesowym, Duane'em zajmuje się tą sprawą. Im bliżej rozprawy, tym większe zagrożenie czeka na Erin i jej partnera. W niejasnych okolicznościach śmierci doznaje kilka osób związanych ze sprawą zabójstwa syna senatora. Komu zależy na niewyjaśnieniu sprawy? Czy prawda ujrzy światło dzienne dzięki adwokatom Sharise?
„Droga smutku” to było dla mnie niezwykłe doświadczenie i porcja wiedzy o transpłciowości a co najbardziej mnie zainteresowało to emocje osoby transpłciowej. Co czuje osoba transpłciowa po fizycznej zmianie płci? „Płeć człowieka określa się na podstawie jego umysłu, a nie tego, co ma między nogami”. Jak reaguje jej otoczenie, najbliższa rodzina, znajomi i przyjaciele na zmianę płci bliskiego? Porcja świetnego thrillera z niezwykle umiejętnie wplecionym wątkiem obyczajowym i psychologicznym. Robyn Gigl pokazała drogę w ujęciu zmiany jak „panta rhei”. Wszystko płynie, wszystko się zmienia. Akceptacja, otwarty umysł pomogą nam przebyć drogę, której nawet my sami się boimy. Czy sam cel czy droga, którą podążamy jest sensem naszego istnienia? Co musimy stracić po drodze, żeby móc zyskać... siebie? Czy pieniądze, władza, koneksje, manipulacja mają większą siłę niż prawda? Czy ważniejsze jest bezpieczeństwo czy udowodnienie prawdy? Polecam Wam serdecznie, przekonajcie się sami.
Za egzemplarz do recenzji dziękuję @SkarpaWarszawska (#reklama #współpracabarterowa)