"Droga Smutku" Robin Gigl to thriller prawniczy - wyjątkowy i przełomowy debiut.👍
Mocny i brutalnie szczery, który dostarcza czytelnikowi nie tyle rozrywki, co przed wszystkim emocji wyzwalających przemyślenia związanych z przełamywaniem koncepcji płci.
Fabuła wstrząsa, wzbudza złość na niesprawiedliwości tego świata, na brak empatii i człowieczeństwa.
Jakie szanse na sprawiedliwą rozprawę ma 19-letnia Afroamerykanka, transpłciowa prostytutka, która nie przeszła pełnej tranzycji, oskarżona o morderstwo białego mężczyzny, syna wpływowego człowieka, zajmującego wysokie stanowisko w polityce?
Szczerze: niewielkie, żeby nie powiedzieć żadnych.
Sharise Barnes twierdzi, że działała w obronie własnej, ale dowody przeciwko niej są przytłaczające. Ciąży nad nią widmo kary śmierci lub dożywotniego więzienia w męskim więzieniu, bo w oczach wielu jest Samem Barnsem. Jej tożsamość płciowa to jej problem, bo w dokumentach wciąż ma przypisaną płeć męską.
Sprawa wydaje się zamknięta; nie ma wątpliwości, że Sharise dźgnęła syna senatora Williama Townsenda, ale pytanie brzmi: dlaczego? Czy to było morderstwo, czy samoobrona?
Jak daleko może posunąć się senator z obsesją na punkcie władzy, by ukryć sekrety syna?
Sytuacja Sharise jest dramatyczna. Jako nastoletnia osoba trafiła na ulicę, wyrzucona z domu przez swoich transfobicznych rodziców. Ta młoda, czarnoskóra i transpłciowa osoba, należy do intersekcjonalnej grupy tożsamościowej, szczególnie narażonej na śmiertelną przemoc. Jej historia jest smutna i przygnębiająca, ale nie jest niezwykła. Niezwykłe jest jednak to, że ma adwokatkę, która jest w stanie naprawdę zrozumieć jej tożsamość płciową.
Erin McCabe podejmuje wyzwanie obrony Sharise, mimo, że może wiele ją to kosztować. Ta atrakcyjna prawniczka ma równie traumatyczne doświadczenia, gdyż ponad dwa lata temu sama przeszła pełną tranzycję.
Rozgłos, jaki wyniknie z tej sprawy może przysporzyć jej problemów. Jednak spotkanie z Sharise przekonuje ją, że warto zawalczyć o prawa swojej klientki. O sprawiedliwy proces, a przede wszystkim o szacunek.
Erin to postać złożona i dynamiczna. Jest wrażliwa, empatyczna, ale i niezwykle profesjonalna. Za wszelką cenę będzie bronić swojej klientki mimo, że sprawa wygląda beznadziejnie, a za sznurki pociągają wpływowi ludzie.
Kiedy McCabe i jej partner, były agent FBI Duane Swisher, zbliżają się do prawdy, sytuacja staje się coraz bardziej niebezpieczna.
Jednak najbardziej uderzające są te mniejsze momenty, które sprawiają, że powieść wybrzmiewa autentycznie. Mikroagresje i dyskryminacje w środowisku zawodowym, polityce systemu prawnego, zmagania ze znalezieniem akceptacji ze strony członków rodziny. Determinacja Erin, by być sobą wydaje się heroiczna, ale nie jest przesadzona.
Prawa osób transseksualnych zajmuje pierwsze miejsce w tym wciągającym, emocjonalnym i bogatym w przeżycia thrillerze.
Autorka ujęła mnie podjęciem tematyki, która wciąż wzbudza wiele kontrowersji. Zwróciła uwagę i przeanalizowała poważne wady systemu prawnego i ujawniła bezbronności członków społeczności trans.
Myślę, że wiele sytuacji i emocji zawartych w powieści są bliskie jej doświadczeniu, to czuć, tu nie da się oszukać.
Robin Gigl jest prawniczką i aktywistką działającą na rzecz społeczności LGBTQ+, sama jest osobą transpłciową.