Gdy zgasną światła recenzja

Od wydarzeń z pierwszego tomu upłynęły dwa lata. Leontyna Rapacka wraz z matką i siostrą wracają do Warszawy z podróży, która miała im pomóc stanąć na nogi po serii tragedii, jakie spłynęły na ich rodzinę. Helenka przypłaciła je zdrowiem, Tenia została zmuszona do przejęcia odpowiedzialności za sprawy finansowe rodziny. Choć nadal nie jest im lekko, jednak pomału brną do przodu, radząc sobie bez mężczyzn.
W kraju niestety na główną bohaterkę czekają ponure wieści. Policjant, który prowadził śledztwo w sprawie śmierci jej ojca, siedzi w areszcie. Oskarżony jest nie o byle co, bo o morderstwo tancerki, a jednocześnie swojej kochanki. Choć niewielu wierzy w jego winę, ten uparcie milczy, sabotując każdą próbę obrony. Zdesperowany adwokat Woronina prosi o pomoc Leontynę. Jej dobre serce i słabość do Rosjanina każą jej poruszyć niebo i ziemię, często narażając własną reputację, by uratować Aleksandra.

Autorka po raz drugi wprowadza nas w świat Warszawy końca XIX wieku. Doskonale opisuje sytuację polityczno-społeczną tamtych czasów, pozwalając czytelnikowi prawdziwie poczuć ich ducha. Jakże ja polubiłam Leontynę! Za jej oddanie sprawie, za odwagę, za gotowość do brania odpowiedzialności, nawet, gdy wie, że będzie ciężko. I Helenka budzi sympatię. Niepozorna, dziecko jeszcze, a bystrości i charakteru mógłby pozazdrościć jej niejeden dorosły mężczyzna. No i matka, choć pozornie wierna konwenansom, po cichu wspiera swoje córki nawet w ich hardości i kiedy trzeba, potrafi głośno stanąć w ich obronie.

Ta książka, choć to przede wszystkim kryminał, jest poniekąd także swoistym obrazem kobiet. I to nie tych wiotkich marionetek, których jedynym celem było znalezienie dobrej partii na męża, lecz kobiet niezależnych, silnych, z własnym, wyrazistym zdaniem oraz spojrzeniem na świat i moralność. W połączeniu z wciągającym śledztwem, w którym kolejne wątki coraz bardziej komplikują sprawę, tworzy to doskonały retro kryminał, z dużą dozą zagadnień społecznych i moralnych. Zakończenie nie pozostawia wątpliwości, że pani Ida jest mistrzem w swoim fachu. Lektura tej książki była czystą przyjemnością!

Książka z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie.pl.